XXIII

324 22 9
                                    

Anya pov
Gdy wróciłam do domu mimo,że mogłoby się wydawać,że wszystko jest okej to dręczyło mnie jednak jakieś poczucie winy.Możliwe,że przez to iż powiedziałam że nie mam przed Damianem nic do ukrycia a przecież miałam,miałam i to coś bardzo wielkiego już pominę kwestie mocy,o której i tak nikt nie wiedział chodziło o to,że nasza przyjaźń została stworzona tylko dla tego dnia.Moim zamiarem było zakończenie relacji z nim w momencie gdy operacja strix dobiegnie końca i mimo,że ten tok rozumowania to już przeszłość to może powinien jednak o tym wiedzieć?Gdy przyjdę do szkoły pogadam o tym z Becky, muszę to z siebie wyrzucić bo inaczej zwariuję.
———————
Rano gdy przyszłam do szkoły i ujrzałam moją przyjaciółkę odrazu postanowiłam się jej zwierzyć.

-Becky! Chodź muszę szybko z tobą o czymś pogadać, chodźmy może pod salę gimnastyczną.

-Spokojnie, jeny jesteś dzisiaj naprawdę żywa w porównaniu do wczoraj, wczoraj to byłaś w ogóle w jakimś innym świecie ale dzisiaj widzę,że już wróciłaś.

-Tak dokładnie a teraz chodź.

Gdy podeszłyśmy pod salę gimnastyczną gdzie w sumie nie było za wiele osób postanowiłam o wszystkim powiedzieć.

- Więc widzisz bo cóż.. wczoraj moi rodzice spotkali się z rodzicami Damiana i nie mówiłam ci tego ale cała moja przyjaźń z Damianem to miało być jedno pieprzone kłamstwo chodziło tylko o to, że dzięki temu że się z nim "zaprzyjaźnie " mój ojciec będzie mógł załatwić różne ważne sprawy z jego ojcem więc w sumie to tak wykorzystałam Damiana był mi potrzebny tylko do tego i..

-Wiedziałam! Wiedziałam że to niemożliwe żebyś tak po prostu zgodziła się na przyjaźń z nim no ja cię błagam przyjaźń z Damianem? Z tym dupkiem? Z twoim największym rywalem? Naprawdę nie wiesz jak mi ulżyło w sensie nie spodziewałam się że mogłabyś kogoś wykorzystać ale to tylko Damian więc się nie liczy- przerwała mi Becky.

-Nie Becky.. nie rozumiesz tak miało być na początku i taki był mój zamiar ale potem przerodziło się to w naprawdę szczere uczucia i szczerze to teraz nie wiem czy przypadkiem się w nim no wiesz nie zakochałam...

Becky przez chwilę się wpatrywała we mnie jakby zobaczyła ducha.

- Słucham? Ty w Damianie? Nie moja droga na pewno ci się wydaje a jeśli nie to słuchaj jestem twoją dobrą przyjaciółką dlatego wybije ci tą myśl z głowy bo widzę że za bardzo ci się poprzewracało w tym twoim móżdżku.

-Ale to nic złego, że nie powiedziałam mu o tym że miał być na początku tylko wykorzystany prawda?

-Hmm szczerze? Trochę źle to brzmi ale to wszystko zależy od charakteru człowieka i od tego czy nie ma przypadkiem jakichś traum z tym związanych.

-Nie wiem czy to mi pomogło z moim poczuciem winy

-Jakim poczuciem winy? Wyluzuj przecież nie powinien się w ogóle o tym dowiedzieć więc czym się martwisz? Każdy z nas ma jakąś swoją tajemnice o której nikomu nie mówi nawet najlepszemu przyjacielowi. A teraz gadaj co z tą wielką miłością do Damiana?

-Nie jestem w 100% pewna czy to miłość ale jako że ty jesteś doświadczona w tych tematach to możesz ocenić.

-Dobrze w takim razie przeprowadzę na tobie krótki test.

-Dobra, może być

-Pytanie 1 jak się czujesz w jego towarzystwie? Co czujesz gdy go widzisz.

-Hmm co czuję? Czuję wielką radość, czuję jak rozpiera mnie euforia,gdy spędzam z nim czas myślę o tym, że chcę aby to trwało wiecznie czuję się przy nim lekko a wszystkie moje zmartwienia potrafią zniknąć.Ostatnio zauważyłam też,że gdy jest bardzo blisko serce zaczyna mi mocniej bić i jeśli mam być szczera to czasami po prostu mam ochotę się w niego wtulić i już nie puścić.

-Boże to brzmi strasznie okej koniec testu już nie mogę dłużej o tym słuchać bo się porzygam.

- Ej ale jak ty szalałaś na punkcie Williama to nie narzekałam!

- Ale ja nie mówiłam ci takich szczegółów.. w każdym bądź razie serio masz wątpliwości co do swoich uczuć? Ewidentnie się zakochałaś i naprawdę nie wiem jak to przeżyję.

-Wiem,że to dla ciebie trudne ale będziesz musiała go polubić.

-Po moim trupie ale okej w sumie niech ci już będzie nie chce mi się nawet wybijać tego tobie z głowy bo to i tak na marne prawda?

- Prawda. -odpowiedziałam głupio się uśmiechając.

Ogólnie dzisiejszego ranka czytając myśli taty dowiedziałam się,że Donovana Desmonda gdzieś zabrano nie dowiedziałam się kto gdzie i jak więc mogę się tylko domyślać i wymyślać swoje teorie,może oddali go w ręce tajnej policji?Ponoć Damianowi i swojej żonie powiedział,że musi pilnie gdzieś wyjechać ale nie wydaje mi się żeby jakoś specjalnie w to wierzyli.
Najważniejsze,że już nikomu nie zagraża.
Miałam zapytać się dzisiaj Damiana jak się z tym czuje,że w najbliższym czasie nie zobaczy już swojego ojca,przypuszczam że dobrze w końcu miał go już serdecznie dość.
Napisałam więc do niego krótkiego SMS żeby poczekał na mnie przed szkołą po lekcjach.Odczytał po Ok.5 minutach natomiast nie dostałam od niego żadnej wiadomości zwrotnej,żadnego potwierdzenia czy głupiego "Ok" miał w zwyczaju zawsze mi odpisywać ale tym razem tak nie było ale w sumie może był akurat czymś zajęty?Prawdopodobnie odpisze mi po prostu później.

Spy x family || Anya x Damian Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz