Rozdział 9

262 9 0
                                    

Z projektu z biologii na luzie dostaliśmy 6 bez żadnego problemu, chociaż tyle dobrego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z projektu z biologii na luzie dostaliśmy 6 bez żadnego problemu, chociaż tyle dobrego. Za naszą szkoła jest stołówka też na dworze i właśnie teraz tam siedziałam z Leną i Olą. Gadałyśmy o różnych rzeczach typu co zadane, jaka kartkówka, dlaczego ta baba nigdy nie choruje i tak dalej. Jak grzebałam widelcem w swoim obiedzie popatrzyłam na główne wejście bo z jakiegoś powodu wszyscy się tam zebrali. Przyjrzałam się dokładniej i mogłam tam zobaczyć mega przystojnego bruneta, dobrze zbudowanego. Łał, niezłe ciacho. Ktoś w pewnym momęcie usiadł obok mnie popychając lekko, aż podskoczyłam.

-Kurwa kretynko nie strasz mnie tak!-krzyknełam na Olkę.
-Zamknij się idiotko! Widziałaście tego zajebistego bruneta?-wskazała na chłopaka którego zauważyłam przy wejściu.
-Jak go można nie zauważyć? Dookoła niego są dziewczyny.-powiedziała Lena nie odrywając od niego wzroku.
-W sumie racja.-zamyśliła się-Z tego co się właśnie dowiadywałam to uczeń 3 liceum który przeprowadził się do naszego miasta i zapisał do naszej szkoły.-pisneła szczęśliwa.
Ja się na nią popatrzyłam rozbawiona.
-Serio? Myślałam ze to jakiś zabłąkany uczeń z podstawówki.-zaśmiała się sarkastycznie Lena.
-Mówisz? To jak ty taka poinformowana to jak się nazywa?-zażartowałam.
Ona oparła się o stół ręką i westchnęła.
-Cameron Dallas.

Razem z Leną zareagowałyśmy tak samo jak dziewczyna na jego nazwisko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Razem z Leną zareagowałyśmy tak samo jak dziewczyna na jego nazwisko. On jest cudny w pewnym momęcie zobaczyłam jak podchodzi do niego Max i przybijają sobie piątkę.
Oni się znają?! Niech go przyprowadzi do domu! Z zamyśleń wyrwał mnie czyiś głos.

-Hej dziewczyny, poznajcie mojego starego przyjaciela Camerona Dallas'a.-jak tylko usłyszałam te nazwisko zrobiło mi się gorąco.

Wstałam na równe nogi i się na nich popatrzyłam.
-Hejka miło poznać jestem Amber siostra Max'a.-jak to powiedziałam pokazałam na przyjaciółki-A to są moje przyjaciółki Ola i Lena.
-Hej.-powiedziały w tym samym czasie jak zaczarowane.
-No cześć miło was poznać dziewczyny.-wstarczyło tylko jedno słowo z jego zajebistych ust żebym już była gotowa żucić mu się w ramiona.

Chciałam coś powiedzieć, ale zabrzmiał dzwonek.
-Dobra my idziemy do szkoły. A no właśnie-wtedy Max popatrzył się na mnie-Ja wrócę dopiero jutro bo idę pograć w kosza z Dallas'em a potem robimy u niego imprezę powitalną, poradzisz sobie?-spytał.
-No pewnie.-uśmichenłam się.
-To super.-poklepał mnie po ramieniu i pobiegł do ekipy.

Byłam tak wpatrzona w Dallas'a, że zapomniałam o rozpoczętej lekcji.
Dopiero pod koniec dnia w szkole zauważyłam, że nie było Matt'a. Dziwne w sumie ale pierdole to, przez cały czas patrzyłam się na Cam'a jak połowa lasek w szkole. Jak już wychodziłam z terenu szkoły wpatrzona w książkę na kogoś przez przypadek wpadłam. Nawet nie patrząc odruchowo
przeprosiłam i podniosłam przedmiot z ziemi.

-Nic nie szkodzi.-właśnie teraz się momentalnie rozpłynęłam.
-Oo, hej Cameron. Co ty tu robisz?-spytałam próbując zachowywać się naturalnie.
-Czekam na ciebie.-uśmichnął się.

To mi się śni czy to jakiś żart.
-Emmm, jak to na mnie? Słyszałam, że umówiłeś się z Max'em na kosza a potem na imprezę.-zaczełam pod koniec się jąkać bo podszedł do mnie niebezpiecznie blisko kładąc na mojej talli rękę.
-Wiem o tym, ale musiał wcześniej pojechać do domu i prosił mnie żebym cię zabrał.-puścił mi oczko.
-Ooo, no dobrze.-uśmiechnęłam się.

On odwzajemnił mój uśmiech i otworzył mi drzwi od samochodu. Podczas całej drogi do domu nudziłam się i gadałam z chłopakiem na różne tematy które wymyślałam. Śmiał się czasami z mojej głupoty ale mówił, że jestem słodka. To było takie miłe.

-Dzięki za podwózkę.-powiedziałam i wysiadłam z pojazdu.
-Poczekaj!-krzyknął i podbiegł do mnie.
-Coś się stało?-zapytałam.
-Może chciałabyś przyjść na moja imprezę? Chciałbym cię bliżej poznać.

Byłam w szoku a w środku cieszyłam się jak tylko usłyszałam te pytanie.

-Emm, jasne. A mogę zabrać swoich przyjaciół?
-Jasne, jeśli to konieczne.-przytulił mnie-Do zobaczenia wieczorem. Przyjadę po ciebie z Max'em.
-Dobrze.-jak tylko to powiedziałam poszłam w stronę domu.

Wiedziałam, że patrzy jak odchodzę. Jaki on jest cudowny! Napisałam na grupie do przyjaciół o dzisiejszej imprezie. Wszyscy się oczywiście na to piszą. Zapowiada się zajebiście, już nie mogę się doczekać.

Wróg Mojego Brata!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz