5. A wyglądam?

1.7K 55 3
                                    

Obudziłam się przed siódmą, od razu wstałam, poszłam do garderoby by wybrać ubrania i się przebrałam.

- Kath? - usłyszałam głos Dylana, serce szybciej mi zabiło, wyszłam z garderoby.

- Tutaj - powiedziałam.

- Przepraszam cię za wczoraj - powiedział.

- W porządku - powiedziałam wzruszając ramionami.

- Jak obiecałem Matt zawiezie cię do szkoły, na dole czeka śniadanie - powiedział.

- Nie widziałeś czasem mojego telefonu? - zapytałam.

- No właśnie, wpisałem ci mój numer, Matta i Willa - powiedział i podał mi mój telefon, spojrzałam na niego zdziwiona chowając telefon do kieszeni.

- Kiedy wziąłeś mi telefon? - zapytałam.

- Przy obiedzie - powiedział, a ja spojrzałam na niego z niedowierzaniem.

- Jak ja mogłam tego nie zauważyć - oznajmiłam.

- Nie wiem, ale lepiej się pośpiesz, bo masz jeszcze śniadanie do zjedzenia - powiedział.

- Nie muszę wcale go jeść - powiedziałam zgrywając się i szybko wyszłam z pokoju, poczułam ręce owinięte wokół swojego brzucha przez co się zatrzymałam.

- Nie denerwuj mnie - powiedział mi do ucha, odwróciłam głowę do tyłu.

- Zgrywam się tylko - powiedziałam.

- No ja mam nadzieję - oznajmił.

- Miałeś ją zawołać na śniadanie, a nie molestować - powiedział Matt, chciałam się odsunąć od Dylana, ale jeszcze bardziej mnie do siebie przyciągnął.

- Bardzo śmieszne - sarknął Dylan puszczając mnie, chrząknęłam i ominęłam ich schodząc na dół, weszłam do kuchni, gdzie gotowała starsza kobieta.

- Dzień dobry - powiedziałam niepewnie.

- Dzień dobry słonko, śniadanie masz na stole, smacznego - powiedziała bardzo miło z uśmiechem na twarzy.

- Dziękuje - powiedziałam nieśmiało i usiadłam przy stole.

- Dzień dobry Liz - powiedział Dylan do kobiety wchodząc do kuchni.

- Dzień dobry, śniadanie masz na stole - powiedziała, a Dylan usiadł obok mnie, spojrzałam na niego niezrozumiale.

- Liz jest naszą gosposią - wyjaśnił, a ja pokiwałam głową nic nie mówiąc i zaczęłam jeść.

- Matt wczoraj powiedział, że moje rzeczy są u ciebie w gabinecie - powiedziałam.

- Tak, Matt ci je zaraz przyniesie - oznajmił.

- A gdzie Will? - zapytałam.

- Pewnie śpi, on nigdy nie wstaję tak wcześnie, zazwyczaj o dziewiątej - powiedział.

- Twoje rzeczy - powiedział Matt i położył obok mnie mój plecak.

- Dzięki - powiedziałam.

- Jest po siódmej - powiedział Matt.

- Jedź camaro - powiedział Dylan wstając z krzesła odkładając brudne naczynia do zlewu.

- Nie jedziesz nigdzie? - zapytał zdziwiony Matt.

- Muszę zająć się papierami - powiedział Dylan.

- Dobra, zaraz widzę cię w samochodzie młoda - powiedział do mnie i wyszedł. Przewróciłam oczami na to jak mnie nazwał. Wstałam z krzesła i odłożyłam brudny talerz do zlewu, ciągle czułam na sobie wzrok Dylana. 

PromiseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz