Reszta selekcji przeszła sprawnie. Razem z Zenitsu pokonali parę demonów, przeżyli, ale zanim wrócili musieli uciekać i Zenitsu najpierw wdrapał się na drzewo ale zaraz z niego spadł i trochę...się poturbował. Mało osób ukończyło selekcję, ale w nagrodę każdy dostał kruka i możliwość wyboru kruszca do wykucia miecza. Znaczy Zenitsu nie dostał kruka, może wiedzieli że trochę sobie nie radził? Jednak czy ten słodki wróbelek na pewno jest karą?
- Nie możesz mnie zostawić!
Meji zatrzymała się w połowie kroku i spojrzała za siebie. Miecz powinien być wykonany w przeciągu dnia lub co najwyżej dwóch bo tsugoko, uczniowie filarów mają pierwszeństwo. Zwykle dzieje się tak, ponieważ tsugoko są silniejsi od uczniów na przykład byłych filarów, choć nie zawsze. Zwykle to te obecne są otaczane dużym szacunkiem, chociaż o tych byłych też się nie zapomina. Dlatego szybko pożegnała się z Zenitsu i zaczęła szybkim krokiem, może i prawie biegiem, wracać. Gdy tylko usłyszała głos Zenitsu stanęła w miejscu i odwróciła się w jego stronę.
- Czy coś się stało?- spytała.
- Tak!- wykrzyczał.- Nie możesz zostawić mnie samego! Bez ciebie umrę! Jest tyle demonów...ja nie chciałem zostać zabójcą, musisz to zrozumieć!
- Nie wiem czy jestem w stanie.- odpowiedziała.- Jednak będąc zabójcą powinieneś znać ryzyko. Nic nie może ciebie uratować oprócz jednej rzeczy Zenitsu.
- Jakiej?!- wrzasnął.- Zdradź mi swój sekret!
Meji chciała zachichotać ale uznała to za niestosowne. W końcu musiała go okłamać. Zenitsu jest słaby, ale kryje się w nim potencjał którego nie jest w stanie obudzić. Może jej mistrz, Rengoku, dałby radę, ale ona nie jest w stanie tego zrobić. Jedyne co może zrobić to wprowadzić go w błąd i tym go uchronić.
- Jeśli wyjdziesz za mąż, z kobietą w wieku przybliżonym do twojego- dodała aby zaraz nie zaczął jej błagać o jej rękę.- to uda Ci się rozwiązać ten problem.
- Jednak jak ja mam to zrobić?! Jak znaleźć kobietę! Ty na pewno wiesz!
- Nie mam pojęcia.- splotła ręce na piersi.- Poza tym, wybacz mi Zenitsu, ale muszę wrócić do domu. Może kiedyś się spotkamy, dowidzenia.
Ciężko było zostawić jęczącego Zenitsu który błagał aby wróciła nie odwracając się, ale musiała to zrobić. W dzień demony nie mogą go skrzywdzić. Zacisnęła dłoń na rękojeści miecza. Może jeszcze go użyje, choć jest pożyczony. Chociaż nie udało się jej w pojedynkę pokonać dwóch demonów to czuła dumę. Jako jedyna zniosła trening Kyojuro Rengoku. Zwykle wszyscy uciekali w tym samym miesiącu co zaczynali trening. Najdłużej wytrzymał ten co był w rezydencji Motyla dwa miesiące, ponieważ Rengoku nie ma swojej rezydencji, nie wie dlaczego. Gdy Rengoku przyjął ją pod swój dach po uratowaniu jej od razu za jego prośbą zaczęła trenować. Wieść o tym, że ktoś wytrzymał dłużej niż ktokolwiek, ponieważ trening każdego Filara jest morderczy, szybko się rozeszła i zbiegło się więcej uczniów. Meji starała się z całej siły aby zostali dłużej, ale nie wyszło. Trening Rengoku jest jednym z najbardziej dających w kość, dlatego niektórzy po prostu powrócili do swojej rutyny, a inni próbowali u innych filarów. Udało się tylko jej i Mitsuri. Jednak ją też ten trening często męczył. Była często przemęczona i nie ważne ile zjadła to dalej było za mało. Od dłuższego czasu tak ma. Pewnego razu jej mistrz zaproponował jej aby dała już sobie z tym spokój. Zapewnił, że jest w stanie walczyć, ale może po prostu przejąć taką samą funkcję jak Aoi, czyli jako pomoc filarów. Z jednej strony zawsze lubiła gotować, umiała opatrywać rany, zawsze sprzątała, ale postanowiła zostać kimś więcej. Dlatego postanowiła starać się bardziej. W końcu postanowiła sobie, wręcz obiecała, że będzie chronić jej mistrza za wszelką cenę. Rengoku jest dla niej jak ojciec bo już go nie ma od dawna. Wręcz nie pamięta już swoich rodziców. Kyojuro Rengoku jest dla niego jedyną rodziną. Chociaż walka z demonami jest niebezpieczna i wymaga poświęceń to ona ani myśli pozwolić mu umrzeć. Przynajmniej nie pozwoli mu w samotności bo na misje prawie zawsze wybiera się sam.
CZYTASZ
Flame Breathing
AdventureNikt nie wybrał sobie tego losu, ale chyba lepiej być Zabójcą Demonów niż samym demonem. Jednak co do tej drugiej opcji było blisko...Muszę przyznać, że szkolenie jest ciężkie, ale nie mam już drogi odwrotu. - Mei