Do pokoju weszła Sarah, zdziwiona wstałam z kolan Dylana i rzuciłam się na Sarah przytulając ją.
- Cieszę się, że nic ci nie jest - powiedziała.
- Co tu robisz? - zapytałam.
- Michael mi powiedział, szybko przyjechałam i jestem - powiedziała odsuwając się ode mnie.
- Co? - zapytał Dylan patrząc na mnie i Sarah.
- Sarah to moja ciocia - wyjaśniałam.
- Czekaj, co? - zapytał zaskoczony, przewróciłam oczami, a Sarah się zaśmiała.
- A tak swoją drogą Zoey u mnie była - powiedziała Sarah, a ja przewróciłam oczami.
- Po co? - zapytałam.
- Nie może się do ciebie dodzwonić - powiedziała.
- Życie - westchnęłam i położyłam się na łóżku.
- Jak tam chcesz jeśli coś będę w salonie - powiedziała i wyszła z pokoju.
- Chodź do mnie - wyciągnęłam ręce do Dylana jak małe dziecko. Pokręcił głową rozbawiony i położył się obok mnie na łóżku przykrywając nas kołdrą.
- Prześpij się skarbie, cały czas tu będę - powiedział całując mnie w czoło.
- Kocham cię - mruknęłam patrząc mu w oczy.
- Ja ciebie też maleńka - powiedział, a ja zamknęłam oczy i wtuliłam się w Dylana zasypiając.
***
Obudził mnie mocny ból brzucha, wstałam z łóżka, poszłam do łazienki i jak na złość dostałam okresu. I jak mam teraz zdobyć podpaski? Wyszłam z łazienki i z wielką niechęcią obudziłam Dylana delikatnie nim potrząsając.
- Co jest? - zapytał zaspany.
- Potrzebuje podpasek - wyrzuciłam z siebie, a on spojrzał na mnie z szeroko otwartymi oczami.
- Czyli masz - przerwałam mu zirytowana.
- Tak, mam okres - powiedziałam zakładając ręce na piersi.
- O boże - mruknął pod nosem.
- Co powiedziałeś? - zapytałam.
- Nie nic, tutaj w sypialni rodziców moja mama powinna mieć, zaraz przyniosę - powiedział szybko i wyszedł z pokoju, parsknęłam śmiechem. Po chwili przyszedł i podał mi moją potrzebną rzecz.
- Poczekam na ciebie i zejdziemy do salonu, bo siedzi tam mama i Lily - powiedział.
- Okej - wzruszyłam ramionami i poszłam do łazienki. Wyszłam z łazienki, Dylan złapał mnie za rękę i zeszliśmy na dół do salonu.
- Dzień dobry - odezwałam się. Lily podbiegła do mnie, a ja wzięłam ją na ręce.
- Tęskniłam - powiedziała mocno mnie przytulając.
- Ja też księżniczko - powiedziałam.
- Co to? - zapytała i przejechała po mojej bliźnie palcami.
- Wzięłaś ze sobą Mimi? - zapytał ją Dylan ratując mnie przed odpowiedzią.
- Jest w samochodzie - powiedziała.
- Chodź pójdziemy po nią - powiedział wziął ją ode mnie i wyszli z salonu. Kate do mnie podeszła i mnie przytuliła.
- Jak się dowiedziałam, że Hunter cię porwał o mało zawału nie dostałam - powiedziała i się ode mnie odsunęła oglądając mnie.
- Wszystko jest w porządku - zapewniłam ją.
- Jak się czujesz? - zapytała z troską.
- Jest dobrze - powiedziałam z lekkim uśmiechem.
- No to świetnie, jesteś strasznie chuda, Dylan cię głodzi czy jak? - zapytała, zaśmiałam się.
- Bez przesady - prychnął Dylan wchodząc do salonu z Lily na rękach, Lily wyswobodziła się z rąk Dylana i podeszła do mnie, a ja klęknęłam przed nią.
- To jest Mimi - pokazała mi białego pluszowego misia.
- Jest śliczna - powiedziałam, a Lily się uśmiechnęła.
- Księżniczko, myszka Mini - powiedział Dylan wskazując na telewizor, Lily się ucieszył i pobiegła oglądać bajkę siadając na kanapie.
- Gdzie twój ojciec? - zapytała Kate Dylana.
- Rozmawia z Rickiem - powiedział.
- Co dalej? - zapytała Kate.
- Wiemy gdzie ukrywa się Hunter więc wystarczy zrealizować plan i go wykonać- powiedział.
- Nie znoszę tego świata - powiedziała Kate pod nosem.
- Spokojnie mamo mamy to pod kontrolą - powiedział Dylan.
- Mam nadzieje, a tak swoją drogą pomyślałam, że mogłybyśmy pojechać jutro do salonu ślubnego, kupić już suknie - powiedziała Kate.
- Nie wiem czy to dobry pomysł w obecnej sytuacji - powiedział Dylan.
- To pojedzie z nami Will czy Matt - powiedziała Kate.
- Dobrze - powiedział niechętnie Dylan, a Kate się uśmiechnęła i usiadła na kanapie koło Lily.
- Czyli nie mam nic do gadania - westchnęłam.
- Zostały trzy tygodnie do naszego ślubu - powiedział.
- Znalazłeś miejsce? - zapytałam.
- Chodź do pokoju, nie będziemy tak stać - powiedział, złapał mnie za rękę i poszliśmy do pokoju.
- Więc? - zapytałam kiedy usiadłam na łóżku.
- Sarah oferowała swoją knajpę, stwierdziłem, że małe wesele nam wystarczy - powiedział, a ja odetchnęłam z ulgą.
- Tak zdecydowanie nam wystarczy - powiedziałam, a Dylan się zaśmiał i usiadł obok mnie.
- Zajmuje się zaproszeniami tak jak mówiłem, ale mam pytanie - powiedział niepewnie.
- Jakie? - zapytałam.
- Chcesz bym zaprosił twoich rodziców? - zapytał, pokręciłam przecząco głową.
- Nie - powiedziałam.
- Dobrze, musisz porozmawiać z Sarah o przystrojeniu knajpy - powiedział.
- Okej, porozmawiam - powiedziałam.
- Jest prawie dwudziesta druga - powiedział patrząc na swój zegarek.
- Nie mam piżamy - powiedziałam.
- Dam ci swoją koszulkę i bokserki do spania, a jutro podjadę do domu po twoje rzeczy - oznajmił i wstał, podszedł do szafy i wyciągnął z niej podkoszulek i bokserki, które mi podał.
- Ręczniki masz w górnej szafce tak samo jak, żel do mycia czy szampon - powiedział.
- Dzięki - powiedziałam i weszłam do łazienki.
Kiedy byłam już umyta i przebrana w rzeczy, które dostałam od Dylana cieszyłam się, że miał łazienkę w pokoju. Koszulka Dylana był nawet duża, ale i tak nie zakrywała dużo, wyszłam z łazienki, Dylana nie było w pokoju przez co trochę się ucieszyłam. Położyłam się na łóżku i przykryłam się kołdrą, poczułam mocny ból brzucha aż przymknęłam oczy. Usłyszałam otwieranie drzwi, otworzyłam oczy i zobaczyłam Dylana. Ściągnął swoją koszulkę i spodnie dresowe, miał wilgotne włosy co wyglądało mega seksownie. Położył się obok mnie, obróciłam się do niego plecami przyciągając nogi do bolącego brzucha za, który się złapałam.
- Boli cię? - zapytał Dylan z troską.
- Trochę - powiedziałam, Dylan przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej, wsunął rękę po moją koszulkę i zaczął powoli masować mój brzuch. Wypuściłam powietrze z ust czując ulgę.
- Spróbuj zasnąć maleńka - wyszeptał mi do ucha, zamknęłam oczy i po chwili niekontrolowanie zasnęłam czując przyjemność.
CZYTASZ
Promise
AkcjaI Tom Trylogii "Promise" Nigdy w życiu nie pomyślałabym że moi rodzice mogą narobić sobie długów w dodatku aż tyle długów. Odbiło się to na mojej skórze zostałam oddana w ręce pierdolonemu Dylanowi O'brienowi najniebezpiecznemu i najseksowniejszemu...