Amber
-Substancja jednorodna, o stałym, określonym składzie chemicznym, jakościowym i najczęściej także ilościowym. Zbiór atomów lub..-dyktowałam sobie notatkę której nie zrobiłam na lekcji jednak ktoś mi musiał przerwać.
-Amber ktoś dzwoni do drzwi!-krzyknął mój brat z łazienki.
-To otwórz!-odkrzyknęłam zirytowana.
-Ty jesteś poważna!? Ty Otwórz!Przewróciłam tylko oczami i wyszłam z pokoju. W drodze do schodów przeszłam obok łazienki w której był chłopak. Zgasiłam mu światło. Odrazu usłyszałam nie zadowolony krzyk chłopaka a ja nie przejmując się nim zaśmiałam się głośno żeby usłyszał.
Zeszłam na dół słysząc z każdym krokiem coraz głośniejszy dźwięk dzwonka. Wkurzona tymi odgłosami otworzyłam drzwi a za nimi zobaczyłam uśmiechniętego Dallas'a. Co on tu robi?-Hej.
-Cześć.-odpowiedziałam odrazu.Nic nie mówił dalej tylko patrzył na mnie znacząco. Widać było po nim ze czegoś oczekiwał. Jednak nie za bardzo wiedziałam o co mu chodzi. Patrzyłam na niego pokazując mu ze nie za bardzo wiem co on tu w ogóle robi o tej porze a dobijała 21:00. Trwało to dłuższa chwile, chłopak zaczynał rozumieć ze na prawdę nie wiem co on tu w ogóle robi.
-Zapomniałaś?-zapytał nagle.
A ja co? Dalej na niego patrzyłam jak na idiotę.
-Zapomniałam? Ale o czym?
-Byliśmy dzisiaj umówieni.-westchnął lekko zrezygnowany jak mogłam zapomnieć.Odrazu jak to usłyszałam zakryłam ręką usta pokazując jak bardzo mi wstyd. Po treningu byłam zmęczona i przespałam się jakieś 3 godzinki a jak wstałam zabrałam się za odrabianie chemii.
-Wybacz.-skrzywiłam się patrząc na niego przepraszająco.
-Nie szkodzi.-machnął ręką-Innym razem.Jak tylko powiedział ostatnie zdanie zaczął odchodzić w stronę swojego samochodu. Było mi na prawdę głupio. Musiałam coś zrobić wiedząc ze chłopakowi zrobiło się przykro.
-Zaczekaj.-powiedziałam szybko a chłopak popatrzył w moja stronę-Mój brat zaraz wychodzi na imprezę. Jeśli chcesz możemy obejrzeć jakiś film razem czy coś.
Odrazu zauważyłam u niego uśmiech. Podszedł do mnie ponownie, zgadzając się na moja propozycje. Odwzajemniłam uśmiech i zaprosiłam go do środka.
-Cameron?-usłyszałam głos mojego brata-Co ty tu robisz? Myślałem, że nie chce iść na imprezę.-powiedział ze szczoteczka w buzi, zapinając koszule.
-Dobrze myślałeś.-odpowiedział zdejmując buty-Byłem dzisiaj umówiony z twoja siostra.Max jak tylko to usłyszał zaprzestał swoją czynność i wyjął szczoteczkę z gęby. Popatrzył na nas zdziwiony analizując co właśnie usłyszał.
-Czy ja o czymś nie wiem?-zapytał nagle.
-Max to nie tak jak myślisz..-zaczęłam ale szybko mi przerwał kolejnym pytaniem.
-Jesteście razem?
-Nie.-powiedzieliśmy razem zaprzeczając.
-To..-zaczął ponownie-Co wy..-zaciął się na chwile-Razem będziecie robić?
-Max..
-My tylko chcemy spędzić razem wieczór na oglądaniu filmu nic więcej.-wytłumaczył chłopak.
CZYTASZ
Wróg Mojego Brata!
Roman pour AdolescentsTo jest opowiedanie o tym jak dziewczyna dochodzi do męskiej drużyny piłki nożnej. Ale jak Kapitan tylko zauważa ją na boisku od razu zaczyna mówić, że ona się nie nadaje. No ale może jakoś się do niej przekona zaprzyjaźni a może coś więcej. Jeśli c...