rozdział 26 Russell

5K 95 1
                                    

Wyjechała miesiąc temu i nie daje znaku życia, ale ja wiem gdzie jest, mam ją cały czas na oku. Obiecałem, że dam jej spokój lecz po tym co się stało, nie mogłem pozwolić żeby pojechała gdziekolwiek bez obstawy więc wysłałem za nią Johna, jego nie widziała. John potrafi się wtopić w tłum lepiej niż Diego. Poza tym chciałem wiedzieć co robi, gdzie jest, jak się czuje. Czy nikt nie sprawia jej przykrości, czy nie zaczęła robić głupstw, naprzykład pić alkoholu albo ćpać, po takiej traumie ma prawo odreagować, ale te sposoby nie są najlepsze. Chciałem też wiedzieć czy nie kręci się wkoło niej jakiś dupek, któremu będę musiał obić gębe, Julia jest moja. Tak ona jest moja, czekam na nią jak kundel, będę czekał tyle ile będzie trzeba, mam nadzieję, że wróci. Jeśli będzie to za długo trwać, będę zmuszony pofatygować się osobiście do niej i przedstawić jej argumenty, które by ją przekonały do mnie, oczywiście nie wiem czy to coś da. Dowiedziała się kim jestem, pewnie boi się teraz mnie jak ognia. Nie dziwię się, normalne kobiety boją się takich typów jak ja, powinny się trzymać z daleka, niektóre wchodziły mi do łóżka tylko po to żeby pochwalić się przed koleżankami, że pieprzył je sam Russell Connor, ten Russell bo każdy w tym mieście mnie zna, a jak nie wie kim jestem to znaczy, że ma kiepskie rozeznanie w terenie.

Co zrobiłem z tym całym Maxem otóż najpierw wydłubałem mu oko z czystą satysfakcją patrzyłem jak krzyczy, wije się i wbija paznokcie w więzy. Potem biłem go długo aż zmasakrowałem mu twarz, następnie przypalalem, ale za mocno go to podniecało wiec włożyłem mu w odbyt pałke elektryczną tak głęboko, kwiczał jak męska dziwka i odpaliłem sprzęt, już nie był taki zadowolony, biedny spocił się i drżał jakby miał padaczkę. Krew lała się z tyłka, a ja patrzyłem jak się wije, nie podniecają mnie takie sceny nigdy nie lubiłem analnych zabaw zwłaszcza z facetami. Nie wiem czy przeżyje bo stracił masę krwi i zemdlał. Więc zostawiłem go przechodząc do Emmy, mojej byłej seks przyjaciółki. Nigdy nie zabiłem i nie torturowalem kobiet lecz zawsze musi być ten pierwszy raz oby ostatni. Otworzyłem cele w której znajdowała się ta suka i wszedłem do środka. Popatrzyła na mnie spuszczając wzrok na podłogę, jeszcze jest cała, nic jej nie zrobiłem bo i nie musiałem. To, że się tu znalazła to dla niej najwieksza kara myślała, że wybiorę ją, znałem ją przecież kilka lat, a ja jej stanowczo odmówiłem. Siedzi na krześle, w kajdankach, podchodzę bliżej, siadam na przeciwko niej i patrze przez jakiś czas. Widzę dokładnie kim ta kobieta jest, czy była taka wcześniej, czy to czas sprawił, że się zmieniła, to już w zasadzie nie istotne, nie pożyje długo, nie może żyć za to co zrobiła mojej dziewczynce.

- i po co ci to było? Mówiłem Ci, pamiętasz, w kiblu w klubie, że jeśli ją jeszcze raz tkniesz to zapłacisz za to podwójną cene. A ty nasłałaś na nią jakiegoś skurwysyna. Myślałem, że cię znam, ale bardzo się pomyliłem.
- proszę cię, Russ możemy być jeszcze szczęśliwi, razem bez niej. Źle zrobiłam, ale jestem zakochana w tobie od tylu lat, ty tego nie zauważałeś.
- nie Emmo, nie zrobiłaś źle, zrobiłaś chujowo. Wiesz co on jej zrobił? Wiesz? Nie... gwarantuje ci, że poczujesz to samo albo i więcej.

Włożyłem w jej usta brudną skarpetę, a potem wziąłem różnej długości igły i wsadzałem w jej ciało. Płakała, krzyczała aż prawie ogłuchłem, wbijałem igły do końca aż została tylko główka, a potem zawołałem Marka który wyjmował je powoli jedną po drugiej, sapała z bólu błagając i przepraszając mówiąc jak bardzo mnie kocha, jak ją to zaślepiło. Patrzyłem na to z pewną satysfakcją, chciałem żeby czuła cierpienie. Następnie Mark ogolił ją na łyso, Emma kochała swoje włosy, miała na ich punkcie obsesję, do fryzjera chodziła raz w miesiącu więc to w tej chwili dla niej dramat. Wyrwałem jej także paznokcie. Nie będą jej potrzebne, więcej ich nie pomaluje ani nie wbije nikomu do gardła.

...

Zostawiłem ją na kilka dni z moimi ludźmi, żeby odpowiednio się nią zajęli, ja nie mam tyle cierpliwości zresztą nie podoba mi się torturowanie kobiet, moja matka nie byłaby zadowolona gdyby to teraz widziała. Nawet ojciec choć zapił się Jackiem Danielsem matkę kochał nad życie i nigdy ani na nią ani na żadną inną nie podniósł. Patrzyłem codziennie jak wychodzą z piwnicy umorusani krwią, chyba nie chce wiedzieć dlaczego są tacy uśmiechnięci to prawdziwi psychole, tacy jak oni nie patrzą czy to kobieta czy mężczyzna twierdzą, że to nie ważne bo jak zrobili coś złego to nie można mówić o płci, ale o tym jacy z nich zwierzęta. Zszedłem na dół szóstego dnia, zobaczyłem kobietę, a raczej worek do bicia. Cała twarz była jedną wielką raną, przestała kontaktować leżąc na ziemi jak robak, bez wody długo nie pociągnię. Usiadłem i patrzyłem jak ciężko łapie oddech i myślałem nad tym jak łatwo stracić życie robiąc coś głupiego, jak niepotrzebna była ta śmierć, gdyby tylko nie wpadł jej do głowy taki pomysł wciąż mogłaby chodzić po tym świecie i cieszyć się wizytą u kosmetyczki. Później zawitałem do jej kolegi ten ma zdecydowanie gorzej bo już nie żyje. Jego obrażenia były o wiele większe, wykrwił się wewnętrznie. Trafi do piekła tam zajmą się nim gorzej niż ja na tym padole. Chciałem go jeszcze przytrzymać przy życiu, ale ta pałka elektryczna była dla niego za mocna, przesadziłem z prądem jaki wpuściłem do jego tyłka.

...

Kilka dni później chłopaki przekazały, że Emma umarła, kazałem im pochować ją i jej kumpla gdzieś w jakimś lesie, daleko stąd.
Takie życie, jeśli popełniasz błędy musisz za nie zapłacić. Nic na to nie poradzę, że ludzie wybierają chujowo. Gdyby każdy myślał zanim coś zrobi, żyłoby się nam o wiele lepiej. Znacznie spokojniej. W tym momencie popijam wino i jem kolację. Myślę o mojej małej. Wiem, że dziś poszła na plażę i rozebrała się do naga. Nie podoba mi się, że zrobiła się frywolna. Rozbiera się w miejscu publicznym, ktoś może ją zobaczyć a mnie tam nie ma.

RUSSELL CONNOROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz