Zuzia stała jak wryta. Sama nie wiedziała co się właśnie stało. Nie miała pojęcia co ona tu robiła.
- Zuzia? - spytała Milena, sprawdzając czy dziewczyna nie była przypadkiem jakimś duchem. - Czemu dedłaś wewnętrznie?
- Co tu robią te sznurki? O te na ziemi. - spytała, tak jakby chciała odbiec od tematu.
- Nawet nie pytaj. - warknęła nagle Milena.
- Można powiedzieć, że wszechświat postanowił odwdzięczyć mi się za mój wspaniały plan ucieczki ze Sky Towera. - stwierdziła Alicja. - A Mileny się po prostu uczepił. - dodała, śmiejąc się z przyjaciółki. Tak naprawdę jedyna wiedziała o niej tak wiele, by faktycznie móc się zaśmiać i na dodatek wiedzieć z czego.
- Wiecie co? Jestem już zmęczona i chce iść spać. - stwierdziła szefowa mafii. - Wracajmy. Mam dość.
- No to wracamy.
Tak jak powiedziały, tak zrobiły. Dziewczyny po kilku minutach spaceru w końcu doszły do auta.
- Wow doszłyśmy całe i zdrowe. - powiedziała trochę żartobliwie Zuzia.
- Ja... - Milena chciała powiedzieć swój typowy tekst, który uruchamiał się jej za każdym razem gdy słyszała to jedno słowo, jednak Alicja zasłoniła jej usta dłonią.
- Nie mów nawet, że ty zawsze dochodzisz, bo jak teraz nie zamkniesz jadaczki i nie pójdziesz spać, to nigdy nie dojdziesz do siebie. - powiedziała, a widząc wzrok Mileny, popchnęła swoją przyjaciółkę w kierunku bagażnika.
Obie położyły się w bagażniku, oczywiście zostawiajac otwartą klapę. Od razu udało im się zasnąć. Tamtej dwójce oczywiście. Zuzia usiadła na swoim miejscu i opierając się o fotel, zaczęła myśleć. Pamietała twarz tamtej dziewczyny. Za dobrze ją pamietała. Chciała wybić ją sobie z głowy już tyle lat, ale nic nie działało. Teraz wróciła. Jakimś cudem znowu się spotkały. To wydawało się tak niemożliwe, ale nie było opcji, że był to ktoś inny.
Takie rozmyślania dostatecznie zmęczyły Zuzannę, by ta nagle zasnęła. Niestety w snach dziwna, tajemnicza kobieta również ją nawiedziła. Zuzia jednak snu przerwać nie chciała. Podobał jej się. Był taki spokojny i miły i...
- POBUDKA! - krzyknęła Stella, która najlepiej przeżyła tą noc. Wysłała się jak nigdy. Jak widać Alicja miała bardzo wygodne siedzenia w samochodzie.
Tak jak dziewczyny z bagażnika nie usłyszały jej wołania, tak Asia i Zuzia musiały to usłyszeć. Obie otworzyły oczy, po czym obie zamknęły je z powrotem. Stella nie była zdziwiona ich zachowaniem, bo tak robiły za każdym razem.
- Jeszcze nie... - wymamrotała Zuzia, której głowa leżała bezwładnie na desce rozdzielczej. Nie obchodziło jej, że wszystkie guziki miała już wygniecione na czole.
- Która godzina...? - Asia ledwo wydobyła z siebie dźwięk.
- 09:13 - odparła Stella. W odpowiedzi usłyszała dwa głośnie jęki, wyrażające odmowę wstania. Tym razem dziewczyna nie miała zamiaru zmuszać ich do wstania, więc postanowiła wyprostować nogi sama.
Otworzyła drzwi od samochodu i wyczołgała się przez nie na zewnątrz. Pogoda była jeszcze lepsza niż poprzedniego dnia. Nie było żadnych chmur, a niebo było wysoko. Promienie słońca ogrzewały całą łąkę, na której dziewczyny się znajdowały. Stella wyszła z auta i rozprostowała swoje nogi. Potem jeszcze ziewnęła i w końcu postanowiła rozejrzeć się na około. Przeanalizowała wnętrze auta. Jedyne czego się dowiedziała, to to, że Zuzia z Asią nie miały zamiaru wstać. Chwile później znajdowała się już przy bagażniku. Tam zastała Alicję i Milenę.
- No na szczęście wszyscy bez problemu przeżyli tą noc. - stwierdziła, wracając do środka auta, by zamęczyć dwójkę swoich koleżanek.
- Stella zostaw mnie! - jęknęła głośno Zuzia, gdy Stella wydawała jej dziwne dźwięki do ucha. Oczywiście szefowa mafii nie przestawała, a gdy jej koleżanką zaczęła ją od siebie odpychać, Stella napierała coraz bardziej.
- Stella co ty robisz? - spytała poddenerwowana Asia, którą dźwięki koleżanki też irytowały.
- Budzę was. - odparła bez zastanowienia, po czym znów wyskoczyła z auta.
Tym razem dziewczyny wyszły na zewnątrz razem z nią. Obie bardzo się w tym ociągały, co w przypadku obu było normalne. Stelli to nie dziwiło. Po prostu wpoiła sobie już do głowy zamiłowanie dziewczyn do snu. Nie wiedziała jednak, że Zuzia miała za sobą specyficzną przygodę, a do tego dziwny sekret.
Cała ich trójka podeszła do bagażnika w którym oczywiście ujrzała Milenę i Alicję, które nie były w jakiś normalnych pozycjach, bo Milena była rozwalona na Ali, a ona musiała sobie jakoś radzić. Gdy Alicja poczuła na sobie wzrok trójki dziewczyn, od razu obudziła się.
- O co chodzi? - spytała.
- O nic. - uśmiechnęła się Zuzia.
- Nie musimy przypadkiem jechać dalej? - spytała Stella.
- Racja. - stwierdziła Alicja, po czym od razu się podniosła. Gdy stała już na nogach, popatrzyła na Milenę. Dziewczyna spała twardym snem, a Alicja nie miała zamiaru jej budzić. Zamknęła więc bagażnik i wsiadła na swoje miejsce kierowcy. Reszta dziewczyn wpakowała się na tylne siedzenia. Samochód ruszył, muzyka rozbrzmiała i rozmowy znów się zaczęły.
...
- Daleko jeszcze? - spytała Julka, która właśnie dopijała swojego milkshake'a z McDonalda, znajdującego się przy lesie. Teraz były już tylko kilka kilkadziesiąt kilometrów od Krakowa.
- Już niedługo. - westchnęła policjantka. - Już tylko pare kilometrów.
- Super, bo chce mi się siku. - stwierdziła dziewczyna.
- Przecież sikałaś przed chwilą! - krzyknęła Ala.
- No i co z tego?! - Julka nie chciała już słuchać jej pretensji, więc założyła słuchawki i odłączyła się od świata, włączając sobie serial.
...
- HALO?! - cała czwórka dziewczyn usłyszała nagle krzyk swojej, jak dotąd śpiącej, koleżanki. - KTO MNIE TU KURWA ZAMKNĄŁ?!
Wszystkie naraz wybuchły śmiechem. Rozbawiła je reakcja Mileny. Nawet Zuzia zatrzymała swój serial.
- MACIE MNIE WYPUŚCIĆ!!!
- Siedź tam, nie mamy jak się zatrzymać! - odkrzyknęła jej Stella.
Tak właśnie dziewczyny jechały przez kolejne 20 minut. Po tym czasie samochód zatrzymał się wraz z muzyką i rozmowami, przez które dziewczyny były w tamtym momencie zdezorientowane.
- Gdzie jesteśmy? - spytała niepotrzebnie Zuzia. Wystarczyło się rozejrzeć, by stwierdzić, że samochód był na gigantycznym parkingu gigantycznego parku rozrywki. Właśnie dotarły na miejsce, do Energylandii.
———————————————————————————
Niebo było wysoko to żart sytuacyjny
![](https://img.wattpad.com/cover/333861249-288-k735407.jpg)
CZYTASZ
Przygody wielu debili
Fiksi PenggemarWszyscy ludzie żyli swoim życiem. A życie to wyglądało tak jak zawsze. Czyli smutno i ponuro jak na Polskę przystało. Niestety wszystko wydarzyło się właśnie tam. Nikt jednak nie wiedział, że tamten dzień był momentem, w którym przedstawiciele...