-Jakoś tego nie czułam- odparłam krzyżując ręce na klatce piersiowej.
-Nie musiałaś.- odpowiedział po czym odsunął się ode mnie ruszając w kierunku stołu gdzie zasiadł, zrobiłam to samo ruszyłam siadając na przeciwko jego milcząc .
-Gdzie byłeś ?-zapytałam przerywając ciszę, która panowała.
-Gdzie jest chłopak ?- zadał pytanie totalnie ignorując moje pytanie.
-Nie wiem .Teraz ty mi odpowiedz.-odpowiedziałam
-To ja tu zadaje pytanie. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale musisz ponieść konsekwencje za zdradę .
-Konsekwencje ? Jestem do cholery twoja narzeczoną Tom !Jak możesz chcieć mnie ukarać skoro ja tylko chciałam przeżyć!-nie wytrzymałam wstałam od stołu idąc w jego kierunku wymachując rękami.
-I ?-powiedział z grubową miną na twarzy patrząc mi w oczy bez żadnych emocji.
-I ? Tylko to masz do powiedzenia ? Wiesz spodziewałam się czegoś innego po tobie ...-odparłam patrząc mu w twarz na co ten odwrócił głowę.
-Spodziewałaś się że przyjdę po ciebie przytulę , pocałuję i pogłaszcze po głowie za pójście do naszego największego wroga który już zakończy swój żywot nie bądź śmieszna Aurora chyba zapomniałaś kim jestem i jaki mam plan ale przypomnę ci muszę zabić chłopaka aby zawładnąć cały światem.
-A ja kim jestem dla ciebie do cholery ?!.Gdzie w tym chorym jestem ja ? Jesteś gorszy niż myślałam i wiesz co już wiem jak poniosę konsekwencje. Po prostu mnie tu zabij Tom i tak nie jestem już tobie potrzebna .Chłopaka łatwo zabijesz a potem sobie tu rządź gdy ja będę na dwa metry pod ziemią.-powiedziałam całkowicie poważnie. Miałam już dość tego wszystkiego chciałam dobrze a wyszło gorzej niż myślałam.
Nastąpiła cisza. Bardzo niezręczna cisza.
Czekałam aż mężczyzna odpowie ale po jego wyrazie twarzy mogłam się domyślać że nad czymś się zastanawia.
-Nie pozwolę ci umrzeć , masz ze mną zawładnąć światem u mojego boku czy ci się podoba to czy nie a teraz Greyback zaprowadzi cię do pokoju . - w drzwiach znowu pojawił się wilkołak który przyprowadził mnie z piwnicy tutaj.-Idź z nim, potem przyjdę do ciebie - wstał z swojego miejsca położył rękę na moim ramieniu prowadząc mnie w stronę mężczyzny .
**
Stałam patrząc tempo w niebo. Układając sobie wszystko po kolei. Co teraz będzie ? Składałam obietnice Dumbledore że uchronię Harre'go przed niebezpieczeństwem ale obietnica przestała istnieć po śmierci dyrektora. Powinnam zapomnieć że starzec uratował mi życie a jednocześnie zaopiekował się mną i wróć do życia sprzed kilku lat czy pomóż chłopakowi.
-
Szczęśliwego nowego roku :)
CZYTASZ
Promise • Tom Riddle
Fanfiction- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał, ściskając jej rękę. - Co wtedy? - Nic wielkiego. - zapewniła go . - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika. Początek : cze 12, 2022 koniec...