Cała ich piątka wysiadła z samochodu. Zostawiajac w nim plecaki, poszły szukać wejścia. Wszystkie były szczęśliwe. Idąc tam, wiedząc że miały się świetnie bawić, czuły się świetnie. Miały wrażenie jakby znały się od zawsze, jakby nikt nie miał przed nikim sekretów. Prawda jednak była zupełnie inna. Niektórzy ukrywali coś przed wszystkimi, niektórzy tylko przed niektórymi. Wszyscy coś ukrywali. Niestety.
Dziewczyny doszły do bramek wejściowych, kupiły bilety i wkroczyły w świat rollercoasterów, tych ogromnych i tych mniejszych, gier, zabaw i innych ciekawych rzeczy. Zaczęły się rozglądać dookoła, by spróbować się zdecydować na pierwszą atrakcje. Prawie wszystkie były zachwycone. W jednej parze oczu wzrastało przerażenie.
Alicja zatrzymała gromadę, by pokazać im mapę, którą zgarnęła na recepcji, jeśli można było to tak nazwać.
- Gdzie najpierw chcemy iść? - spytała.
- Ja chcę na zadrę!!! - krzyknęła Zuzia. Chyba darzyła tą atrakcje dużą empatią.
- Nie! - krzyknęła Stella. - Jest jeszcze ciepło, więc chodźmy na anakondę! A potem na hyperiona!
- Tak!!! - krzyknęła Asia, akceptując pomysły.
Wszystkie ruszyły do pierwszego punktu wycieczki. Nie szły tam długo, a z orientacją w terenie problemu nie miały. Już po chwili były na miejscu. Za chwile miały ustawić się w kolejce.
- To ja mogę nagrywać. - stwierdziła nagle Milena.
- Czemu? - spytała Stella.
- Aa zapomniałam... - Alicja uświadomiła sobie, jaki był powód wycofania się Mileny.
- O co chodzi? - spytała się Asia.
- O nic! - stanowczo krzyknęła Milena, patrząc na atrakcję. - Zupełnie o nic. Nie ważne. Jadę z wami.
Dziewczyny nie zwróciły na tą informacje większej uwagi, jednak Alicja stwierdziła, że musiała pogadać z przyjaciółką.
- Nie rób tego, jeśli nie chcesz. - stwierdziła spokojnym tonem.
- Czemu miałabym nie chcieć. Kocham rollercoastery. - powiedziała dziewczyna, ustawiając się w kolejce. - Poza tym, ten jest tak mały, że nie zasługuje nawet na miano rollercoastera.
- Skoro tak... - westchnęła Ala. - Ale pamiętaj, że nie musisz tego robić. Każdy ma prawo się czegoś bać...
- JA SIĘ TEGO NIE BOJĘ! - krzyknęła rozzłoszczona rozmową szefowa mafii.
Tak właśnie zakończyła się rozmowa. Milena stanęła trochę dalej od reszty żeby się uspokoić, a Alicja w tym czasie wzięła głęboki wdech. Później dołączyła się do rozmowy dziewczyn, wciąż martwiąc się z tylu głowy o przyjaciółkę.
Nagle dziewczyny usłyszały, że ktoś biegł. Nie było to dziwne w takim miejscu. Tam ciagle biegały jakieś dzieci i dorośli. Ten ktoś jednak biegł w ich stronę, krzycząc jedno z imion. „Stella". Wszystkie odwróciły się, by spojrzeć na początek kolejki. Tam zobaczyły jakaś dziewczynę, która właśnie przebijała się przez tłum. Z czasem widziały coraz więcej tej osoby.
- Madzia! - krzyknęła Stella, przytulając przyjaciółkę. - Co ty tu robisz?!
- No przyjechałam cie odwiedzić! - powiedziała podekscytowana.
- Kto to? - spytała Zuzia.
- O, Madziu poznaj moje nowe znajome: - zaczęła pokazywać na każdą z dziewczyn, mówiąc ich imiona. - Milena, szefowa innej mafii, Alicja, jej współpracownica, Asia striptizerka i Zuzia, która pracuje... gdzieś tam.
![](https://img.wattpad.com/cover/333861249-288-k735407.jpg)
CZYTASZ
Przygody wielu debili
FanfictionWszyscy ludzie żyli swoim życiem. A życie to wyglądało tak jak zawsze. Czyli smutno i ponuro jak na Polskę przystało. Niestety wszystko wydarzyło się właśnie tam. Nikt jednak nie wiedział, że tamten dzień był momentem, w którym przedstawiciele...