{18} Najpierw zbrodnia potem kara

574 36 45
                                    

- To-to jest... CUDOWNE!! Dosiu wyglądasz wspaniale, do twarzy ci w czerwieni~

Klaun zaczął się śmiać opętany wizją intrygującej krwawej sceny, fascynujące i hipnotyzującej... Ponieważ to było to co kochał...

Zbliżył się do Rosjanina o pustym wzroku nieznacznie, Fyodor wyglądał jak ciało po bardzo intrygującej sekcji zwłok i to dosłownie, ale to właśnie ten wygląd trupa pozwolił klaunowi poczuć nutę ekscytacji i zbliżyć się jeszcze bardziej do rosyjskiego króla szczurów.

Wtedy mógł dokładnie zauważyć to czego nie widział dokładnie przez słabe oświetlenie w pomieszczeniu, oczy białowłosego zabłysnęły obsesyjną iskrą szczęścia, znów zachichotał i położył się obok Dostoyevsky'ego na łożu "śmierci", chodź dla nich obu było to nieco niewygodne określenie, trochę zbyt zaprzeczające realizmowi...

Klaun dokładnie, z ckliwym uśmiechem oglądał klatkę piersiową Rosjanina, blade ciało było idealnie nacięte wzdłuż mostka do prawie samego podbrzusza, wydawało się nieco szare, bił od niego blask potu i było pokryte masą krwi, ale to jeszcze do strasznych nie należało...

Rosjanin miał tak głęboką ranę ciętą, że normalny człowiek nie przeżył by tego i zginął w przeciągu kilku sekund do maksymalnie pół minuty... Gogol doskonale mógł zobaczyć mostek towarzysza, ale nie tylko, widział jego żebra, każdą pojedyńcze tkanki czy też mięśnie, które nie zostały uszkodzone. Jego płuca odziwo w nienaruszony stanie, które dla klauna gdy widział ich słaby jakby niepewny ruch tak go zainteresowały, iż chciał dotknąć tego organu by odczuć coś czego żaden człowiek wcześniej nie doświadczył i przy okazji poczuć oddech ukochanego w zupełnie nowym znaczeniu tego słowa. Wszystko co zobaczył było dla niego tak rozkoszne jak łyk ambrozji, zakochał się w tym obrazie, a najbardziej spośród wszystkich narządów interesowało go słabo bijące serce, najważniejsza część jego ukochanego rosyjskiego demona, a zarazem coś co chciał posiąść dla siebie na wyłączność~

Oczywiście, że miał myśli typu wyrwanie serca osłabionemu anemikowi, w końcu był sadystą, kochał krew, fascynowało go to co innych przyprawiało o dreszcze... Czasami robił coś tylko dla czystej chęci próby i zobaczenia rezultatu swoich czynów... Tym razem jednak jego zmartwiona osobowość wzięła górę nad sadystycznymi myślami psychopaty. Jego dłoń lekko musnęła palcem życio dajny organ partnera, ale Fyodor na ten gest nawet się nie poruszył... Nikolai nie potrafił opanować fascynacji i ciekawości, włożył dłoń w ranę Rosjanina na co ten tylko się wzdrygnął i lekko skrzywił.

Wciąż wyglądał na nie obecnego, ale co się dziwić skoro w tym stanie powinien być trupem i nawet klaun zadawał sobie pytanie jakim cudem Fyodor jeszcze żyje.

- Nikolai... - cichy głos Rosjanina padł do jego uszu, gdy dłońmi ostrożnie błądził po jego żebrach.

- Tak?

- Nie jestem pewny jak miałbym to ująć w słowa, ale to co robisz wydaje mi się być okazywaniem swego rodzaju współczucia... Tyle, że wiesz... W inny. W twój własny sposób.

- Wybacz nie jestem w stanie się opanować, gdy tak wyglądasz, ta cudowna szkarłatna ciecz wszędzie i te lekkie ruchy serca, to obraz pełen bólu, obraz który mógłbym oglądać godzinami~

- Brzmisz po pierwsze jak psychopata, po drugie jakbyś był zakochany.

- Bo jestem~ - Gogol wtulił się w nieco zimne, blade ciało młodszego. Wciąż trzymając dłoń wewnątrz jego rany.

- Jesteś? - zdziwił się Rosjanin.

Ale białowłosy nie mógł mu powiedzieć prawdy, nie skłamał do końca, ale nie było to także pełną prawdą co do jego uczuć.

Impossible death~ / FyolaiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz