35. A

14 3 0
                                        

     Stella i Alicja zbiegły na dół. Miały nadzieje, że wyjaśni im się słyszany wcześniej dźwięk. Gdy znalazły się na samej dole zobaczyły ją. Do pokoju rozrywkowego właśnie wchodziła Julia. Przez ostatnie wydarzenia dziewczyny całkowicie o niej zapomniały. Zapomniały o swoim planie, który sam sprowadzał się właśnie do spotkania jej tam.

     Mimo zmęczenia skoczyły do walki. 2 vs 1. Policjantka spała, a do tego miała złamaną rękę. Mimo że Julia była wytrenowaną płatną zabójczynią, nie miała zbyt dużych szans na wygranie z dwiema doświadczonymi mafiozkami.

     Zaczęła się walka. Wymiany uderzeń, niespodziewane uniki... wszystko działo się bardzo szybko. Nikt się nie poddawał. Walkę miały we krwi.

Stella właśnie uderzała pięścią w twarz Julii, ale ta zrobiła niespodziewany unik. Sama się go nie spodziewała. W jej szyje wbiła się strzałka usypiająca, więc od razu po oberwaniu osunęła się na ziemię. Ktoś wycelował w nią ze schodów. Milena.

- Tak hałasowałyście, że nie mogłam spać. - powiedziała.

- To też twoja wina, że tak wyszło. - stwierdziła Stella. - Wszystkie o niej zapomniałyśmy.

- Ale w sumie to wyszło na dobre. - westchnęła Milena. - Nie musiałyśmy się w ogóle męczyć.

- Ty nie musiałaś. - odparła Alicja.

- Dokładnie. - uśmiechnęła się dziewczyna. - A to jest najważniejsze.

Po tych słowach od razu wróciła do sypialni i położyła się z powrotem spać. Alicja że Stellą odpowiednio zabezpieczyły Julię, zostawiajac ją w rozrywkowym pokoju. Gdy tylko to zrobiły również poszły spać.

Wybudzać zaczęły się dopiero o 10:00. Wtedy wstała Zuzia, która od razu obudziła Asię. Jakimś cudem wyciągnęła przyjaciółkę z łóżka i zaciągnęła na dół, do pokoju rozrywkowego. Otworzyły do niego drzwi i weszły do środka. Chciały się zobaczyć z Alą. Ich zdziwienie było zadziwiająco ogromne gdy w środku znalazły też Julię. Zuzia wydarzeniem z karczmy została straumatyzowana. Pocałunek z karczmy pozostał w jej głowie już chyba na zawsze.

- Co ona tu robi? - spytała zszokowana Zuzia. Zrobiła to dość głośno, ale na szczęście żadna się nie obudziła.

- Chyba coś się działo jak spałyśmy. - stwierdziła Asia.

- Ej a co jak stąd uciekną?! - Zuzia nagle sobie coś uświadomiła. - Nie chce stracić szansy na miłość!

- No nie wiem...

- Musze coś z tym zrobić. - Zuzia spoważniała.

     Wyszła z pomieszczenia i poszła w stronę sypialni Mileny i Alicji. Asia poszła za nią. Chciała dla pewności mieć ją na oku. Nawet nie wiedziała jakie były jej plany.

     Zuzanna złapała za klamkę. Powoli i jak najciszej otworzyła drzwi. Żadna z właścicielek willi się nie obudziła. Przyjaciółki weszły do środka i zamknęły za sobą drzwi.

- Co ty robisz? - spytała Asia, widząc Zuzię grzebiącą w szufladach.

- Szukam.

- Czego? - dziewczyna wciąż chciała uzyskać odpowiedź.

- Komputera.

     Znalazła. Zajęło jej to jakieś 3 minuty, a dziewczyny wciąż się nie obudziły.

- I co chcesz z tym komputerem zrobić? - Asia pytała dalej.

- To co trzeba.

     Zuzia złapała w rękę laptopa i otworzyła go. Weszła w pliki by znaleźć to:

_________________
UWAGA
...

     To było ogłoszenie. To, które mówiło o zdradzie policjantki. O tym, że razem ze swoją towarzyszką zdradziły policję.

- Publikuje...

- Co? - zdziwiła się Asia. Uświadomiła sobie jakie mogą być z tego konsekwencje. - Przecież tego z nimi nie uzgodniłaś!

- I co? - Zuzia nie wiedziała o co jej chodziło. Nie widziała w niczym problemu.

- Zuzia to jest mafia! Jak coś pójdzie niezgodnie z ich planem to nawet nie chce myśleć co mogą ci zrobić!

- Ale skoro zrobiły to ogłoszenie, to pewnie miały zamiar je wykorzystać. - Zuzia nie dawała się przekonać. Opublikowała ogłoszenie, zamknęła laptopa i wyszła z pokoju, co za nią zrobiła również Asia.

     Poszły na dół. Zjadły pożywne śniadanie i wyszły na dwór, przejść się na spacer. Nie miały pojęcia co mogły porobić. Tamten poranek był dla nich nudny, zwłaszcza że tylko one były na nogach. Co innego miały więc zrobić.

Zaczęły chodzić po lesie. Spacerowały spokojnie, nigdzie się nie spiesząc. Wiedziały, że skoro i Ala i Julia były schwytane to nie było powodu do pośpiechu. W końcu miały czas wolny.

Rozmawiając nie wiedziały gdzie szły. Miały tylko na umyśle by nie oddalać się zbyt daleko. Tak właśnie po kilku minutach znalazły się w miejscu już znanym. Kreta droga z piasku, ziemi i liści, znajdująca się pomiędzy drzewami. Miejsce wypadku.

- O, to tutaj... - Zuzia zaczęła jakąś swoją myśl, ale nie dokończyła jej na głos.

     Obie dziewczyny zaczęły się rozglądać. Nic za bardzo się nie zmieniło więc nie miały po co się tam zatrzymywać.

- Chodźmy kawałek tą drogą! - zaproponowała Asia.

     Zuzia nie protestowała więc obie ruszyły. Ruszyły w stronę z której nadjechał samochód. Ten samochód, który spowodował wypadek. Teraz słuchały uważnie i uważnie obserwowały. Nie słyszały ani nie widziały żadnego samochodu. Więc szły.

     Tuż za zakrętem było tak samo. Drzewa wyglądały tak samo. Droga też wyglądała tak samo. Na tej samej drodze jednak leżało coś innego niż Ala tamtego wieczoru. Po boku leżało coś białego. Leżała tam jakaś kartka. Koperta.

     Obie ją zobaczyły. Biała odbijała światło słoneczne przenikające przed drzewa. Zuzia zatrzymała się od niej jakiś metr, a Asia podeszła całkowicie. Kucnęła i złapała kopertę w rękę. Popatrzyła na nią przez chwile. Nie była zaadresowana.

- Pewnie miała być dostarczona osobiście... - zaczęła Asia.

- Przez osobę z tamtego auta? - spytała Zuzię. Pytanie było wręcz bezsensowne. Mógł tamtędy iść każdy. Jednak były wręcz pewne, że osoba z samochodu nie była przypadkowa.

     Asia powoli i ostrożnie otworzyła kopertę. W środku była kartka. Była w bardzo złym stanie. Brudna, porwana, wygnieciona... ale mimo wszystko koperta była jak nowa. To się nie łączyło. Ale nie wszystko musiało się łączyć. Gdyby się zastanowić, to nie było jedyną dziwną rzeczą. Było ich zdecydowanie zbyt wiele.

     Dziewczyna rozłożyła kartkę. Było jeszcze gorzej. Tusz był porozlewany, słowa podkreślone. W niektórych miejscach było nawet kilka czerwono-brązowych plam. I jedno jedyne zdanie.

...
Wiem, że nie jest tym kim jest
A
...

Przygody wielu debiliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz