XV

149 9 0
                                    

-Harry wszystko w porządku ?-zapytałam podchodząc bliżej chłopca

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Harry wszystko w porządku ?-zapytałam podchodząc bliżej chłopca.

-Tak , pani profesor Auroro - odpowiedział w lekkim szoku .

-Na pewno - dopytałam chciałam mieć stu procentową pewność że nic mu się nie stało on jedynie kiwnął głową na tak.

-co za --prychnięcie wydobyło się same z moich ust na myśl o Bellatrix. Gdy ruszyliśmy w stronę palącego się domu.

-Musiała cię mocno zdenerwować - powiedział Harry.

-Oczywiście nie znoszę jej.

-Dobrze że przybyłaś na czas nie wiem co by się wydarzyło gdyby zakon się nie pojawił ani ty

-Umarłeś by- powiedziałam patrząc starszemu w oczy.

-Nie chce umrzeć.

-Nie słyszałeś przepowiedni jedno z was zginie.

-Byliście razem ?- wypalił chłopak. Odwróciłam głowę w jego kierunku nie zatrzymując się.

-Sama nie wiem -odpowiedziałam wzruszając ramionami.

-Nie kochał cię ?- kolejne pytanie wypaliło z ust chłopaka.

-On nie umie kochać .-Odparłam krótko przyspieszając tempo. Chłopak chyba załapał że nie chce rozmawiać na ten temat dlatego przestał już zadawać pytania.

***

-Panno Auroro już czas- powiadomił mnie Snape .Kiwnęłam głową na znak że rozumiem. Zabrałam ze sobą różdżkę. Ubrana w czarną sukienkę do połowy ud w kolorze czarnym na nogach w tym samym kolorze czarne obcasy, włosy były spięte w wysoki elegancki kucyk .Musiałam udać się na wierze .Powolnym krokiem z grobową miną na twarzy ruszyłam w tym kierunku. Mijając korytarze, obrazy poczułam czyjąś rękę na nadgarstku która pociągnęła mnie na bok .Wyrwałam rękę i spojrzałam na osobnika. Usta i oczy same rozszerzyły się do granic możliwości a ciało odmówiło wszystkich ruchów .Duża gula w gardle stanęła.

-Aurora ?

Promise • Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz