Cassian
Drobna fae spogląda na nas ze strachem w oczach. Gdyby nie próbowała mnie zabić byłoby mi jej szkoda. Cholera, nawet pomimo tego, że próbowała mnie zabić jest mi jej szkoda. Kiedy Az do niej podchodzi kuli się na krześle, a w jej oczach pojawia się jeszcze więcej przerażenia. Wiem, że Az by jej nie skrzywdził. Mój brat był mistrzem w wyciąganiu informacji za pomocą strachu i bólu, ale nie w tym przypadku. Znałem mojego brata dostatecznie dobrze, żeby wiedzieć, że nawet przy rozkazie księcia nie posunąłby się do torturowania dziecka. I cieszyłem się, że znam też na tyle dobrze Rhysa, żeby wiedzieć, że nigdy nie wydałby takiego rozkazu. W naszym świecie dzieci były rzadkością i należało je za wszelką cenę chronić. Siedząca przed nami dziewczyna może nie była dzieckiem w pełnym znaczeniu tego słowa, na moje oko wyglądała na czternaście, piętnaście lat, ale nie robiło to tutaj żadnej różnicy. Żaden z nas nie podniósłby na nią ręki. Co nie zmienia faktu, że jednak musieliśmy się dowiedzieć dlaczego znalazła się w Illyrskim obozie i chciała mnie zabić. Wejście do jej umysłu wydawało się najlepszą i zarazem najłagodniejszą opcją. Trzymanie jej tutaj, aż nie zacznie mówić też było okrucieństwem i istniało ryzyko, że dziewczyna skłamie.
Zastanawiałem się kto ją wysłał i w jaki sposób została do tego zmuszona. Miałem sporo wrogów i wielu z nich nie cofnęłoby się przed niczym bym odszedł z tego świata. Tak, jeden z nich musiał ją zmusić, bo nie możliwym było aby sama z siebie wpadła na pomysł by dźgnąć mnie sztyletem.
Patrzę jak Azriel trzyma biedną dziewczynę by się nie rzucała i przypadkiem nie zrobiła sobie krzywdy. Serce mi się ściska na widok jej przerażenia. Nie wiem dlaczego, ale mam ochotę ja przytulić i zapewnić, że wszystko będzie dobrze. Chciałbym aby poczuła się bezpiecznie. Może po tym jak Rhys dowie się wszystkiego będziemy w stanie jej pomóc. Powstrzymamy tego kto zmusił ją do tego czynu i zwrócimy jej dawne życie.
Dziewczyna zaciska oczy i cicho pojękuje kiedy Rhys wchodzi do jej umysłu.
CZYTASZ
Złamana przysięga [ACOTAR]
FanfictionCassian nigdy nie zaznał miłości ojca i prawie nie pamiętał ciepła matki, za to obiecał sobie, że jego dzieci będą się czuć kochane i nigdy nie spędzą ani chwili głodne, przerażone oraz nie zaznają chłodu lub bólu. Czy jednak takiej obietnicy można...