Flame Breathing #17 Straty i zyski...

16 1 0
                                    

Ayato uskoczył od kolejnego ataku demona. Kokushibo...najwidoczniej jego akcje stały się tak przewidywalne że przybył na miejsce gdzie Shinobu prowadziła obserwację. Jednak przewidywalne było w tym jego pojawienie się, ponieważ zwykle podążą za nią jak ćma do światła...Jednak nie może nic na to poradzić, martwi się o nią. Za dużo Filarów ginie, przez te wszystkie ery w których żył tylko nieliczni dożyli do emerytury. Zwykle na erę przypada około dwóch lub trzech Filarów, a rzadko kto rezygnował przed starością.

Poza tym, gdzie jest Kocho? Minęła już dłuższą chwila, a jej wciąż nie ma. Poza tym, co robi Doma?! Dlaczego im nie pomaga...czyżby Shinobu go znalazła. Nie, niemożliwe, nie poszłaby do lasu gdy komuś zagraża życie. Chyba że miałaby powód...

Ale nie! Demon jest bezpieczny, Filar Owada pewnie też, musi przestać się zamartwiać bo nikomu to na dobre nie wyjdzie. Musi się skupić. Nie był w stanie atakować wręcz, potrzebuje czegoś w rodzaju rozproszenia, aby ktoś tutaj przyszedł. W końcu demon nawet nie użył żadnej techniki Oddechu Księżyca, a on i tak nie jest w stanie się zbliżyć. Nienaturalnie wydłużył swoją katanę, a przez to trafienie go jest praktycznie niemożliwe. Bawi się z nim, pewnie chce zobaczyć do czego on jest zdolny nim zaatakuje pełną mocą. Jeśli to przewidział, musi przyznać iż jest to trochę sprytne.

Nie to że on wie dużo o Oddechu Ducha, nigdy nie udało mu się go rozgryźć, lecz dopóki pomaga nie narzeka. Jest pewny że jego rodzina może nie wiedzieć o tym że jego przodkowie nie wiedzą do czego służą praktyki które zapewne przekazał z pokolenia na pokolenie jego syn, o czym oczywiście się myli ponieważ Kurone i Ayatarou nawet teraz walczą przeciwko Hantengu i możliwe że też wkrótce Muzanowi, lecz o tym nie wie. Obecnie uważa się za jedynego przedstawiciela Oddechu Ducha na tym świecie, jak Obanai Oddechu Węża, czy od dwóch miesięcy Mitsuri Kanroji, jeśli mówimy o Oddechu Miłości.

- Jesteś słabszy niż myślałem...- Kokushibo w końcu powiedział.- Jednak twoje ciało zostało wyciągnięte poza maksimum swoich umiejętności.- zamachnął się mieczem, na co Ayato szybko odskoczył.- Nie męczysz się, normalnie ludzie od robienia tylu uników byliby zmęczeni, lecz ty wciąż skaczesz.- przychylił głowę na bok.- Czy ty aby na pewno nie jesteś demonem?

Ayato nie odpowiedział, był za bardzo skupiony na tym aby znaleźć odpowiedni moment do ataku. Po Kokushibo widać iż jest silniejszy od niego, skoro jest w stanie mówić w trakcie walki wydaje się być wręcz nią "znudzony".

Bushida nie jest niepokonany. Był w stanie pokonać Gyokko z łatwością, lecz to nie znacza iż inne Większe Księżyce są tak łatwe do pokonania. Z opisu walki przeciwko Gyutaro i Daki, kobietę mógłby szybko zabić, jednak z tym pierwszym demonem mógłby mieć problem. Co do Gyokko...wyczuł on że jest słaby...Tak jakby powinien mieć rangę Niższego Księżyca. Co do Domy, nie pokonałby go bez pomocy Kocho i Hakuji'ego. To jest...przygnębiające, a oznacza to że...z Kokushibo też nie da sobie rady. Chyba że Shinobu mu dopomoże...Jednak gdzie jest Shinobu?!

***

Demon uderzył w ścianę jednego z budynków, a jego pięść przebiła się na wylot gdy próbował zabić Filara Owada. Kuro, Górna Szóstka walczył z Kocho. Spotkaki się na jednym z dachów i używając swojej Demonicznej Sztuki Krwi, zniszczył jeden z dachów aby zatrzymać ją w pułapce. Ayato zapewne usłyszał dźwięk spadającego na podłogę sufitu, lecz nie zwrócił na to zbytniej uwagi przez Kokushibo. Shinobu za to nakuwała demona rangi Szóstej, próbując skutecznie go otruć. Nie ma ona za złe Ayato, pewnie walczy z demonem do którego biegli.

Gdy zrobiła unik od pięści demona, odsunęła się trochę. Teraz nie chamowała swojej złości do demona, w jej oczach nie ma prawa bytu, jak każdy demon, nawet Meji. Jednak skoro niektóre demony teraz mają pomagać zabójcom...

Flame BreathingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz