2:30. W całym domu rozległ się niepokojący odgłos, roznoszący się echem. Odgłos płaczu. Wszystkie dziewczyny obudziły się, by sprawdzić co się stało.
- Co jest?! - Milena podniosła się do pozycji siedzącej. Od razu po tym zaczęła rozglądać się po pokoju, jednak wszystko było takie jak zawsze.
- Co to za odgłosy? - do grona obudzonych dołączyła Alicja. - Ktoś płacze?
W ten sposób już pięć sekund później stały na nogach. Obie narzuciły na siebie bluzy i złapały w dłonie latarki. Wolały nie zapalać światła, jeżeli byłby to jakiś nieproszony gość.
Otworzyły drzwi swojej sypialni i znalazły się w holu, tuż obok Stelli stojącej przed drzwiami swojego pokoju. Ją też obudziły te odgłosy. Cała trójka zaczęła zastanawiać się co się stało. Miały również nadzieje, że zobaczą obok siebie także Asię i Zuzannę. One jednak się nie pojawiły.
- Pewnie śpią - powiedziała Stella.
- Zgadzam się! - dodała Milena.
- A ja bym jednak sprawdziła co robią. - stwierdziła Ala. - Jak śpią przy tym dźwięku to nasze ciche wtargnięcie też ich nie obudzi.
Ostatecznie obie mafiozki zgodziły się z Alicją i już kilka sekund później otworzyły drzwi od sypialni dwóch przyjaciółek. Była ciemna, okna były zasłoniete, a pościel na łóżku rozwalona. Wyglądała jakby tamtej nocy ktoś tam spał. Ale czy nadal tam był?
Stella nie miała zamiaru się wahać. Od razu wzięła od Mileny latarkę i podeszła do przodu. Złapała koniec kołdry w dłoń i zrzuciła ją z łóżka. Pod nią nikogo nie było.
Stella pokazała to pozostałej dwójce. Wszystkie dziewczyny były w tak samo dużym szoku. Bały się, że policjantka że swoją towarzyszką znalazły ich kolejną kryjówkę. Przecież to było niemożliwe.
- Nie ma opcji, że je porwały! - stwierdziła w końcu Stella. - Przecież one są tak odklejone, że pewnie poszły sikać do lasu.
- A te dźwięki? - spytała Alicja.
- Może na dachu sikają. - odparła Milena. Nikt się nie zaśmiał, bo i tak było już bardzo dziwnie. - Albo nie...
- Chodźmy po prostu za dźwiękiem. - zasugerowała Stella i od razu ruszyła do wyjścia z pokoju. Milena i Alicja ruszyły za nią.
Kierując się za dźwiękiem, zeszły po schodach na dół i tam się zatrzymały. Już nie musiały podążać za dźwiękiem. Łuna jasnego światła dochodziła zza otwartych drzwi od pokoju rozrywkowego.
- Nie no to są jakieś jaja! - krzyknęła Alicja, ruszając w tamtą stronę.
Gdy była już bardzo blisko kopnęła w drzwi na tyle, że uderzyły w ścianę. Zuzia i Asia, które siedziały zapłakane na kanapie zdziwiły się i aż przestały płakać.
- Co wy tu pizdy robicie? - spytała Stella.
- Nikt mnie nie kocha! - krzyknęła rozpaczliwie Zuzia.
- Mnie też nie! - dołączyła Asia.
Obydwie miały obok siebie trzy paczki chusteczek i cały kubeł tych zasmarkanych. Oczy ich były czerwone, a policzki i twarze mokre.
- Co wy do cholery robicie?! - spytała Milena.
- No bo... - Zuzia chciała coś powiedzieć, ale znów zaczęła płakać.
- Simpujemy i tyle! - dokończyła za nią Asia. - Po prostu się zakochałyśmy!
- W kim? - spytała Milena.
![](https://img.wattpad.com/cover/333861249-288-k735407.jpg)
CZYTASZ
Przygody wielu debili
FanfictionWszyscy ludzie żyli swoim życiem. A życie to wyglądało tak jak zawsze. Czyli smutno i ponuro jak na Polskę przystało. Niestety wszystko wydarzyło się właśnie tam. Nikt jednak nie wiedział, że tamten dzień był momentem, w którym przedstawiciele...