XVII

352 21 11
                                    

Damian pov
W sobotę rano obudziła mnie kłótnia moich rodziców.
Powodem kłótni byłem oczywiście ja.
Ojciec jak zawsze mówił jaki to ja zły jestem natomiast moja mama próbowała mnie bronić ale z marnym skutkiem.

- Zhańbił nasze nazwisko! - słyszałem jak krzyczy ojciec

- Przecież wiele osób w jego wieku ucieka z domu to nie jest jakieś nie wiadomo co!

- Ah tak? Wiesz kogo dzieciaki robią takie wybryki? Patologii i plebsu czyli nic nie wartych ludzi.

- To nie prawda,dziwisz mu się? Jak my go traktujemy?

- Tak jak należy,jakoś nigdy nie narzekałaś.Gówniarz uciekł i już się jakaś dziwna zrobiłaś.
Jest rozczarowaniem naszej rodziny rozumiesz?Rozczarowaniem.
Spójrz na Demetriusa wychowaliśmy go tak samo i zobacz w jakim jest teraz miejscu. Duma mnie rozpiera jak tylko o nim pomyślę a ten gówniarz?
Błagam cię dla niego już nie ma nadzieji.

Słowa,które usłyszałem cały czas tkwiły w mojej głowie.

Jest rozczarowaniem,jest rozczarowaniem, jest rozczarowaniem,nie ma dla niego żadnej nadzieji.
Jestem rozczarowaniem, nie ma dla mnie żadnej nadzieji.
Ale jak to? Przecież się staram, staram się prawda?Co robię nie tak?Czemu on mnie nie docenia?Czemu,Czemu,czemu,CZEMU!?

Anya jest naprawdę jedyną osobą, dzięki której jeszcze nie zwariowałem i jakoś daję sobie jeszcze z tym wszystkim radę i może jednak dobrze,że idę na tą dzisiejszą domówkę u
Alice,przynajmniej się trochę rozerwę.
Moja matka owszem próbowała mnie bronić ale z jakim skutkiem? Gówno robi tak naprawdę nawet nie przyjdzie nie sprawdzi co u mnie,nie zapyta jak się czuję. Zawsze tak było.Pamiętam gdy w wieku 6 lat gdy zacząłem czuć coś do Anyi ale to strasznie wypierałem i wmawiałem sobie,że jej nienawidzę poszedłem porozmawiać o tym z mamą jakieś 2 lata później,ponieważ nie radziłem sobie już z tymi uczuciami.Dziecko nie jest w stanie sobie z czymś takim poradzić tym bardziej gdy jest zdezorientowane.Moja mama załatwiała wtedy jakieś sprawy biznesowe,kompletnie nie była mną zainteresowana gdy powiedziałem jej o moich uczuciach jedyne co usłyszałem w odpowiedzi to "przejdzie ci,nie zawracaj mi głowy". Czekałem aż przejdzie,każdego dnia czekałem aż to przejdzie i nic z tym nie robiłem przez co uczucie stało się jeszcze głębsze i uciążliwsze. Zamieniło się w ból.
Dlatego co z tego,że stara się poprawić?Już za późno,już nic z tym nie zrobi.Wątpię abym kiedykolwiek jej zaufał.Ogólnie mam straszne problemy z zaufaniem komukolwiek a gdy komuś już zaufam to bardzo łatwo to popsuć nawet przez totalną głupotę.

Anya pov
Byłam u Becky.Przyjaciółka właśnie czesała moje włosy. Stwierdziła,że sama wystylizuje mnie na domówkę,lubiła to robić no i oczywiście robiła to naprawdę dobrze.

- William też będzie - odezwała się Becky

- To było do przewidzenia,wszyscy tam będą.

- Wiem ale i tak się cieszę,w końcu mógł odmówić.

- I co,planujesz coś może?

Na twarz Becky wkradł się rumieniec

- Nie w sensie nic szczególnego może zatańczę z nim raz czy coś.

- Hmm a właśnie jak ci z nim idzie? Bo nic się nie chwaliłaś a kontakt do niego załatwiłam ci już jakiś czas temu.

- A no wiesz.. spotkałam się z nin pare razy,piszemy codziennie, takie tam..chyba naprawdę może coś z tego być.

- I nic mi nie powiedziałaś!?

- Nie uważam,że to coś szczególnego,jeszcze nic nie wiadomo więc nie chciałam nic mówić.

- Nie no ja się obrażam.Ja tu widzę,że związek się zapowiada,miłość kwitnie a ty postanowiłaś mi nic o tym nie mówić?!

- Przepraszam, naprawdę chciałam powiedzieć!

- Ty.. a co jeśli on ci chce tam miłość wyznać?

- O kurde.. nie pomyślałam o tym.. o Boże i co teraz?!

-Hmm nic?Jakby nie trzeba się jakoś przygotowywać na wyznanie miłości.Po za tym to tylko moje spekulacje może wcale nie chce robić tego teraz.

- I tak mnie teraz bardzo zestresowałaś

- Trochę zasłużyłaś ale pozwolę ci spędzić więcej czasu z Willamem a nie tylko "jeden taniec" sama pewnie będę chodzić do Damiana.

- Ta żeby przypadkiem on ci miłości nie wyznał

Spojrzałam się na Becky i roześmiałam jej się prosto w twarz.Ona za to przewróciła tylko oczami.

- Ty to jednak jesteś głupia - powiedziałam śmiejąc się.

- No wiesz różne rzeczy mogą się wydarzyć gdy zostawię cię z nim na tak długo na dodatek na imprezie z alkoholem..

- On przecież nie pije

- Co nie wyklucza,że raz może.
Tak to działa gdy inni w okół ciebie będą pić w końcu zaczną cię namawiać aż w końcu się zgodzisz.

- Po części masz racje ale z tą częścią z wyznaniem miłości to przesadziłaś.

Becky już nie dodała żadnego komentarza jeśli o ten temat chodzi.
—————-
- Skończyłam!  - krzyknęła Becky gdy skończyła ostatnie poprawki w mojej stylizacji.

- Jest świetnie,dzięki!

- Nie mogło być inaczej

Po 15 minutach wyszłyśmy z domu i zaczęłyśmy zmierzać  ku domu Alice.

Spy x family || Anya x Damian Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz