ROZDZIAŁ 6

751 47 126
                                    

Pod rozdziałem znajdziecie tłumaczenie z francuskiego na polski :)

Reflektory i muzyka czekały na godzinę otwarcia Mrs Burlesque. Krzesła były jeszcze odwrócone na stolikach, a pracownicy klubu powoli przygotowywali się na wieczór.

Przy barze usiadł menadżer. Przetarł dłonią twarz, ciężko przy tym wzdychając.

- Nalej mi tego, co zwykle - polecił Jane.

Barmanka chwyciła szklankę z ozdobnym dnem, wrzuciła dwie kostki lodu i nalała jego ulubionej whisky na wysokość dwóch palców.

- Ciężki dzień, Szefie? - zapytała Stacy, która przysiadła się do mężczyzny.

- Ciężkie życie. - Pociągnął spory łyk z postawionej przed nim szklanki. - Rebecca wzięła trzy tygodnie wolnego, co oznacza, że jest wyłączona z trzech wieczorów, a my mamy lukę.

Panna Brumby obdarowała przyjaciela czujnym spojrzeniem.

- Wiesz, z tego co pamiętam, to ostatnio o czymś rozmawialiśmy, Sam.

Elish znów westchnął i pokręcił szkłem, tworząc bursztynowy wir.

- Nie zapomniałem o tym, ale Amber potrzebuje czasu i jeszcze wiele przed nią nauki.

Wzrok zgromadzonych powędrował w stronę kobiety w zamszowych, szarych kozakach, która podeszła do baru, wcześniej słysząc całą rozmowę.

- O, mowa o Amber - wtrąciła się Molly, która przysiadła obok Stacy. - Ta dziewczyna to burza pomysłów. Przed chwilą wyszłam z garderoby, bo mój mózg przestał nadążać. Teraz siedzi z Kyle'm i pokazuje mu projekty swoich strojów.

- Też je widziałam i są naprawdę świetne - zgodziła się Stacy.

- Skoro Rebecca na razie zwolniła miejsce, to jest to idealna okazja dla naszej Amber - podsunęła Jane z dużym pokładem wiary w koleżankę.

- Masz rację - zgodziła się Molly.

- To dobry pomysł - dodała Stacy.

- Chwila, zaczekajcie. - Męska dłoń uniosła się w górę, powstrzymując kobiety przed dalszym trajkotaniem. - Zanim same wszystko ustalicie, to powiem wam, że już o tym myślałem. - Obdarzył każdą pracownicę krótkim spojrzeniem. - Dzisiaj Stacy wystąpi dwa razy, za tydzień Molly i Camile w duecie, a za dwa tygodnie... wpuścimy naszego świeżaka na scenę.

Radosny pisk i oklaski omal nie sprawiły, że mężczyzna stracił słuch.

- Spokojnie, to jeszcze nie powód do oklasków. Poczekajmy, aż zrobi swoje show.

- Na pewno będzie ćwiczyła przed otwarciem klubu, więc chętnie zobaczę cały proces z boku - zapewniła barmanka, szczerząc się ze szczęścia.

Koleżanki przytaknęły - były gotowe pomóc Amber w jej pierwszych krokach na scenie. Cała trójka czuła się tym podekscytowana.

Panna Brumby przyglądała się wszystkim po kolei i poczuła na sercu miłe ciepło. Cieszyła się, że zrobiła coś dobrego.

Mrs Burlesque znów tętniła życiem, gdy stoliki były zapełnione gośćmi. Jane udało się wypatrzeć kilka nowych twarzy, więc cieszyła się, że klub kolejny raz przyciągnął nową klientelę. Tak jak zapowiedział menadżer, Stacy ponownie wystąpiła na scenie. Drugi numer, który przygotowała, przedstawiał nerdleskę. Przebrana w strój Wonder Woman odgrywała rolę superbohaterki. Ten rodzaj burleski skupiał się na wykorzystywaniu elementów popkultury, a uniwersum Marvela oraz DC było bardzo popularne i przyciągało uwagę.

DELIVERYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz