VI

158 8 0
                                    

Wielkimi krokami zbliżał się Bal Bożonarodzeniowy który miał się odbyć pojutrze jest, oczywiście, okazją

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wielkimi krokami zbliżał się Bal Bożonarodzeniowy który miał się odbyć pojutrze jest, oczywiście, okazją... żeby sobie pozwolić na... ee... trochę luzu. 

Bal Bożonarodzeniowy, bal będący tradycją Turnieju Trójmagicznego  . Odbywa się w noc Bożego Narodzenia, otwierany jest przez taniec reprezentantów wraz z ich partnerami. Podczas uroczystości obowiązują stroje wieczorowe. W tym roku wypada miedzy pierwszym a drugim zadaniem. W Balu uczestniczyć mogli uczniowie od czwartego roku wzwyż. Młodsi uczniowie mogli wziąć udział tylko i wyłącznie, jeśli starszy kolega bądź koleżanka zaprosi ich do towarzystwa. Bal rozpoczął się o godzinie 20.00, zaś zakończył o północy.

Wiadomość o balu wywołała prawdziwy szał wśród uczniów Hogwartu , którzy w dużej części zostali na święta Bożego Narodzenia w szkole. U Harry'ego i Rona wyłowiła się  rodzaj paniki, obawiali się, czy uda im się zaprosić jakiekolwiek partnerki. Ostatniego dnia semestru zimowego przyjaciele zawarli umowę, iż do kolacji znajdą sobie partnerki. Jednak nie udało im się to do końca. Ostatecznie Harry zaprosił, w imieniu swoim i Rona, bliźniaczki Parvati  i Padma Patil .

Przed Balem oczywiście  opiekunowie domów udzielili swoim podopiecznym specjalnych lekcji walca aby nie było wpadek.

-Księżyc –jedyny naturalny satelita Ziemi. Jest piątym co do wielkości księżycem w Układzie Słonecznym. Przeciętna odległość od środka Ziemi do środka Księżyca to 384 399 km, co stanowi mniej więcej trzydziestokrotność średnicy ziemskiej. Średnica Księżyca wynosi 3474 km, nieco więcej niż 1/4 średnicy Ziemi.-Urwałam na moment widząc jak Pan Potter i pani Elizabeth prowadzą sobie cichą pogawędkę .

- Panie Potter  oraz panno Elizabeth czy ja w czymś ważnym przeszkadzam ?- zapytałam stojąc obok ich ławki.

-Pani profesor ależ nie my tylko omawialiśmy taki temat w książce -zaprzeczyła dziewczyna patrząc kątem na chłopaka aby raczej potwierdził jej wersje. Chłopak raczej  nie skumał o co chodzi dziewczynie więc patrzył wprost na mnie. 

-Widzę że pan potter nie potwierdza pani wersji dlatego zostańcie po lekcjach-zwróciłam się do obu uczniów tym samym wracając do lekcji.

*

-Więc co macie na swoje prawdziwe usprawiedliwienie?-odpowiedziała mi ciszą-Od pierwszego naszego spotkanie oznajmiłam swoje zasady a wy je złamaliście dlatego chce wiedzieć co było przyczyną tego ?-patrzałam raz na niego raz na nią.

-Pani profesor -zaczęła dziewczyna - Omawialiśmy kwestię balu, Harry nie chce aby poszła z Connor'em (chłopak ze Slytherinu ) na bal .-wyjaśniła na jednym tchu dziewczyna.

-Rozumiem, jeśli Harry nie chcesz aby panienka Elizabeth poszła na bal z kimś innym sam ją zaproś.-popatrzyłam na Harre'go który głowę miał spuszczoną.

-Zaprosił już kogoś dlatego ja też kogoś znalazłam -odpowiedziała dziewczyna.

-Zatem omawiajcie temat balu na przerwach a nie w trakcie lekcji rozumiano ?

-Tak pani profesor -tym razem odpowiedział mi tym razem chłopak.

-Dobrze zatem możecie iść.

-Dowiedzenia pani profesor - powiedział pierwszy chłopak wychodząc z  sali a za nim dziewczyna.

-Dzieci- wzdychnęłam kiwiąc  głową na boki. Patrząc na pustą sale. 

Nie spodziewałam się  że będę uczyła w Hogwarcie .Hogwart to piękne miejsce ,daje nam się rozwijać.  Będąc jeszcze uczniem myślałam nad tym aby pracować jako Sekretarka Ministra Magii albo szefowa  jakiegoś wydziału lub komisji .Marzeniami żyłam jako uczeń. Ale poznając jego wszystko się zmieniło chciałam tego czego on. Władzy. Zapanowaniem nad światem mugoli oraz czarodziejów. Mając przyjaciół byłam grzeczną, miłą uczennicą pomagającą każdemu kto jej potrzebował . Mając go ,nie potrzebowałam przyjaciół .Wystarczyły krótkie rozmowy, kilka spotkań na wspólnych patrolach, prac w parach i śmierć mojej matki aby mógł mnie oczarować . Wiedział czego chce czego potrzebuje. Mimo że dopiero na siódmym roku zaczęliśmy się "przyjaźnić" zdawało mi się że od początku byliśmy pisani. Slughorn dobierający nas prawie we wszystkim nie wiedział jak to się skończy. Chodź wiedziałam że nie umie kochać, pokochałam go. Byłam z nim od naszego początku. Po jego "zniknięciu" trafiłabym do Azkabanu ale Dumbledore "zaoferował " mi ofertę .

Niczego nie żałować.

Mieć wszystko.

Żyć wiecznie

Być niepokonani.

Żyć razem

Nie osobno.



Promise • Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz