Pov Damian
Był wieczór,czekałem właśnie z panem Loidem przy laboratorium czekając na odpowiedni moment.Serce biło mi jak szalone ze stresu,miałem nadzieję że niczego nie spieprzę bo ostatnio często mi się to udawało.Nie wiem co zrobię jak nie uda mi się uratować Anyi,chciałbym bardzo znowu ją zobaczyć,przytulić i przeprosić za moją nieumiejętność panowania nad emocjami.- Trzymaj,dzięki temu będziemy mogli się porozumiewać - oznajmił pan Loid wręczając mi małe urządzenie,które można było przypiąć do kołnierza bluzki.
Chwilę potem się rozdzieliliśmy,wyjąłem mapę i wszedłem do wentylacji.Nienawidziłem ciasnych miejsc,momentami wręcz panikowałem ale czego się nie robi dla osoby,którą się kocha?
Musiałem się czasami zatrzymywać aby wziąć pare głębokich wdechów ale zaraz potem brałem się w garść i podążałem przed siebie dalej.
Było ciemno dlatego miałem ciagle włączoną latarkę.
W końcu dotarłem na miejsce,byłem dosłownie nad pokojem Anyi,wykręciłem śruby z kraty po czym lekko ją popchnąłem,oczywiście zrobiło to hałas ale miałem nadzieję,że nikt więcej oprócz mnie i dziewczyny tego nie słyszał.
Zeskoczyłem na dół,stała bez ruchu,wpatrując się we mnie ze zdziwieniem.Zapadła między nami cisza ponieważ sam nie byłem w stanie z siebie nic wydusić,chciało mi się płakać,tak strasznie się martwiłem i w końcu mogłem ją ujrzeć,chciałbym powiedzieć,że całą i zdrową ale podejrzewałem,że zdążyli jej już zrobić coś niedobrego..
Podszedłem do niej niepewnie i zamknąłem w szczelnym uścisku,czułem jak łzy mi napływają do oczu.- P-przepraszam,tak bardzo cię przepraszam - mówiłem przez łzy
Jednak ona nie odpowiadała,odsunąłem się kawałek wciąż trzymając ją za ramiona.Jej oczy wydawały się być bez wyrazu.
- Anya..proszę..powiedz coś..naprawdę nie chciałem..no wiesz,zachowywać się w ten sposób..zależy mi na tobie cholernie,chcę żebyś była w moim życiu..proszę..wróćmy do domu..
- To jest mój dom
-Co..?
-Odejdź stąd,nigdzie z tobą nie idę.
Zamurowało mnie,co ona wygadywała?Co oni jej zrobili do jasnej cholery?A może to przeze mnie?
- Hej,o czym ty do mnie mówisz? -powiedziałem nerwowo
- Nie pasuję do was,uważacie mnie za potwora w końcu znalazłam osoby,które mnie rozumieją dlatego nigdzie z tobą nie pójdę - odepchnęła mnie od siebie
- Anya do jasnej cholery!Przecież wiesz,że to nie prawda!Wiem,że zjebałem..ale...twój ojciec też tu jest!Twoja rodzina na ciebie czeka,strasznie się wszyscy o ciebie martwiliśmy!
- Kłamiesz..wy wszyscy kłamiecie...przecież mnie nienawidzicie!
Podszedłem do niej znowu i zacząłem potrząsać jej ramionami
- Nie wiem co oni ci zrobili ale srogo za to zapłacą..otrząśnij się do cholery jasnej!A co z Becky?Ona też się strasznie martwi,jest strasznie zła..głównie na mnie i w sumie się nie dziwię..ale również widzę,że na siebie.Przypomnij sobie,nie pamiętasz już?Nie pamiętasz tych wszystkich chwil,które z tobą spędziłem,tych wszystkich chwil,które spędziłaś ze swoimi rodzicami,z Becky?Naprawdę myślisz,że to wszystko mogło być kłamstwem!? Gdybyśmy wszyscy cię tak nienawidzili to nie fatygowalibyśmy się aby z tobą chociaż porozmawiać a już na pewno nie przyszedłbym tu z twoim ojcem aby cię ratować!
Nadal nic,nadal widziałem jej martwe oczy,czułem jak coraz to większe łzy spływają po moich polikach.Czy to było coś w rodzaju prania mózgu?Usunęli jej wszystkie wspomnienia?Tyle pytań krążyło w moim umyśle a odpowiedzi brak.Czy mogłem to jakoś odkręcić?Czy mogłem zrobić cokolwiek żeby przywrócić dawną Anye?Miałem w głowie totalną pustkę.Jedyne co wiedziałem to to,że w tym momencie targały mną emocje,kierowały mną tylko i wyłącznie uczucia przez co zanim się obejrzałem wypowiedziałem te oto słowa:
![](https://img.wattpad.com/cover/318560382-288-k411198.jpg)
CZYTASZ
Spy x family || Anya x Damian
Fiksi PenggemarJeśli lubisz ship Anya x Damian i trochę dramatu (który później się pojawi ) to ta książka jest dla ciebie xD Anya i Damian mają po 16 lat i są dobrymi przyjaciółmi już od 2. Chłopaka cały czas męczy uczucie, które jest już z nim od 10 lat jednak da...