39

1.1K 43 9
                                    

Ithan: chcesz dziś iść ze mna i Emmą do kina?

W sumie to i tak się nudziłam więc postanowiłam, że się przejdę.

Ja: bardzo chętnie się przejdę

Ihtan: będziemy po ciebie o 12

Miałam zaledwie godzinę aby się uszykować. Podłączyłam telefon do ładowarki i udałam się do łazienki.

Nie chciało mi się dziś jakoś bardzo malować, więc zrobiłam zwykle najprostsze kreski i nałożyłam na rzęsy tusz. Ubrałam na siebie szare dresy, biały top z długim rękawem, a do tego dobrałam bejsbolówkę. Gdy byłam już uszykowana czekałam na przyjaciół.

***
-cześć wam -rzuciłam wchodząc do auta-tak w ogóle to na jaki film my jedziemy?

-na spidermana-odrzekła Emma-ponoć jest naprawdę dobry-dodała

-nigdy go nie oglądałam-odpowiedziałam -ciekawe czy będzie interesujący

-Jade czy ty właśnie jedziesz na druga cześć spidermana nie oglądając pierwszej ?-zapytał mnie Ithan

-bardzo możliwe- odrzekłam śmiejąc się razem z przyjaciółmi

***

-dzień dobry poproszę duży popcorn -powiedziałam do kasjerki

Gdy pracownica podała mi jedzenie udałam się za Emmą i Ithanem do sali.

-które mamy miejsca?-zapytałam będą totalnie nieogarnięta

- rząd 8 miejsce 14,13 i 12 -powiedziała dziewczyna zajmując miejsce

Oczywiście koło niej usiadł Ithan. Nie ukrywam, że byłam trochę zazdrosna o chłopaka. Na początku miałam go tylko dla siebie i trochę tego nie doceniałam.

Po kilku minutach seans się zaczął. Ludzie jeszcze się schodzili, a ja modliłam się aby nikt koło mnie nie usiadł. Nie nawidziłam jak ktokolwiek nieznajomy siadał koło mnie. Po prostu stresowało mnie to.

I właśnie tu moje szczęście mnie zawiodło. Zobaczyłam, że podchodzi do mnie jakiś chłopak i siada centralnie obok mnie. Starałam się nie patrzeć na nieznajomego obok, który jak się później okazało nie był taki nieznajomy.

Gdy była już połowa filmu wyczuwałam i widziałam, że chłopak obok cały czas przyglądał mi się. Miałam już tego serdecznie dość wiec postanowiłam zwrócić mu uwagę

-przyszedłeś tu oglądać dziewczyny czy film-powiedziałam sarkastycznie, a chłopak obrócił twarz w moja stronę.

I właśnie w tej ciemności ujrzałam mojego dręczyciela. On wrócił. Znowu będzie powtarzał się ten koszmar.

-wwwypuścili cię? Kiedy? Jak i czemu ?-zaczęłam się jąkać ze stresu

-ohhh Jade, nie pogrążaj się już przecież oboje wiemy, że jestem niewinny -powiedział i położył swoją rękę na moim udzie

Byłam tak zestresowana, że nawet nie zareagowałam. Patrzyłam się na jego dłoń, która ściskała moje udo.

-No co nie podoba ci się?-szepnął mi do ucha, a swoimi palcami dotknąć mojej kobiecości

W tym momencie przeszły mnie ciarki, ale nie te przyjemne tylko te okropne.  Chciałam jak najszybciej stamtąd uciec.

-przestań, rozumiesz, masz przestać -powiedziałam -więcej razy nie powtórzę -odrzekłam na co chłopak tylko się zaśmiał

-co mi możesz zrobić Jade? -spytał sarkastycznie- nic no właśnie, więc przestań się coraz bardziej pogrążać

I to był ten moment gdzie dostałam nagłego przypływu odwagi. Nikt nie będzie mnie poniżał, a napewno nie on.

Wzięłam swoje rzeczy, wstałam, a następnie z całej swojej siły zamachnęłam się i uderzyłam chłopak w twarz. Ten tylko dotknął swojego policzka i wpatrywał się we mnie z wściekłością w oczach. Natychmiast wybiegłam z sali.

Only you   || Kylian Mbappé Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz