{10} Zasady życia

741 43 49
                                    

Po kłótni z Rosjaninem Gogol zaczął poważnie się zastanawiać nad mechaniką pierścienia anemika. Niestety to było ponad jego siły, tu nie chodziło o samą przebiegłość Agathy i jej ludzi czy przebieg jej planu, ale o to co ma się stać za pośrednictwem pierścienia. Nikolai mimo, iż starał się z całych sił nie był w stanie skupić się na swoim celu, trzeba przyznać, że klaun rzadko skupiał się na czymś dokładnie. Jego osobowości miały chwilę, w których zajmowały jego myśli nie potrzebną kłótnią, chodź powodów jego braku skupienia było stosunkowo więcej. Jego schizofremia lubiła, że tak można to ująć władzać jego świadomością tylko w momentach wymagających dużego skupienia z jego strony, co było znaczącym problemem.

Gogol mógł teraz całkowicie przyznać, iż Fyodor był tym mądrzejszym i skupionym na określonym celu. Chodź dla większości to było oczywiste, dlaczego właśnie ukraiński klaun potrzebował rady swego dobrego przyjaciela Sigmy. Dostoyevsky'ego nie chciał pytać o radę z kilku powodów, po pierwsze pierścień znacząco wpływał na jego zachowanie, po drugie napewno by go to zdenerwował. A po trzecie i najbardziej istotne Rosjanin ostatnio nie wyglądał za dobrze i właśnie dlatego jego klauni towarzysz nie chciał mu przerywać należnego odpoczynku.

- Sigma! - zawołał radośnie klaun podskakując, by dostać się w kierunku baru, gdzie przeważnie przebywał przyjaciel.

- Tak? - zapytał młodszy.

- Potrzebuje porady.

- Ode mnie? - Sigma spojrzał na niego zdziwiony.

- Tak, a widzisz tu kogoś jeszcze?

- No nie.

- No właśnie, ale do rzeczy potrzebuję kogoś kto pomoże mi ogarnąć mechanikę pierścienia.

- A-ale ja nie rozumiem takich rzeczy Nikolai-san.

- Ooo... Sądziłem, że się nadasz, nie jesteś za głupi na to czyż nie? - klaun spojrzał na niego znacząco.

- No nie, ale nie znam się na takich technologiach. Nie mam zielonego pojęcia od czego zacząć! I-

Sigma zaczął panikować, a klaun wiedząc jak bardzo angażuje się w takie sprawy zaśmiał się spokojnie.

- Spokojnie młody nie panikuj~

- Ale-

- Dam sobie radę jasne? Jakoś to ogarnę.

- Hm? - Sigma spojrzał na niego w zamyśleniu, po czym jego wzrok wbił się w laptop leżący na stole nieopodal.

- Nad czym się zastanawiasz przyjacielu?

- Dostoyevsky kontaktował się z wieloma osobami anonimowo, za pośrednictwem tego laptopa. Może ty też mógłbyś kogoś poprosić o pomoc w ten sposób?

- Poprosić?! - klaun wybuchł niekontrolowanym śmiechem.

To zachowanie wywołało ciarki u Sigmy, ale jeszcze bardziej przestraszył się, gdy klaun spojrzał w jego stronę z dziwnym błyskiem ekscytacji w żółtym oku.

- Sigma czy wiesz dlaczego dołączyłem do Fyodora?

- N-nie... - Białofioletowooki spojrzał na niego nerwowo zaprzeczając.

- Chciałem być wolny jak ptaki, szybować bez względu na jakie kolwiek prawa tak jak one. Czy wiesz o czym mówię?

- Nie do końca Nikolai-san...

Klaun zachichotał i kontynuował.

- To proste, świat jego mechanika mnie intryguje, sprawiedliwość morali jakim podlega zbrojna agencja detektywistyczna mnie hipnotyzuje, Oddanie i odwaga mafii portowej jest godna podziwu, a złowrogie plany Fyodora są dla mnie wielką zagadką. To wszystko sprowadza się do moralności, ale czym są morale bez ludzi, którzy przekraczają granice, bez tych którzy je budują? Dla mnie nie ma znaczenia jakie posiada się morale.

Impossible death~ / FyolaiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz