VII

156 9 0
                                    

Personel Hogwartu chcąc zrobić wrażenie na gościach z Beuxbatons  i Durmstrangu  , udekorował wspaniale zamek na czas Bożego Narodzenia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Personel Hogwartu chcąc zrobić wrażenie na gościach z Beuxbatons  i Durmstrangu  , udekorował wspaniale zamek na czas Bożego Narodzenia. Kolumienki poręczy marmurowych schodów zostały ozdobione wiecznotrwałymi soplami lodu. Zbroje na korytarzach śpiewały kolędy kiedy się obok nich przechodziło.

W Wielkiej Sali dwanaście choinek były ozdobione różnymi ozdobami, od migoczących czerwonych jagód po prawdziwe, pohukujące złote . Ściany pokrywał rozmigotany srebrny szron. Pod rozgwieżdżonym sklepieniem biegły we wszystkie strony girlandy z jemioły i bluszczu. W miejsce długich stołów ustawiono 100 stołów oświetlone lampkami, przy każdym siedziało po dwanaście osób. Zastawa stołowa była złota.

Błonia przed zamkiem zostały przemienione w wielką bożonarodzeniową grotę pełną migoczących światełek i żywych elfów siedzących na gałązkach krzaków różanych. Część z nich latała nad posągiem przedstawiającym Świętego Mikołaja i jego renifery. Wśród kwitnących krzewów były porozstawiane kamienne posągi. Jednym z posągów był wielki renifer, ponad którym tryskały perliste strumienie fontanny. Na krętych ozdobnych ścieżkach można było przysiąść na rzeźbionych ławkach. W całym ogrodzie migotały bajeczne światełka.

Siedząc przy stole nauczycieli patrzyłam jak uczniowie zaczęli ustawiać się aby powitać zawodników.  Wszyscy zaczęli klaskać gdy zawodnicy wchodzili. Pierwsza para była to Fleur oraz Roger Davies. Za nimi Wiktor Krum i panna  Granger. Trzecią parą był Cedrik Diggory i Cho Chang.A na końcu Harry i Parvati Patil. Panna Elizabeth dopięła swojego i poszła panem Conno'rem .Uparta dziewcyna. Zawodnicy ustawili się a melodia zaczęła grać więc parry ruszyła tańczyć. Po chwili ruszyły następne pary dołączając do zawodników. Większość uczniów oraz nauczycieli się świetnie bawi a inni tak zwanie podpierali ściany . Wszyscy byli elegancko i szykownie ubrani. Aurora była ubrana w klasyczną Suknie koloru błetkitnego  tego typu jest dopasowana na górze, a dół lekko i subtelnie się rozszerza. W tym fasonie świetnie sprawdzi się rozcięcie na nodze, które ułatwi poruszanie się i będzie wyglądać efektownie.

Po kliku godzinach z powolnej muzyki zrobiła się szybka i głośna kompletnie nie w stylu aurora .Ochota opuszczenia pomieszczenia była silniejsza. Wstała z krzesła i wzięła z sobą swoją mała torebkę która zawiesiła na ramieniu .Ruszając w kierunku wyjścia. Mijając uczniów oraz nauczycieli . Będąc już przy drzwiach odwróciła głowę w kierunku sali.

(*)

-Świetnie tańczysz - powiedział czarno włosy trzymając jedną rękę na tali a drugą zaplecioną z dłonią dziewczyny .

-Oh..ty też -odpowiedziała czerwieniąc się - ale nie kompletuj mnie wiesz że tego nie lubię

-wiem - odparł jej.

-a więc co dalej ? co my teraz będziemy robić ?-zapytała cicho patrząc mu głęboko w oczy próbując coś w nich wyczytać.

-nie rozmawiajmy teraz o tym-odparł beznamiętnie.

-dlaczego ?-zapytała po raz kolejny .

-Bo nie. Nie jesteśmy teraz w pokoju wspólnym ani w bibliotece jesteśmy na balu w którym uczestniczy Slughorn.

-Aaa więc martwisz się że Slughorn coś zacznie podejrzewać proszę cię on- nie zdążyła dokończyć.

-zamilcz -przerwał jej przybliżając ją do siebie gdy muzyka uciekła.

-nie podoba mi się twój ton głosu Tom.-powiedziała cicho lecz nie za cicho aby nie usłyszał.

-wcale nie musi ci się podobać Wilson.-kolejna wredna odpowiedź padła z jego ust.

-coś się stało że taki wredny dla mnie jesteś Riddle.-nie chciała być tą gorszą więc także zamiast imienia użyła nazwiska.

-nie , a teraz się uśmiechnij się Slughorn  patrzy - puścił jej talie odwracając się w stronę profesora z swoim sztucznym uśmiechem . Aurora tylko niewidocznie przewróciła oczami po czym postąpiła jak Tom odwróciła się do profesora i uśmiechnęła się szeroko . Slughorn  odwzajemnił ich uśmiechy i wrócił do gadania z profesorem Filiusem .

Gdy tylko chłopak upewnił się że Slughorn nie ma już zainteresowania u nich odwrócił się do czarnowłosej  po czym wziął ją za rękę i ruszył w kierunku najbliższego wolne stołu. Usiadł a ona uczyniła to samo.

-I teraz tak będziemy siedzieć i patrzeć jak się wszyscy bawią.-powiedziała z ironią  w głosie a  odpowiedziała jej cisza-W takim razie ty sobie tu siedź , rozmyślaj cokolwiek a  ja idę korzystać z życia jak nie z tobą to z kimś innym.-wstała i chciała już odejść ale nie pozwoliła jej na to jego ręka trzymająca jej nadgarstek.

-Wiem gdzie ona jest -powiedział patrząc jej w oczy.

-co ?-zapytała nie wiedząc o co mu chodzi. Ten pociągnął ją do siebie sprawiając że ta usiadła mu na kolanach.

-komnata tajemnic -wyszeptał wprost jej ucha .Spojrzała na niego z wielkimi oczami.

Chwyciła się jedną ręką za głowę która aż pulsowała a w uszach tylko gwizdało . Drugą ręką trzymała się fortu od drzwi aby nie upaść. Oczy czarnowłosej zaszkliły się .Trwała tak kilka minut. Musiała dojść do siebie . Wspomnienia wykańczały ją. Oddychając głośno starała  się uspokoić .Po kilku spędzonych minutach  doszła do siebie. Zamrugała kilkakrotnie wracając do rzeczywistości rozszerzała się aby się upewnić że nikt nie zwrócił na nią uwagi. Wzdychneła  że ani jedna para oczów nie patrzyła na nią wszyscy byli zajęci sobą .Odwróciła się ruszając już do swego pokoju .


Promise • Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz