Po całym dniu spędzonym w miarę spokojnie znów trzeba było położyć się spać. Milena z Alicją, Stella z Madzią, Asia z Zuzią i Ala z Julią. Pierwsze trzy pary przyjaciół spały w sypialniach, a dla czwartej były przeznaczone duże kanapy w pokoju rozrywkowym.
Drzwi zostały zamknięte. Julia je zamknęła. Weszła w głąb pokoju, w którym leżała już Ala. Policjantka znajdowała się na kanapie i układała się powoli do snu. Julka również położyła się na drugiej kanapie i przykryła się kocem. W domu było ciepło, więc nie potrzebowała niczego grubszego by to zrobić.
- I co teraz? - spytała, wpadając powoli w zamyślenie.
- Jak to co? - Ala nie wiedziała o co jej chodziło.
- No po prostu. Co.
- Nie wiem... - westchnęła była już policjantka. - Zaczniemy nowe życie.
- Ale tak serio?
- Jak niby inaczej? - Ala chyba się gdzieś zgubiła.
- Myślałam, że chcesz udawać tą taką zgodę żeby potem wszystkie pozabijać, porwać lub coś tego typu. - stwierdziła Julka. Ala popatrzyła na nią zdziwionym wzrokiem.
- Weź mnie już tak dzisiaj nie męcz i jak masz siłę tak pieprzyć to pomyśl sama. - Ala zakończyła rozmowę. To było dla niej oczywiste, że jej ostatnie na tamten dzień słowa znaczyły „nie", dlatego swobodnie zamknęła oczka i jadaczkę i usnęła. Julia popatrzyła na nią a potem zgasiła światło. Zaśnięcie zajęło jej trochę dłużej, bo bardzo dużo rzeczy chciała najpierw przeanalizować, ale w końcu się udało.
Rano spanie trwało długo. Dziewczynom już nigdzie się nie spieszyło. Chciały tylko z dnia na dzień bardziej się zapoznawać, by mieć pewność że nie nastąpi żadna zdrada że strony nowo przygarniętych. W tym czasie chciały unieszkodliwić ostatnią dużą przeszkodę. Andżelikę.
- Podsumujmy fakty - Milena zaczęła poranną dyskusję przy stole ze śniadaniem.
- Zacznijmy od tego, że Zuzia chodziła z nią do spółdzielni. - stwierdziła Madzia. - Więc myśle że z wyglądu zna ją najlepiej z nas. Nikt poza nią nie widział nigdy Andżeliki bez kaptura
- To prawda. - potwierdziła od razu Milena, szukając wzrokiem Zuzi. Zuzia była akurat w łazience. Robiła siusiu. - I to ona wysłała nam te listy wtedy?
- Tak. - stanowczo odparła Stella. - Kaptur to jej znak rozpoznawczy. Zawsze go nosi.
- Coś jeszcze o niej wiemy? - spytała Alicja.
- Julka z Alą mówiły że jej nie kojarzą. - stwierdziła Milena. One przytaknęły.
- Może Zuzia będzie coś jeszcze wiedziała. - stwierdziła Asia. - Opowiadała mi o niej trochę, jak miałyśmy miłosnego doła, ale szczerze nic nie pamiętam.
- Miłosnego? - nagle odezwała się Julka. - O kogo chodziło? Kto się zakochał? Wy?! W kim!?
- Julia! - Ala szturchnęła ją w ramie.
Zuzia wróciła z toalety i została zasypana masą pytań odnośnie Andżeliki. Nic za bardzo im to nie dało. Zuzia jej prawie w ogóle nie znała. Po prostu do niej simpowała.
Śniadanie się zakończyło. Większość dziewczyn mogła robić co chciała, spędzić jakoś swój czas. Stella z Mileną poszły do piwnicy. Chciały naradzić się jako szefowe dwóch różnych mafii.
- Jak bardzo cierpiały przez ciebie, że zgodziły się na pokój? - zaczęła Stella, śmiejąc się pod nosem.
- Tylko troszeczkę - Milena odpowiedziała szczerym uśmiechem. Lubiła żartować o takich rzeczach.
![](https://img.wattpad.com/cover/333861249-288-k735407.jpg)
CZYTASZ
Przygody wielu debili
FanfictionWszyscy ludzie żyli swoim życiem. A życie to wyglądało tak jak zawsze. Czyli smutno i ponuro jak na Polskę przystało. Niestety wszystko wydarzyło się właśnie tam. Nikt jednak nie wiedział, że tamten dzień był momentem, w którym przedstawiciele...