12. Wygraliśmy to.

1.5K 51 19
                                    

W końcu odnajdywałam swoje prawdziwe szczęście.

***

Wyszłam prosto spod prysznica, na szybko susząc mokre włosy. Owinięta białym puchowym ręcznikiem wyszłam z swojej łazienki i zasiadłam przy toaletce. Logana nie było już w pomieszczeniu. Zapewne ogarniał się na dole. Do rozprawy zostały trzy godziny, jednak wolałam być tam wcześniej. Chciałam to dziś zakończyć. Zebrałam wszelkie dowody, które miałam nadzieję, że pomogą mi dziś wygrać tą rozprawę. Chciałam tego, nie tylko dla dobra wizerunku mojego jak i kancelarii. Chciałam wygrać dla niego. 

Postawiłam na nieco odważniejszy makijaż. Czułam się wtedy pewniej a dziś potrzebowałam dużych pokładów odwagi jak i pewności siebie. Weszłam do garderoby w poszukiwaniu jakiegokolwiek stroju. Ostatecznie postawiłam na koronkowe czarne body oraz czarne garniturowe spodnie do kompletu z marynarką. Po założeniu tego samego koloru szpilki, opuściłam niewielkie pomieszczenie. Wyglądałam elegancko ale i też seksownie, co nie uszło uwadze Logana, który w tamtym momencie wszedł do sypialni. 

Miał na sobie czarny garnitur a pod nim białą koszulę, co było nowością. Zwykle stawiał na czarne koszule w dodatku cholernie pociągające. Jednak teraz wiem, że nie zależnie od koloru koszuli we wszystkim wyglądał seksownie. Mężczyzna zlustrował moje ciało od góry do dołu, po czym podszedł bliżej z uśmieszkiem na twarzy. 

- Nie jestem pewien, czy ubieranie się w to na rozprawę jest dobrym pomysłem. Jeżeli Aleksiej zbliży się do ciebie obawiam się, że podzieli los swojego staruszka. - powiedział sunąć dłońmi po mojej tali. Zachichotałam kiedy ułożył dłonie na moich obojczykach i delikatnie ucałował skrawek szyi. 

- Z tego co wiem niedawno stałam się singielką. - zaczęłam, jednak nie dane mi było dokończyć gdyż Logan uciszył mnie szybkim pocałunkiem. 

- A z tego co ja wiem, to jest mężczyzna, który jest w tobie cholernie zakochany i nie pozwali aby żaden facet położył na tobie brudne łapska. - skwitował z uśmiechem, na co ja pokręciłam głową. Odkąd Logan wyznał mi oficjalnie, co do mnie czuje powtarzał to jak mantrę niemal codziennie. Nie oczekiwał, że odpowiem mu tym samym. Loganowi po prostu sprawiało ogromną radość wyznawanie mi uczyć. 

- Spóźnimy się. - mruknęłam gdy zaczął zasypywać mnie pocałunkami. Ten jednak nic sobie nie robił z moich słów. - Logan, chce to wygrać. - dodałam po chwili a ten uniósł na mnie swój wzrok. 

- Wiem skarbie, wiem też, że ci się to uda. - zauważyłam to w jego oczach. On mi ufał. Oddał mi się bezgranicznie i to ode mnie zależało, co uczynię dalej. Po kilkunastu sekundach zupełnej ciszy odsunęłam się od bruneta i sięgnęłam po przygotowaną wcześniej biżuterię. Był to jeden z naszyjników z najnowszej kolekcji Cartier. Był przepiękny a przede wszystkim delikatny. A to najbardziej ceniłam sobie w biżuterii. Aby nie była przesadna. 

- Pomożesz? - zapytałam, pokazując na niebotycznie drogą biżuterię w moich rękach. Ten tylko skinął głową i subtelnie odgarnął moje włosy, przejmując błyskotkę. Po chwili naszyjnik wisiał mi na mojej szyi. 

- Gotowa? - zapytał kiedy ponownie stanęłam przodem do niego. Skinęłam głową i wzięłam swoją kopertówkę, w której miałam najpotrzebniejsze rzeczy. Zanim jeszcze opuściliśmy mój dom, wstąpiłam do mojego gabinetu, gdzie znajdywały się wszystkie spisane argumenty, jaki udało mi się zdobyć. Po tym oboje skierowaliśmy się do samochodu bruneta. 

***

Staliśmy pod salą, w której miała odbyć się rozprawa sądowa. Obok nas stał też Thomas jak i sekretarka Logana, która występowała na nagraniach z zapisu kamer. Pomimo, że mój klient sprawiał wrażenie pewnego siebie, wcale tak nie było. Dzisiejszej nocy wyznał, że obawia się wyniku jaki może nastąpić. Widać było to też po tym jak zaciskał dłonie wokół mojej talii. 

Wieczna miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz