20. Tak, mam okres

1.4K 42 5
                                    

Do pokoju weszła Sarah, zdziwiona wstałam z kolan Dylana i rzuciłam się na Sarah przytulając ją.

- Cieszę się, że nic ci nie jest - powiedziała.

- Co tu robisz? - zapytałam.

- Michael mi powiedział, szybko przyjechałam i jestem - powiedziała odsuwając się ode mnie.

- Co? - zapytał Dylan patrząc na mnie i Sarah.

- Sarah to moja ciocia - wyjaśniałam.

- Czekaj, co? - zapytał zaskoczony, przewróciłam oczami, a Sarah się zaśmiała.

- A tak swoją drogą Zoey u mnie była - powiedziała Sarah, a ja przewróciłam oczami.

- Po co? - zapytałam.

- Nie może się do ciebie dodzwonić - powiedziała.

- Życie - westchnęłam i położyłam się na łóżku.

- Jak tam chcesz jeśli coś będę w salonie - powiedziała i wyszła z pokoju.

- Chodź do mnie - wyciągnęłam ręce do Dylana jak małe dziecko. Pokręcił głową rozbawiony i położył się obok mnie na łóżku przykrywając nas kołdrą.

- Prześpij się skarbie, cały czas tu będę - powiedział całując mnie w czoło.

- Kocham cię - mruknęłam patrząc mu w oczy.

- Ja ciebie też maleńka - powiedział, a ja zamknęłam oczy i wtuliłam się w Dylana zasypiając.

***

Obudził mnie mocny ból brzucha, wstałam z łóżka, poszłam do łazienki i jak na złość dostałam okresu. I jak mam teraz zdobyć podpaski? Wyszłam z łazienki i z wielką niechęcią obudziłam Dylana delikatnie nim potrząsając.

- Co jest? - zapytał zaspany.

- Potrzebuje podpasek - wyrzuciłam z siebie, a on spojrzał na mnie z szeroko otwartymi oczami.

- Czyli masz - przerwałam mu zirytowana.

- Tak, mam okres - powiedziałam zakładając ręce na piersi.

- O boże - mruknął pod nosem.

- Co powiedziałeś? - zapytałam.

- Nie nic, tutaj w sypialni rodziców moja mama powinna mieć, zaraz przyniosę - powiedział szybko i wyszedł z pokoju, parsknęłam śmiechem. Po chwili przyszedł i podał mi moją potrzebną rzecz.

- Poczekam na ciebie i zejdziemy do salonu, bo siedzi tam mama i Lily - powiedział.

- Okej - wzruszyłam ramionami i poszłam do łazienki. Wyszłam z łazienki, Dylan złapał mnie za rękę i zeszliśmy na dół do salonu.

- Dzień dobry - odezwałam się. Lily podbiegła do mnie, a ja wzięłam ją na ręce.

- Tęskniłam - powiedziała mocno mnie przytulając.

- Ja też księżniczko - powiedziałam.

- Co to? - zapytała i przejechała po mojej bliźnie palcami.

- Wzięłaś ze sobą Mimi? - zapytał ją Dylan ratując mnie przed odpowiedzią.

- Jest w samochodzie - powiedziała.

- Chodź pójdziemy po nią - powiedział wziął ją ode mnie i wyszli z salonu. Kate do mnie podeszła i mnie przytuliła.

- Jak się dowiedziałam, że Hunter cię porwał o mało zawału nie dostałam - powiedziała i się ode mnie odsunęła oglądając mnie.

- Wszystko jest w porządku - zapewniłam ją.

- Jak się czujesz? - zapytała z troską.

- Jest dobrze - powiedziałam z lekkim uśmiechem.

- No to świetnie, jesteś strasznie chuda, Dylan cię głodzi czy jak? - zapytała, zaśmiałam się.

- Bez przesady - prychnął Dylan wchodząc do salonu z Lily na rękach, Lily wyswobodziła się z rąk Dylana i podeszła do mnie, a ja klęknęłam przed nią.

- To jest Mimi - pokazała mi białego pluszowego misia.

- Jest śliczna - powiedziałam, a Lily się uśmiechnęła.

- Księżniczko, myszka Mini - powiedział Dylan wskazując na telewizor, Lily się ucieszył i pobiegła oglądać bajkę siadając na kanapie.

- Gdzie twój ojciec? - zapytała Kate Dylana.

- Rozmawia z Rickiem - powiedział.

- Co dalej? - zapytała Kate.

- Wiemy gdzie ukrywa się Hunter więc wystarczy zrealizować plan i go wykonać- powiedział.

- Nie znoszę tego świata - powiedziała Kate pod nosem.

- Spokojnie mamo mamy to pod kontrolą - powiedział Dylan.

- Mam nadzieje, a tak swoją drogą pomyślałam, że mogłybyśmy pojechać jutro do salonu ślubnego, kupić już suknie - powiedziała Kate.

- Nie wiem czy to dobry pomysł w obecnej sytuacji - powiedział Dylan.

- To pojedzie z nami Will czy Matt - powiedziała Kate.

- Dobrze - powiedział niechętnie Dylan, a Kate się uśmiechnęła i usiadła na kanapie koło Lily.

- Czyli nie mam nic do gadania - westchnęłam.

- Zostały trzy tygodnie do naszego ślubu - powiedział.

- Znalazłeś miejsce? - zapytałam.

- Chodź do pokoju, nie będziemy tak stać - powiedział, złapał mnie za rękę i poszliśmy do pokoju. 

- Więc? - zapytałam kiedy usiadłam na łóżku.

- Sarah oferowała swoją knajpę, stwierdziłem, że małe wesele nam wystarczy - powiedział, a ja odetchnęłam z ulgą.

- Tak zdecydowanie nam wystarczy - powiedziałam, a Dylan się zaśmiał i usiadł obok mnie.

- Zajmuje się zaproszeniami tak jak mówiłem, ale mam pytanie - powiedział niepewnie.

- Jakie? - zapytałam.

- Chcesz bym zaprosił twoich rodziców? - zapytał, pokręciłam przecząco głową.

- Nie - powiedziałam.

- Dobrze, musisz porozmawiać z Sarah o przystrojeniu knajpy - powiedział.

- Okej, porozmawiam - powiedziałam.

- Jest prawie dwudziesta druga - powiedział patrząc na swój zegarek.

- Nie mam piżamy - powiedziałam.

- Dam ci swoją koszulkę i bokserki do spania, a jutro podjadę do domu po twoje rzeczy - oznajmił i wstał, podszedł do szafy i wyciągnął z niej podkoszulek i bokserki, które mi podał.

- Ręczniki masz w górnej szafce tak samo jak, żel do mycia czy szampon - powiedział.

- Dzięki - powiedziałam i weszłam do łazienki. 

Kiedy byłam już umyta i przebrana w rzeczy, które dostałam od Dylana cieszyłam się, że miał łazienkę w pokoju. Koszulka Dylana był nawet duża, ale i tak nie zakrywała dużo, wyszłam z łazienki, Dylana nie było w pokoju przez co trochę się ucieszyłam. Położyłam się na łóżku i przykryłam się kołdrą, poczułam mocny ból brzucha aż przymknęłam oczy. Usłyszałam otwieranie drzwi, otworzyłam oczy i zobaczyłam Dylana. Ściągnął swoją koszulkę i spodnie dresowe, miał wilgotne włosy co wyglądało mega seksownie. Położył się obok mnie, obróciłam się do niego plecami przyciągając nogi do bolącego brzucha za, który się złapałam.

- Boli cię? - zapytał Dylan z troską.

- Trochę - powiedziałam, Dylan przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej, wsunął rękę po moją koszulkę i zaczął powoli masować mój brzuch. Wypuściłam powietrze z ust czując ulgę.

- Spróbuj zasnąć maleńka - wyszeptał mi do ucha, zamknęłam oczy i po chwili niekontrolowanie zasnęłam czując przyjemność.











PromiseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz