Witajcie, nowy rozdział miśki.
Dla ludzi o mocnych nerwach, ostrzegam. Trzymajcie się i do zobaczenia! PS. Nie znienawidźcie mnie, wszystko się ułoży. Obiecuję!
- Hej Paweł- powiedziała, nie odrywając od niego oczu. Na jej ustach błąkał się delikatny uśmiech.
Po chwili podeszła do niego, wyciągnęła ręce i przytuliła się, chowając swoją twarz w jego szyi. Widziałam jak Paweł zacisnął zęby i patrzył się przed siebie. Ręce schował do kieszeni w kurtce. Nie przytulił jej. Brunetka odsunęła się od niego, łapiąc go za przedramiona i spoglądając na niego ze zmarszczonymi brwiami. Następnie spojrzała na rodziców chłopaka i wymieniła z nimi kilka słów. Potem podeszła do mnie.
- Amelia- wyciągnęła w moim kierunku rękę.- Jestem byłą dziewczyną Pawła.
- Michalina- odparłam tylko. Szybko uścisnęłam jej dłoń i zmieszana starłam się odnaleźć spojrzenie blondyna, jednak on wpatrywał się w dziewczynę obok mnie.
- Jesteście..- zaczęła, unosząc jedną brew. Czekała na odpowiedź.
- Cięż..- urwałam w pół słowa, kiedy Paweł mi przerwał.
- Przyjaciółmi. Jesteśmy przyjaciółmi. Michalina jest siostrą Tosi, żony Kuby- odparł wpatrując się chłodnym spojrzeniem w dziewczynę.
Wydaje mi się, że nawet nie zorientował się jak bardzo mnie to zabolało. Jak zranił mnie tymi słowami. Bo niby nie byliśmy w związku, nie byliśmy niczym oficjalnym. Ale na pewno nie byliśmy tylko przyjaciółmi. Przynajmniej nie dla mnie.
- O boże, nie wierze- odparła z szeroki uśmiechem.- Ostatni raz pamiętam, jak wybierał dla niej pierścionek zaręczynowy, a już są małżeństwem. Boże jak to szybko leci. Kiedy był ślub?
- Pół roku temu- odparłam z delikatnym uśmiech.
- Jak ich zobaczę będę musiała im pogratulować.
Po jej słowach zapadła niezręczna cisza. Żadne z nas nie chciało się odezwać, lub tak jak ja, po prostu nie wiedziało co ma powiedzieć. Jeśli mam być szczera w życiu nie spodziewałam się, że poznam Amelie, ba że ją kiedykolwiek zobaczę na oczy. A potem doszła do mnie inna rzecz. Ona i Tosia znały się od lat, a pewnie nie tylko one. Rozalia z Ignacym też wiedzieli kim jest dziewczyna, znali ją, może nawet przed ich rozstanie przyjaźnili się. I w tym wszystkim byłam ja. Dziewczyna, która stała między nimi wszystkimi jak kołek.
- W przyszłym tygodniu, przed wylotem Pawła do Finlandii, organizujemy małe przyjęcie. Wiesz, żeby się z nim pożegnać, bo na dłużej wróci do domu dopiero na święta. Może chciałabyś przyjść?- odparła pani Grażyna, wpatrując się w brunetkę.- Oczywiście Ty też jesteś zaproszona.- zwróciła się tym razem do mnie.
Uśmiechnęłam się niemrawo i kiwnęłam głową. Spoglądałam między nimi w ciszy.
- Jasne bardzo chętnie- odpowiedziała.- Rodzice się pewnie ucieszą.
- Niech oni te wpadną dawno ich nie widzieliśmy.
- Powinniśmy się zbierać, żeby nie wracać do domu o północy- rozmowę przerwał tata Wąska.
- Może Cię podwieźć Amelciu?- wtrąciła starsza kobieta.
Dłużej już nie przypatrywałam się tamtej trójce. Całą swoją uwagę skupiłam na blondynie stojącym na przeciwko mnie. Modliłam się, żeby na mnie spojrzał, żeby dostrzegł to jak bardzo źle się czuję w tej sytuacji. Żeby mnie dostrzegł.
CZYTASZ
Gwiazdy w Twoich oczach
FanficBlisko 19-letnia Michalina ma określony plan na swoje życie i trzyma się go wbrew wszystkim przeciwnością. Po ciężkim dzieciństwie razem ze swoim rodzeństwem i mamą szykują się do jednego z najważniejszych dni w ich życiu. Jej najstarsza siostra bie...