-Otwórzcie - rozkazał dla strażników Taehyung i od razu wszedł do środka.
Erika podniosła głowę z nad talerza, który w połowie był już pusty. W kącikach jej ust zebrało się jedzenie, które oblizała językiem. Zaskoczona patrzyła na to jak Taehyung wchodzi do jej komnaty jak do swojej.
-Co tutaj robisz? - zapytała z lekkim oburzeniem w głosie. Chciała w spokoju zjeść kolację.
-Chcę ci coś powiedzieć - powiedział cichym głosem.
-To mów - wróciła do jedzenia. Nie zwracała na niego zbyt dużej uwagi, ani nie czekała na to aż zbierze się w sobie by przekazać jej wieści.
Jak zwykle nie spodziewała się niczego dobrego. Nie zamierzała traktować go jakoś specjalnie tylko dlatego, że zawarli umowę. Starała się jedynie zwracać uwagę na to co mówi.
Książę wyciągnął list i rozciągnął go przed sobą. Zerknął na Erikę, która była teraz bardzo zajęta i zaczął czytać.
"Ja Książę Kim Taehyung oznajmiam, że od dnia dzisiejszego Erice zostaje nadane nazwisko Kim, a ona zaś otrzymuje status Księżniczki i wszystkie przywileje związane z tym tytułem. Tym samym oficjalnie zostaje obywatelem tego państwa i stałym mieszkańcem pałacu. Ktokolwiek inny niż ja sam śmie podnieść na nią broń, wymierzyć jej karę, bądź zrobić jej krzywdę, zostanie od razu zgładzony. "
Oblizał usta, wciąż rozmyślając na tym co samodzielnie napisał i przeczytał. Erika od kilku sekund wpatrywała się w niego, nie mogąc się poruszyć. Z jej twarzy nie znikał wytrzeszcz, a w komnacie zapanowała cisza.
Książę zwinął list i wystawił rękę do niej, mając nadzieję, że go z niej zabierze. Jednak Erika nie poruszyła się. Zamiast tego jej twarz stała się ciemniejsza. Nagle zaczęła kaszleć, co go przestraszyło.
-Spokojnie - próbował ją uspokoić. Szybko przykucnął przy niej by jej pomóc.
Uderzył ręką po jej plecach, co miało jej pomóc. Erika kaszlała, bo jedzenie stanęło jej w gardle. Jej twarz była czerwona, a w jej oczach pojawiły się łzy. Oboje byli równie mocno przestraszeni.
-Masz, napij się - podniósł kielich z napojem prosto do jej ust.
Nie protestowała i wypiła wszystko co w nim było. Jej struny głosowe odblokowały się i dało się usłyszeć jej głos, gdy kaszlała.
-Lepiej? - zapytał ze zmartwioną miną. Na szczęście kaszel ustępował z każdą sekundą.
Erika potwierdziła głową nie mogąc pozwolić sobie na nic innego. Ręka Księcia masowała jej plecy, próbując pomóc. Z kolejnymi sekundami jej kaszel ustał, co go uspokoiło.
Ręką odgarnął kosmyki włosów, które przykleiły się do jej wilgotnej twarzy. Spojrzała na niego ze łzami, które pozostały w jej oczach. Jego twarz odbijała się w nich.
-Nic mi nie jest - oznajmiła cichym głosem, który nadal miał trudności by się wydostać na zewnątrz - Dziękuję - sięgnęła po jego dłoń, która przypadkiem znalazła się na skraju jej policzka i ją zdjęła.
-Wystraszyłaś mnie - oznajmił i podał jej do ręki dokument - Jeszcze raz, gratulacje - puścił ją i odsunął się na bezpieczną odległość.
Erika spojrzała na to co dostała. Odwinęła kawałek listu i od razu zauważyła na nim pieczątkę z podpisem Księcia. Była zaskoczona, ale jednocześnie zmartwiona.
-Dlaczego to zrobiłeś? - zapytała z podejrzliwością w głosie. Nie rozumiała dlaczego nagle nadał jej tytuł, o który nigdy wcześniej go nie prosiła.
CZYTASZ
||Trust Me||Taehyung||
Fiksi RemajaKsiążę o zimnym sercu. To właśnie tak niektórzy na niego mówią. Nie posiada litości? Czy też nie chce jej mieć? Niefortunny wypadek wywraca wszystko do góry nogami. Nie tylko w twoim życiu, ale także w życiu każdego w pałacu. Co jest prawdziwe, a co...