Luke się zakochał. Nawet nie wiem, jak to możliwe, że w tak krótkim czasie. On po prostu wparował do mnie we wtorek mówiąc, jaka to ona jest cudowna. A konkretnie to Melanie Ray.
Dziewczyna z równoległej klasy z naszej szkoły. Kojarzyłam ją, może nawet raz rozmawiałyśmy. Miała ciemno brązowe włosy z różowymi pasemkami z przodu. Obiektywnie rzecz biorąc, była ładna, ale nigdy nie zauważyłam, żeby Luke się do niej kleił.
Aż tu nagle widzę go na kanapie w swoim salonie opisującego jej piękne oczy. Nie musiałam nawet wypytywać o szczegóły, bo od razu wszystko wyśpiewał.
Była na imprezie w domu Hendersonów, a potem na ognisku ze swoimi znajomymi. Możliwe, że rzuciła mi się w oczy, ale było tam mnóstwo innych ludzi.
- Via, naprawdę ona jest cudowna! - zachwycał się.
- Melanie Ray... - zastanawiałam się siadając obok niego na kanapie. - Czemu akurat ona? Dobra, nie zaczynaj znowu swojego lamentu - przerwałam widząc, że otwiera usta. - Chodzi mi o to, że w szkole ani z nią nie gadałeś, ani nawet nic mi o niej nie mówiłeś.
- Bo rozmawialiśmy dopiero na imprezie na początku wakacji - wyglądał na rozmarzonego. - Może i byłem nieco pijany...
- Z tego, co pamiętam to ledwo kontaktowałeś.
- Ale tak zajebiście mi się z nią gadało - dokończył nie zważając na moje słowa.
- Czyli ja już ci nie starczam - zaśmiałam się z przekąsem. - Te dzieci, tak szybko dorastają...
- Kto z nas jest dzieckiem, hm?! - oburzył się. - Poza tym ty zawsze będziesz moją małą Vią - uszczypnął mój policzek, a potem niedbale przytulił.
- No już już - po chwili się lekko odsunęłam. - Lepiej napisz do niej, czy coś, bo inaczej wybuchniesz z tej ekscytacji.
- A wiesz, że już to zrobiłem - wyszczerzył się, a ja się prawie zadławiłam wodą, której się napiłam.
- Trzeba ci przyznać, że szybki jesteś. Odpisała coś? - byłam naprawdę ciekawa.
- Tak. Tylko jest jeden problem - zatrzymał się na chwilę i przestał uśmiechać. - Pamiętasz, jak Connor dał mi wyzwanie, żeby umówić się z jakąś dziewczyną, która była na ognisku? - pokiwałam głową. - Ostatecznie przecież napisałem jej, że nie mogę przyjść, czy coś takiego, a ona chyba się obraziła.
- Co to ma do rzeczy? - zmarszczyłam brwi.
- To była jakaś koleżanka Melanie. Więc odpowiadając na pytanie, co mi odpisała, to zwyzywała mnie, że nie mam szacunku do kobiet i żebym się jebał.
Nie chciałam, ale się zaśmiałam. Nawet nie zaśmiałam, bo po chwili już nie siedziałam, tylko leżałam rycząc ze śmiechu. Na tym ognisku było tylu ludzi, a Luke akurat miał to szczęście, że obiektem jego zakładu z Connorem padła koleżanka Melanie.
- Przestań! - walnął mnie poduszką. - To jest poważna sprawa!
- Tak, tak - dalej się śmiałam. - Oczywiście. Mały Luki dorasta - jestem pewna, że dokładnie to powiedziałby Connor, gdyby nas słyszał. I właśnie tym najbardziej wkurzyłam Luke'a.
- A tylko spróbuj jeszcze raz mnie tak nazwać! - zagroził. - Przypomnieć...
- Tak, wiem jestem młodsza. Powtarzasz mi to przy każdej możliwej okazji, więc jak mogłabym o tym zapomnieć - już trochę uspokoiłam swój śmiech.
- Dobra, ale jesteś dziewczyną.
- Niebywałe wnioski - zadrwiłam. - Już myślałam, że nigdy tego nie zobaczysz.
CZYTASZ
See you again
Fiksi RemajaPierwsza część trylogii "See You" © wildestdreamsbby (17.02.23 - 10.06.23)