Jej oczy zrobiły się wielkie na samo brzmienie jego słów. Zupełnie jakby o to prosił. Odpychało ją to od tego pomysłu jeszcze bardziej. Chciała się wycofać, ale nie miała dokąd.
Jej milczenie sprawiało, że coraz głębiej o tym myślał. Nie potrafiła wybrać, a on coraz bardziej stawał się niecierpliwy. Sztylet znalazł się w jego dłoni. Był gotowy podjąć decyzję za nią.
-Zabij mnie - powtórzył działając na nią jak zimny prysznic - Uwierz, że to najlepsze co możesz zrobić dla siebie, dla innych..
Próbował ją przekonać. Choć brzmiało to absurdalnie z jego ust. Nosił w sobie ból, który wylewał na nią w tym momencie. Sięgnął po jej dłoń tylko po to żeby zostawić w niej sztylet. Patrzyła na niego, nie chcąc go już dłużej trzymać.
-Dla mnie.. - jego szept uleciał wraz z powietrzem i uderzył w jej twarz.
Niepewność sprawiała, że krążyła oczami pomiędzy nim, a tym co trzymała.
-Za to co próbowałaś zrobić od razu zetną ci głowę - oznajmił przyprawiając ją o dreszcze - Wybieraj. Ty zabijesz mnie albo ja zabiję ciebie.
Zimne słowa stawiały ją pod ścianą. Jej usta drgały, chcąc wydobyć z siebie choć jedno zdanie. Brakowało jej słów i odwagi żeby zaprotestować. Jeśli tego nie zrobi nieznajomy ją skrzywdzi. Nie miała również wystarczająco dużo siły, żeby odebrać mu życie.
Uniosła sztylet w górę. Wycelowany w niego, ale jej serce było rozdzierane gdy tylko skłaniała siebie żeby to zrobić.
Usta zaciśnięte, kryjące łzy, które utknęły w jej oczach. Czekał na uderzenie. Wtedy dłoń poruszyła się powoli odwracając ostrze.
Nie przypuszczał, że odwróci broń w swoim kierunku.
Oczy szeroko otwarte. Jego ręce zatrzymały ją przed kolejnym ruchem. Znowu się siłowali tym razem ciągnąć ostrze ku swoim własnym piersiom.
Kiedy jej oczy wypłakiwały łzy, jego patrzyły się w przerażeniu na broń, o którą oboje walczyli. Przybliżał ją coraz bardziej do swojej piersi. Zapierała się nogami próbując zmienić bieg wydarzeń. Mogła poświęcić siebie bo tylko do tego była zdolna.
Ostatnie spojrzenie utkwiło się w jej głowie, gdy jego ręka przyciągnęła ją do siebie. Krew trysnęła brudząc częściowo ubrania. Sztylet wbity w jego pierś spowodował, że krew spłynęła po całej długości jego brzucha.
Śnieżno-biała skóra zaplamiona na czerwono. Ten widok ją przerażał. Puściła ostrze pozwalając mu spokojnie tkwić w jego piersi. Jej ręce trzęsły się na widok tego co nieumyślnie zrobiła. Zakrwawione zupełnie jakby była temu winna, ale to on tego dokonał.
Dłoń wplątała się w jej włosy jeszcze bardziej przyciągnął ją do siebie. Schował jej twarz w swoim ramieniu, chroniąc oczy przed tym widokiem. Miał zaciśnięte zęby powstrzymując się przed wydawaniem dźwięków cierpienia.
Oddychał ciężko, gdy młodsza drżała w jego ramionach. Dawał jej komfort bez żadnego dobrego powodu. Jej łzy moczyły jego ramię. Wiedział, że nie byłaby w stanie tego dokonać. Być może właśnie uratował jej życie, które straciłaby gdyby nie podjęła próby. Nikt nie musiał o tym wiedzieć poza nimi.
-Mogę zdradzić ci sekret - powiedział ciężko. Chciał odwrócić jej uwagę od tego co się stało.
Trzymał ją bez świadomości tego, że powinien w końcu przestać. Była cicho poza tym, że czasami ciągała nosem.
-Tylko Ty możesz mnie zabić - jego spokojny ton głosu szokował ją. Fakt, że o tym myślał sprawiał, że całe jej ciało było poddawane falom dreszczy - ale nie w tak prymitywny sposób - patrzył na jej twarz zauważając na niej łzy - Zwykłym sztyletem nic nie zdziałasz. Ktoś pokładał w tobie zbyt duże nadzieje, zapominając o tym, że nie władasz swoimi mocami.
CZYTASZ
||Trust Me||Taehyung||
Teen FictionKsiążę o zimnym sercu. To właśnie tak niektórzy na niego mówią. Nie posiada litości? Czy też nie chce jej mieć? Niefortunny wypadek wywraca wszystko do góry nogami. Nie tylko w twoim życiu, ale także w życiu każdego w pałacu. Co jest prawdziwe, a co...