26

1.5K 50 18
                                    

Po otworzeniu drzwi zobaczyłam Neymara i Daviego. Chłopiec odrazu po otwarciu wbiegł do salonu aby przywitać się z Kylianem.

-cześć-odrzekłam do Neymara

-cześć co z nim?-zapytał chłopak wchodząc do środka

-dobrze, trochę mu się nudzi ale poza tym to czuje się jak najlepiej-odpowiedziałam

-siemasz!-krzyknął Neymar do Kyliana zbijając z nim piątkę - słyszałem, że się nudzisz -dodał

-nudziłem się ale gdy przyjechała Jade to już przestałem-powiedział i uśmiechnął się

***
Gdy rano się obudziłam zobaczyłam na wyświetlaczu SMS od Kyliana.

Kylian:może powiemy dzisiaj Ithanowi, że się spotykamy?

Ja: dzisiaj?😬 boje się jak zareaguje

I tego najbardziej się obawiałam. Reakcji Ithana. Niby chłopak powiedział mi, że nie ma nic przeciwko gdybyśmy się spotykali ale jednak sam fakt, że mówiłam mu jak bardzo nie lubię Kyliana i jaki to on jest nieznośny.

Kylian: w końcu się to wyda Jade, a dziś jest chyba najlepsza pora aby to powiedzieć. Przyjedź dziś o 19

Ja: dobra będę

Schowałam głowę w poduszkę i jęknęłam. Dzisiejszy dzień się dopiero zaczął, a ja już mam dość.

Leniwie podniosłam się z łóżka i ruszyłam do garderoby. Szybko ubrałam skórzane brązowe spodnie, biały top, a na to narzuciłam koszulę. Wzięłam plecak i ruszyłam na dół.

-dzień dobry -rzuciłam rodzinie na przywitanie

-Jade przyjdź na chwile!-zawołałam tata

Wzięłam z wysepki kuchennej herbatę i ruszyłam do salonu.

-o co chodzi?-zapytałam gdy zobaczyłam poważne miny rodziców

-usiądź musimy porozmawiać -powiedziała mama

Okej. Zaczynam się bać. O co może  chodzić? Zastawiałam się coś się mogło stać.

-to ci teraz powiemy musisz przyjąć z spokojem dobrze Jade?-zapytał tata, a ja pokiwałam nerwowo głową

-posłuchaj skarbie-zaczęła mama-jestem chora na raka-powiedziała, a ja osłupiałam

Na raka? Ale jak to? Przecież to nie możliwe. To nie może być prawda.

Wstałam z kanapy i powoli zaczęłam się wycofywać po cichu cały czas mówiąc  „nie"

-Jade posłuchaj-zaczęła mama ale nie dane było jej skończyć, ponieważ wyszłam z domu i podbiegłam prosto do auta

Usiadłam na miejscu kierowcy opierając swoją głowę o kierownicę. Z moich oczu cały czas płynęły łzy, a nawet struny łez.
Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. Cały czas wypierałam to z mojej głowy.

Próbując uciec od tego włożyłam kluczyk do stacyjki i nacisnęłam na gaz. Z piskiem opon odjechałam z mojej posesji. Z moich oczy cały czas lały się łzy, które ograniczały mi widok na jezdnie, ale w tamtym momencie nie obchodziło mnie to. Myślałam tylko o tych czterech słowach wypowiedzianych przez mamę.

Nerwowo skręciłam w prawą stronę prawie, że zderzając się z jednym z jadących samochodów. Nie zatrzymując się na czerwonym świetle pojechałam prosto i to był mój błąd.

W pewnej chwili poczułam ogromna siłę uderzającą w drwi od mojej strony.  W tamtym momencie świat mi się zatrzymał. Nie wiedziałam czy umrę, przeżyje, a może będę niepełnosprawna. Czułam te same emocje co kilka lat wcześniej. Znowu to się dzieje, znowu się to wydarzyło.

Przed oczami przeleciały mi wszystkie wspomnienia z dzieciństwa, ale także cała moja przyszłość. Przypominając sobie te wszystkie wspomnienia uśmiechnęłam się przez łzy.

Poczułam jak auto przewraca się na drugą stronę, a następnie sunie po drodze. Wszystkie szyby zaczęły pękać, a całe szkło polecało prosto na mnie. W tamtym momencie tak cholernie się bałam.

Gdy samochód się już zatrzymał poczułam przeszywający mnie ból brzucha. Dotknęłam się w bolące miejsce i gdy zobaczyłam swoją rękę całą zakrwawioną zaczęłam jeszcze mocniej płakać. Spojrzałam na brzuch i zobaczyłam pręt, który przechodził mi na wylot. Zamknęłam oczy i płytko oddychając odpłynęłam.

Only you   || Kylian Mbappé Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz