rozdział 11

77 7 2
                                    

Jeszcze kilkanaście minut porozmawiałam z mamą Louisa, dowiedziałam się, że kobieta nazywa się Helen. Pod żadnym względem nie przypomina swojego syna,jest miła i urocza, a przede wszystkim ma świadomość tego co można powiedzieć oraz nikogo nie rani. Bardzo fajnie mi się z nią rozmawiało. To głupie, ale poczułam się jakbym miała mamę. Lou przez całą rozmowę nie odezwał się ani razu. Stał z rękami założonymi na piersi i wywiercał we mnie dziurę.
Kiedy kobieta poszła ten od razu na mnie naskoczył.
- Ja wszystko rozumiem, bądź suką, ale po jaką cholerę odzywasz się do mojej matki? To, że nie masz swojej nie oznacza, że możesz zabrać moją. Wiesz, a co do bycia moją dziewczyną, jak ci już tak bardzo zależy, to wystarczyło powiedzieć i z litości zabrałbym cię na jakąś randkę cy coś. - wywarczał w moją stronę.
- Weź się buraku nie ośmieszaj. To, że nie mam chłopaka nie oznacza, że od razu rzucę się na kogoś takiego jak ty. - zmarszczyłam nos w geście niezadowolenia. - Aczkolwiek uważam, że spotkanie z twoją rodziną będzie hmm... bardzo ciekawe.
Cholernie chciało mi się śmiać z jego miny, biedak już nie miał jak wykręcić się z tego całego obiadu ze swoją rodziną.
- Dobra daj mi swój numer. - powiedział wściekły.
- Numer? Po chuja ci mój numer? - zapytałam zdziwiona.
- No jesteś moją dziewczyną. - nakreślil w powietrzu znak cudzysłowiu. - A tak serio to chyba muszę Cię skądś jutro wziąść, bo to będzie dziwne jak przyjedziemy osobno. Dobra spadam, chciałbym powiedzieć nie do zobaczenia nigdy więcej ale to chyba niemożliwe.
Chłopak był tak załamany, że aż roześmiałam się na głos. Popatrzył się na mnie jak na kretynke.
- Ale jutro będzie super. - powiedziałam dalej się zachodząc. - Jaka szkoda, że już musisz iść.
Udawałam smutną i ocierałam niewidzialne łzy rozpaczy.
- Charlie pamiętaj, że Cię nienawidzę. - i odszedł zostawiając mnie duszaca się ze śmiechu.

Chwilę później wrócił Max z telefonem w ręku.
-Czemu rozmawialas z tym idiotą? - zapytał.
- No bo wiesz przyjacielu ja się dopiero rozkręcam ...

Some mistakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz