Amber
Jak tylko wczoraj wróciliśmy z Max'em do domu zaczęło się przesłuchanie a ja nie chciałam mu nic powiedzieć. Bałam się sama nie wiem dlaczego. Chciałam mu powiedzieć ale nie wiedziałam w jaki sposób. Wiem doskonale ze to przecież nie moja wina ale jednak miałam jakaś wewnętrzna blokadę.
Obiecałam mu ze kolejnego dnia na pewno mu wszystko powiem. Nie był pewny ale się zgodził.Aktualnie skończyłam nakładać buty i wychodziłam z domu tak żeby brat tego nie usłyszał. Nie chciałam niczego mu wyjaśniać dopóki sama się z tym nie pogodzę. Co ze mnie za idiotka? On się o mnie martwi a ja jak głupia 15-latka wymykam się z domu jakbym bała się przyznać o palenie w tajemnicy. Jednak tak narazie musi być.
Lena
-Olka przestań się już denerwować. Musisz się uspokoić.-powiedziałam uspokajając przyjaciółkę.
-Jak mam się kurwa uspokoić!-krzyknęła wkurzona wymachując rękami.
-Nie mam pojęcia.-popatrzyłam na nią-Jak widzisz też jestem zła ale nie musisz się aż tak unosić.Jak tylko to powiedziałam ona tylko burknęła i popatrzyła przez okno. Jechałyśmy do szkoły kłócąc się co chwile nie wiedząc co mamy zrobić. Wczoraj do końca lekcji Amber się do nas nie odezwała. Mieliśmy w planie spotkać się wszyscy razem i jechać na policję ale Max się nie pojawił. Jakby on tez przepadł bez żadnego słowa wyjaśnienia. Dzwoniłyśmy, pisałyśmy i nic. Przez cała noc z dziewczyna pisałyśmy i dawałyśmy różne pomysły co możemy zrobić. Wpadłyśmy tylko na to ze najrozsądniej będzie lepiej jak powiemy wszystko dyrektorowi a on się zajmie reszta. Strasznie się martwiłyśmy, obstawiając najgorsze co mogło się wydarzyć.
Już po kilku minutach byłyśmy na parkingu. Ola dalej zdenerwowana bez słowa wyszła z samochodu trzaskając mocno drzwiami. Przewróciłam tylko oczami i poszłam za nią. Wiem ze jest wkurzona ale nie musi tego pokazywać kosztem mojego auta.
Jak tylko już weszłyśmy do szkoły i miałam podejść do swojej szafki nagle dziewczyna mnie zatrzymała.
-Popatrz to nasza wychowawczyni.-powiedziała szybko-Musimy jej powiedzieć.
Za nim zdążyłam co kolwiek odpowiedzieć brunetka pociągnęła mnie za rękę w stronę kobiety.
-Dzień dobry proszę pani.-przywitaliśmy się razem.
-Witam dziewczyny.-uśmiechnęła się promiennie-Czegoś potrzebujecie?
-Tak.
-Nie.Powiedziałyśmy w tym samym czasie. Olka jak tylko usłyszała mój sprzeciw popatrzyła na mnie wrogo. Próbowałam ja uświadomić ze miałyśmy gadać z dyrektorem a nie odrazu z wychowawczynią. Jednak dziewczyna kompletnie mnie olała i znowu popatrzyła na nasz nauczycielkę.
-Chodzi o Amber..-chciała dalej mówić ale jej przerwałam.
-Zamknij się.
-Lena uspokój się daj mi to załatwić.
-Plan był zupełnie inny idiotko. Po co komplikujesz?!
-Ja komplikuje?! Dobrze wiesz ze gdyby nie Max już dawno by było wszystko wyjaśnione!
CZYTASZ
Wróg Mojego Brata!
Teen FictionTo jest opowiedanie o tym jak dziewczyna dochodzi do męskiej drużyny piłki nożnej. Ale jak Kapitan tylko zauważa ją na boisku od razu zaczyna mówić, że ona się nie nadaje. No ale może jakoś się do niej przekona zaprzyjaźni a może coś więcej. Jeśli c...