Tengen Uzui głośno krzyknął gdy znów wymierzył jednym ze swoich mieczy w małego demona. Odnalazł główne ciało niedługo przed tym jak Meji znów dołączyła do walki. Próbował ściąć demona pomimo oparzeń od piorunów i licznych ran po yari, lecz najdalej miecz dochodził do połowy szyi. Nawet musiał raz wycofać swoje ostrze, ponieważ raz się prawie złamało na twardych kościach demona. Pozycja w jakiej Filar Dźwięku się znalazł zaczęła już go irytować. W końcu demon jest wielkości myszy, a on ścinał już znacznie większe. Nie obchodzi go że jest Większym Księżycem, wydaje się w końcu taki słaby. Na górze były demony silniejsze od niego a tamtym łatwo odpadały głowy. Przecinał je niczym masło, ale zaraz się regenerowały.
Jednak ten się nie zregeneruje, jest tego absolutnie pewny. W końcu nie wzmocniłby swojej szyi aż tak bardzo gdyby nie był gotowy na ścięcie. To na pewno musiało coś oznaczać, dlatego gdy tylko wrażliwy słuch Uzui'ego wykrył piątego demona, zostawił wszystko w rękach Ayatarou, Kurone i demonicznego pająka nim ruszył za dźwiękiem. Wiedział że zostawienie ich samych było dosyć słabym posunięciem, ale sama walka z demonami była syzyfową pracą. W końcu ludzie się męczą...
- Skurwysynie!- Filar krzyknął na całe gardło gdy znów musiał wycofać swój miecz.- Chodź tu i walcz ze mną jak twoi pobratańcy!
Był już zdesperowany i rozzłoszczony, a demon tylko coraz bardziej pokazywał mu swój strach, co było dosyć...rozpraszające. W końcu Większy Księżyc boi się go bardziej niż on jego. Na dodatek cały czas chowa się po szczelinach domów i ciężko go stamtąd wydobyć. Dlatego nie próbował już nawet oszczędzić dobytku osób mieszkających tam.
Meji również. Gdy tylko wchłonęła trzy klony Większego Księżyca Trzeciego udała się do domu w którym obecnie znajdował się Filar Dźwięku. Gdy tylko znalazła się w pomieszczeniu, widać było że tryska z niej energia. W końcu "pożyczyła" energię nagromadzoną przez główne ciało w klonach.
Jej biały miecz zapłonął i cięła w kierunku szyi demona wielkości myszy. Miecz skutecznie zatopił się w niej, lecz jej nie przeciął, nie doszła nawet do środka karku. Płomienie jej miecza zaczęły wypalać skórę demona, lecz ten może się jej wyślizgnąć. Zauważyła że nagle zaczął rosnąć w siłę pomimo faktu że czas płynie dla niej wolniej. Gdyby walczyłaby jak każdy normalny człowiek demon natychmiastowo powiększyłby się i zapewne również by ją obezwładnił. Dlatego cieszy się że jest znacznie szybsza niż wcześniej, jest w stanie zareagować. Już miała odsunąć ostrze katany od malękiej szyi demona, lecz nagle poczuła uderzenie. Aż wypuściła z ręki swój oręż.
Tengen Uzui jest Filarem Dźwięku nie bez powodu. Dziewczynka nie porusza się szybciej niż dźwięk, tak samo jak żaden inny demon oprócz Muzana czy co najwyżej dwóch największych rang spośród Dwunastki. Jeszcze nie opanowała tego do perfekcji, dlatego szybszy może być od niej jedynie Muzan i dwie najwyższe rangi, co jest dosyć kłopotliwe jeśli chciałaby ich pokonać...Jednak teraz musi skupić się na tym co jest teraz.
Demonica na początku przeraziła się uderzeniem metalu o metal który wywołał u niej wypuszczenie swojej broni. Przez chwilę zaczęła w niej narastać złość, lecz złagodniała gdy zobaczyła że to jeden z dwóch mieczy Tengena. Filar pomógł jej dokończyć zadanie którego nie dokonałby w pojedynkę, a Meji na pewno nie szybko. Po tym jak Filar Dźwięku uderzył swoją bronią o jej broń, ich miecze wspólnie ucięły demonowi głowę. Po tym mężczyzna po prostu odciągnął swój miecz, a katana dziewczynki upadła na podłogę.
Po tym jednak sam odrzucił swoją broń gdy tylko zobaczył jak demon zaczyna rozpadać się w popiół który po chwili zniknął, jakby na wietrze. Gdy tylko dwa miecze upadły z głośnym brzdękiem na podłogę, podszedł do dziewczynki która schyliły się po swoją broń. Nim ta chwyciła rękojeść, ten złapał ja od tyłu opatając jej ręce za jej brzuch i uniósł ją do góry w silnym uścisku. Zapewne chciał ją przytulić, lecz tylko ją przestraszył. Po chwili zaczął się głośno śmiać.
CZYTASZ
Flame Breathing
AdventureNikt nie wybrał sobie tego losu, ale chyba lepiej być Zabójcą Demonów niż samym demonem. Jednak co do tej drugiej opcji było blisko...Muszę przyznać, że szkolenie jest ciężkie, ale nie mam już drogi odwrotu. - Mei