30. Porwanie

11 2 0
                                    

Stella i Milena stanęły pod drzwiami. Już za kilka sekund miały wchodzić do środka. W dłoniach trzymaj już odpowiednie narzędzia. Było gotowe.

- Trzy, dwa, jeden... - szeptała Stella.

- Czekaj! - powstrzymała ją Milena. - Ktoś idzie.

Faktycznie. Przez korytarz ktoś szedł. Jakaś dziewczyna i chłopak ok. 25 lat. Obydwie dziewczyny kucały przy jakichś drzwiach, co nie mogło wyglądać normalnie. Para jednak była bardziej zajęta sobą, niż czymkolwiek innym i nawet nie zwróciła uwagi na dziewczyny.

- Dobra jeszcze raz. - stwierdziła Stella. - trzy, dwa...

     Zanim Stella skończyła liczyć drzwi otworzyły się, a zza nich wyłoniła się Julia, która właśnie miała zamiar wyjść z pokoju. Zaskoczone, rzuciły się przed siebie: Milena na Julię, a Stella do wnętrza pokoju by złapać Alę.

     Julia prawie od razu została powalona na ziemię. Milena siłowała się z nią i broniła się od jej ataków. W końcu przytrzymała ją przy podłodze tak mocno, że dziewczyna już nie dawała rady się wyrwać.

     W tym czasie Stella zaczęła rozglądać się za Alą. Nigdzie jej nie widziała. Dziewczyna zaczęła biegać po pokoju. Nagle drzwi zatrzasnęły się, a Stella upadła. Poczuła ogromny ból w karku. Za nią stała Ala, która uderzyła ją właśnie tam doniczką od kwiatka.

- Stella nie poddawaj się! - krzyknęła Zuzia, która przeszła do auta, gdzie siedziała Asia. - Dasz radę!

     Stella złapała się za tył szyi i zaczęła wstawać. Z jakiegoś powodu Ala jej przed tym nie powstrzymywała.

- Stella szybko! - krzyknęła Milena. - Podaj mi igłę!

     Stella popatrzyła na Milenę. Wiedziała, że jeśli to zrobi Milena pomoże jej w walce z policjantką. Zaczęła szukać i przypominać sobie w której kieszeni ją miała. Gdy w końcu ją zauważyła wyciągnęła ją. Chciała rzucić ją Milenie, ale ktoś wyrwał jej ją z ręki. Ala odbezpieczyła ją i zaatakowała Stellę. Ta wyrywała się i uderzała na różne sposoby. Raz prawie udało jej się wyrwać to co należało wcześniej do niej, ale wtedy zbytnio się rozproszyła. Zapomniała o bronieniu się i nie zdążyła zapobiec upadkowi. Ala podłożyła jej nogę i Stella upadła na ziemię. Wtedy policjantka wbiła jej własną broń w jej szyję. Stella poczuła igłę w ramieniu, ale to nie było najgorsze. To w ogóle nie było złe. Już po kilku sekundach szefowej mafii zaczęło kręcić się w głowie.

- To teraz będzie jeszcze prościej - zaśmiała się Ala i zaczęła iść w kierunku Mileny.

     Stella nie poddawała się. Mimo zawrotów w głowie podniosła się i podbiegła do reszty. Rzuciła się na Alę i zaczęła ciągnąć ją jak najdalej od Mileny. Ta musiała wciąż powstrzymywać Julię od wyrywania się.

- Musimy poprosić o pomoc! - krzyknęła Milena. Stella zgodziła się z nią, ale żadna z nich nie miała jak tego zrobić.

- Madzia! Ala! - krzyknęła Asia. - Plan B! Zablokowałam kamery, więc obsługa nie będzie niczego podejrzewać jak zobaczą walkę, byleby nie podchodzili. Zuzia już idzie, żeby odciągać ich uwagę. Biegnijcie pomóc dziewczynom!

     Alicja i Madzia od razu zerwały się do pomocy. Znalazły pokój i otworzyły drzwi. Chciały je otworzyć. Były zamknięte.

- Idę po zapasowy klucz. - stwierdziła Madzia.

    Jak powiedziała tak zrobiła i już kilka sekund później znalazła się na dole. Nie wiedziała jednak jak ma się dostać do skrytki z kluczami. W tamtym momencie w drzwiach karczmy spostrzegła Zuzię.

Przygody wielu debiliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz