xxx

98 5 0
                                    

Przeczuwam, że dziś stocze batalię z samym szatanem.
Wsuwam jeansy na moje nogi nad ranem.
Idę wzdłuż rzeki,
Siadam na trawie,
I cicho, cichutko,
Idę do przodu.
Głupio okazywać strach,
Dlatego go chowam.
Pada deszcz,
A ja siedzę i mokne.
Nie boję się,
Bo wiem że te chwile są ulotne.
Oby nadzieja nigdy nie umarła,
To ona jest taka ważna.
Wracam do domu,
Niechętnie ale muszę,
A tam czeka mój ojciec wróg,
Będzie źle,
Wiem to kiedy tylko przekraczam próg ...

Some mistakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz