Flame Breathing #8 Nieskończony

77 3 0
                                    

W restauracji spędzili dobrą godzinę, to, że przybyli pod koniec dnia zapewniło im brak dłuższego czekania na posiłki. Meji najadła się prawie do syta, nie chciała uczucia ciężkości podczas misji. Miała nadzieję, że mistrz postąpił tak samo. Zwykle dużo je, jednak uwaza, że najada się wtedy do syta. Jednak jeśli naprawdę tak jest to musi mieć większy żołądek niż inni ludzie. To jest z jednej strony jakby wrzucać jedzenie do dziury bez dna, ale to nie do końca prawda. Po dwóch talerzach sushi zwykle nie wciśnie nic więcej. Jednak zależy jak dużo jest na tych talerzach...

- Hano, co cię skłoniło aby iść na taką misję tylko co skończyłaś Ostateczną Selekcję?

Hana zatrzymała sushi w połowie drogi do jej ust. Nie spodziewała się że ktoś się do niej odezwie. Ostrożnie odłożyła sushi na talerz i nawet nie patrząc się w stronę swoich towarzyszy, powiedziała.:

- To przez moją rodzeństwo.- odparła.- Większość z nich zginęła na górze Natagumo, a resztę dobił ten pociąg. Po prostu...chcę się zemścić, to tyle.

- Nie masz jeszcze doświadczenia.- odparł.- To się może skończyć wczesną śmiercią, szczególnie, że gdy demony wyczują Meji mogą się na nią rzucić jeden po drugiej.

- My we dwoje damy sobie radę, jeśli chcesz możesz zawrócić.- Meji dodała.

- Nie.- Hana odparła i zaczęła grzebać pałeczkami w sushi.- Nigdzie nie idę.

Na tym rozmowa się skończyła. Nie chcieli już jej zaczepiać ani prowokować. Meji doskonale wie jak się czuje. Sama straciła rodzinę, a przynajmniej tylko ojca. Jednak pomimo pozorów strata matki też boli, lecz nie może się ot tak po prostu oddać w jej ręce, rak jakby Kyojuro nic dla niej nie znaczył. Po prostu poczekali aż Hana doje, podziękowali za posiłek i wyszli.

- Pociąg powinien za niedługo odjechać, bilety na nas czekają, ale chce się jeszcze o coś zapytać.- Kyojuro rzekł gdy wyszli na zewnątrz.

Peron był niedaleko, dlatego niezwłocznie się tam udali. Od razu się rozdzielili, jakby mieli znaleźć demona lub coś podobnego, Hana i Meji mają krzyczeć. Ten pomysł się im nie spodobał, lecz posłuchały się Filara. Meji musiała przyznać, że na peronie oprócz dziewczynki i starszej kobiety, prawdopodobnie jej babci nie ma nikogo. Nie wyczuwała też żadnego demona, a na wszelki wypadek chodziła po całym peronie próbując coś złapać.

- Zgubiłaś się?

Słysząc czyjś głos z zaskoczeniem zerknęła w tą stronę. Na chwilę zapomniała, że ktoś jeszcze jest na peronie. Głos tej starszej pani był tak ciepły, że z chęcią by przestała i porozmawiała. Tak z resztą zrobiła.

- Nie.- odparła i podeszła bliżej.- Wiem, że to nie jest temat na noc, lecz chcę się spytać o pociąg.

- O tak, tak!- staruszka odpowiedziała z przejęciem.- Każdy o tym mówi, a przez to mamy znacznie mniej klientów. W Nieskończonym Pociągu dzieją się dziwne rzeczy, ciągle znikając ludzie i to w zatrważającym tępie! Już zniknęło ich ponad sto! Powiedz mi dziewczynko, czy przyszłaś tutaj wytępić tego demona?

- Babciu, demony nie istnieją. To pewnie jakiś seryjny morderca, albo porywacz. Pewnie chce pieniędzy lub zemsty.

Staruszka spojrzała na towarzyszącą jej dziewczynkę. Na twarzy staruszki makował się smutek gdy spojrzała na swoją wnuczkę. Meji od razu domyśliła się że starsza pani przeżyła więcej niż dziewczynka i to dosłownie więcej.

- Fuku...- staruszka westchnęła.- Wiem, że nie zrozumiesz, lecz jej praca jest bardzo ważna dla Japonii.

- Dla mnie to jest tylko dziewczyna z nielegalną bronią!- Fuku krzyknęła patrząc na Meji.- Jest za młoda, prawie w moim wieku! Babciu, to nie jest legalne!

Flame BreathingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz