XXXII

259 14 23
                                    

Od ostatniego wydarzenia minęło dość sporo czasu,właściwie zbliżał się już koniec roku a co za tym idzie wakacje.Gdy te pare miesięcy temu wróciłam do domu moja mama jak i Becky przywitały mnie tak samo czyli płacząc i mocno przytulając.Dopiero teraz zauważyłam,że pod niektórymi względami były całkiem podobne,naprawdę ich reakcja była dosłownie taka sama.Wszyscy z laboratorium byli bezpieczni,dostali antidotum a większość z nich nawet znalazła rodziny.Utrzymywałam cały czas kontakt z 96 i 12 tak właściwie to już nie 96 i 12 tylko Hana i Iris,przez ten czas bardziej się z nimi zaprzyjaźniłam,nawet spotkałyśmy się pare razy wszystkie razem z Becky.
Z początku była zazdrosna ale uświadomiłam jej,że to ona zawsze będzie tą moją najlepszą przyjaciółką i to się nie zmieni.Trochę minęło zanim zaczęła się z nimi dogadywać ale aktualnie mają bardzo dobry kontakt.
Co do Damiana nasza relacja była dość..niejasna..tamtego dnia wyznał mi miłość ale ja nic nie odpowiedziałam przez to,że za dużo emocji na raz przeżywałam w tamtym momencie,potem nie było jakoś okazji,nie mogłam znaleźć odpowiedniego momentu.Dowiedziałam się również,że jego mama zapisała go do psychologa,myślę że dobrze mu to zrobi,o jego ojcu natomiast nic nie wiem,nikt nie chce o nim gadać i wszystkim z tym dobrze,jedno jest pewne,nie wróci.
Natomiast dzisiaj,dzisiaj nadszedł ten idealny czas,w którym miałam zamiar odpowiedzieć Damianowi na jego uczucia.Akademia Eden organizowała bal z okazji zakończenia kolejnego roku szkolnego,umówiłam się z Damianem,że pójdziemy na niego razem.
Becky,Hana i Iris zadeklarowały,że pomogą mi z wyborem stroju na bal,wszystkie wiedziały o mojej relacji z chłopakiem więc uznały,że wyszykują mnie tak,aby Damian nie mógł oderwać ode mnie oczu ani na chwilę.Becky coraz bardziej przekonywała się co do myśli,że prawdopodobnie razem z Damianem zostaniemy parą ale powiedziała,że gdy tylko chociaż raz mnie zrani to będzie po nim.
Byłam umówiona z dziewczynami pod galerią o 13:00.
Jako,że była 12:30 zbierałam się już powoli do wyjścia.

- Anya chodź tu na chwilę! - zawołał tata

- Idę! - krzyknęłam z pokoju

Spakowałam szybko wszystkie potrzebne mi rzeczy do torby i zarzuciłam ją na ramię wychodząc z pokoju.

- Masz tutaj pieniądze,tylko ich nie zgub,zaszalej sobie trochę - powiedział tata wręczając mi dość gruby kwit pieniędzy.

- D-dziękuję tato - zająkałam się z lekkiego zakłopotania

- Uważajcie na siebie - dopowiedziała mama

-Dobrze mamo,będziemy

Przytuliłam ich na pożegnanie(Bonda oczywiście też) po czym wyszłam z domu.
———-
Na miejscu byłam o 12:55,dziewczyny już na mnie czekały przed galerią.

- No w końcu,dłużej się nie dało? - rzekła Becky

- Niestety nie - odpowiedziałam sarkastycznie

Po krótkim przekomarzaniu się weszłyśmy do galerii.Było w niej pełno ludzi ale w sumie nic dziwnego o tej porze zawsze był tłok.

- Więc..jaki kolor lubi ten Damian? - Zapytała się Iris

- Wydaję mi się,że zielony -odpowiedziałam

- Ah można się było tego domyślić - odrzekła Hana

- Serio?Po czym?

- Bo masz zielone oczu głupolu - powiedziała Becky dając mi pstryczka w czoło

- Dobrze w takim razie rozglądamy się za zieloną sukienką - odrzekła dumnie Iris

Weszłyśmy do pierwszego sklepu,dziewczyny kazały mi zaczekać w przymierzalni,one w tym czasie rozdzieliły się i każda z nich zaczęła szukać sukienki idealnej.Po 30 minutach wszystkie zebrały się pod przymierzalnią i podały mi sukienki,które wybrały.

Spy x family || Anya x Damian Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz