25. Za dużo jak na te młode serca

14 2 0
                                    

2:30. W całym domu rozległ się niepokojący odgłos, roznoszący się echem. Odgłos płaczu. Wszystkie dziewczyny obudziły się, by sprawdzić co się stało.

- Co jest?! - Milena podniosła się do pozycji siedzącej. Od razu po tym zaczęła rozglądać się po pokoju, jednak wszystko było takie jak zawsze.

- Co to za odgłosy? - do grona obudzonych dołączyła Alicja. - Ktoś płacze?

     W ten sposób już pięć sekund później stały na nogach. Obie narzuciły na siebie bluzy i złapały w dłonie latarki. Wolały nie zapalać światła, jeżeli byłby to jakiś nieproszony gość.

     Otworzyły drzwi swojej sypialni i znalazły się w holu, tuż obok Stelli stojącej przed drzwiami swojego pokoju. Ją też obudziły te odgłosy. Cała trójka zaczęła zastanawiać się co się stało. Miały również nadzieje, że zobaczą obok siebie także Asię i Zuzannę. One jednak się nie pojawiły.

- Pewnie śpią - powiedziała Stella.

- Zgadzam się! - dodała Milena.

- A ja bym jednak sprawdziła co robią. - stwierdziła Ala. - Jak śpią przy tym dźwięku to nasze ciche wtargnięcie też ich nie obudzi.

     Ostatecznie obie mafiozki zgodziły się z Alicją i już kilka sekund później otworzyły drzwi od sypialni dwóch przyjaciółek. Była ciemna, okna były zasłoniete, a pościel na łóżku rozwalona. Wyglądała jakby tamtej nocy ktoś tam spał. Ale czy nadal tam był?

Stella nie miała zamiaru się wahać. Od razu wzięła od Mileny latarkę i podeszła do przodu. Złapała koniec kołdry w dłoń i zrzuciła ją z łóżka. Pod nią nikogo nie było.

     Stella pokazała to pozostałej dwójce. Wszystkie dziewczyny były w tak samo dużym szoku. Bały się, że policjantka że swoją towarzyszką znalazły ich kolejną kryjówkę. Przecież to było niemożliwe.

- Nie ma opcji, że je porwały! - stwierdziła w końcu Stella. - Przecież one są tak odklejone, że pewnie poszły sikać do lasu.

- A te dźwięki? - spytała Alicja.

- Może na dachu sikają. - odparła Milena. Nikt się nie zaśmiał, bo i tak było już bardzo dziwnie. - Albo nie...

- Chodźmy po prostu za dźwiękiem. - zasugerowała Stella i od razu ruszyła do wyjścia z pokoju. Milena i Alicja ruszyły za nią.

Kierując się za dźwiękiem, zeszły po schodach na dół i tam się zatrzymały. Już nie musiały podążać za dźwiękiem. Łuna jasnego światła dochodziła zza otwartych drzwi od pokoju rozrywkowego.

- Nie no to są jakieś jaja! - krzyknęła Alicja, ruszając w tamtą stronę.

     Gdy była już bardzo blisko kopnęła w drzwi na tyle, że uderzyły w ścianę. Zuzia i Asia, które siedziały zapłakane na kanapie zdziwiły się i aż przestały płakać.

- Co wy tu pizdy robicie? - spytała Stella.

- Nikt mnie nie kocha! - krzyknęła rozpaczliwie Zuzia.

- Mnie też nie! - dołączyła Asia.

     Obydwie miały obok siebie trzy paczki chusteczek i cały kubeł tych zasmarkanych. Oczy ich były czerwone, a policzki i twarze mokre.

- Co wy do cholery robicie?! - spytała Milena.

- No bo... - Zuzia chciała coś powiedzieć, ale znów zaczęła płakać.

- Simpujemy i tyle! - dokończyła za nią Asia. - Po prostu się zakochałyśmy!

- W kim? - spytała Milena.

Przygody wielu debiliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz