rozdział 14

70 9 3
                                    

Po tym całym wymienianiu śliny nie było żadnych niezręczności czy coś. Czułam się z nim jak z Maxem, jak chciał to był słodki i uroczy, tylko przy Maxie nie czułam tych pieprzonych motylków. Całą drogę rozmawialiśmy o jakichś głupotach, ale nie ważne o czym, ważne z kim.
Odwiózł mnie pod same drzwi, a na koniec życzył dobranoc i dał słodkiego buziaka w czoło. W sumie to mogłabym mieć takiego męża.

Następnego ranka przywitała mnie rutyna. Praca, zakupy i do Maxa, jak za starych, dobrych czasów. Chłopak przytulił mnie mocno, wydawał się smutny.
- Ej, ziom co się stało? I nie wciskaj mi kitu, że nic. Przecież widzę. Chodzi o dziewczynę? - zapytałam żartobliwie, no bo on się tym nigdy nie przejmował. Jak to mawiał było minęło. Ale rym razem wkroczyłam na delikatny temat.
- No bo Katy mnie rzuciła, a najlepsze jest to, że ja się w niej chyba tak serio zakochałem, a wiesz co jest najśmieszniejsze? Okazało się, że miała dziewczynę- tę kelnerke z "Nero".- przytulił się do mnie i ... rozpłakał.
Niezręcznie poklepałam go po plecach.
- Jak nie ta to inna. - uśmiechnęłam się. - Znajdą się miliony chętnych.
- Ale ja chcę tą. - stanowczo powiedział.
- Oj no to nie wiem, pogadaj z nią czy coś. - odpowiedziałam. - Zamawiamy pizzę? No dawaj, zapomnimy o problemach, a w kuchni masz chyba wódkę.
- Skąd ty wiesz co ja mam w kuchni? - zapytał już wesoło. Uff jak dobrze, nie umiem pocieszać smutnych ludzi.
- Tak jakoś wyszło. - pokazałam mu język i wybrałam numer do pizzerii.
Godzinkę później byliśmy najedzeni i o wiele bardziej szczęśliwi. Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy, dlatego też pożegnałam się z przyjacielem i ruszyłam w kierunku domu. Kiedy już miałam otwierać drzwi nagle zadzwonił telefon. Odebrałam go nie patrząc kto dzwoni.
-- Halo?
- Umm hej, to ja.
- Który ja?
- No ten najseksowniejszy.
- Idioto gadaj albo się rozłaczę.
- No Louis.
- Ou no hej.
- Charlotte czy uczynisz mi ten zaszczyt i pójdziesz ze mną na randkę ... jutro.
Zaśmiał się tak ślicznie.
A moje serce biło mocno i ono biło tylko dla niego ...

Some mistakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz