-Harry wszystko w porządku ?-zapytałam podchodząc bliżej chłopca.
-Tak , pani profesor Auroro - odpowiedział w lekkim szoku .
-Na pewno - dopytałam chciałam mieć stu procentową pewność że nic mu się nie stało on jedynie kiwnął głową na tak.
-co za --prychnięcie wydobyło się same z moich ust na myśl o Bellatrix. Gdy ruszyliśmy w stronę palącego się domu.
-Musiała cię mocno zdenerwować - powiedział Harry.
-Oczywiście nie znoszę jej.
-Dobrze że przybyłaś na czas nie wiem co by się wydarzyło gdyby zakon się nie pojawił ani ty
-Umarłeś by- powiedziałam patrząc starszemu w oczy.
-Nie chce umrzeć.
-Nie słyszałeś przepowiedni jedno z was zginie.
-Byliście razem ?- wypalił chłopak. Odwróciłam głowę w jego kierunku nie zatrzymując się.
-Sama nie wiem -odpowiedziałam wzruszając ramionami.
-Nie kochał cię ?- kolejne pytanie wypaliło z ust chłopaka.
-On nie umie kochać .-Odparłam krótko przyspieszając tempo. Chłopak chyba załapał że nie chce rozmawiać na ten temat dlatego przestał już zadawać pytania.
***
-Panno Auroro już czas- powiadomił mnie Snape .Kiwnęłam głową na znak że rozumiem. Zabrałam ze sobą różdżkę. Ubrana w czarną sukienkę do połowy ud w kolorze czarnym na nogach w tym samym kolorze czarne obcasy, włosy były spięte w wysoki elegancki kucyk .Musiałam udać się na wierze .Powolnym krokiem z grobową miną na twarzy ruszyłam w tym kierunku. Mijając korytarze, obrazy poczułam czyjąś rękę na nadgarstku która pociągnęła mnie na bok .Wyrwałam rękę i spojrzałam na osobnika. Usta i oczy same rozszerzyły się do granic możliwości a ciało odmówiło wszystkich ruchów .Duża gula w gardle stanęła.
-Aurora ?
CZYTASZ
Promise • Tom Riddle
Fanfiction- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał, ściskając jej rękę. - Co wtedy? - Nic wielkiego. - zapewniła go . - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika. Początek : cze 12, 2022 koniec...