Rozdział 5 (H, V)

1.5K 19 2
                                    

Harmoni

Wsiadlam w autobus i pojechałam prosto do pracy, na szczęście mam jeszcze 15 minut więc raczej zdążę.
Po kilku minutach jazdy dostaje SMS od nieznanego numeru.

-Harmoni to ja Vien zapisz moj numer.

Chwila skad ma ten psychol moj numer? Jak znajac życie Mei mu go dała. Nie odpisując na sms, zapisałam jego numer i włożyłam telefon do kieszeni. Ponieważ mialam za chwile wysiadać

**

Wysiadłam z autobusu i od razu skierowałam sie do miejsca mojej pracy. Na dziś nic szczególnego nie mialam zaplanowanego, więc pewnie będę sie użerać z papierkowa robotą. Wchodząc do budynku, podeszla do mnie jedna z pielęgniarek i przekazała mi, że szef mnie szuka. Ale po co? Skoro ani razu sie nie spóźniłam?! Będąc juz pod drzwiami, wzielam gleboki oddech i zapukalam.Po chwili dotarl do mnie szorstki glos szefa mówiący.

-Proszę.
Odworzylam powoli drzwi nie wiedząc co mam o ten calej sytuacji myśleć.
-Dzień dobry, chciał mnie Pan widziec, cos sie stalo? - Odezwala sie lekko drżącym glosem.

-Tak, tak dzień dobry Pani Evans , muszę Panią poinformować, że bedzie musiala dziś Pani zostać trochę dłużej w pracy.Oczywście dostanie pani podwyższona pensje, za ten dzień.

Kurwa a mialam se dzis zrobic domowe spa. Ale skoro mowi ze dostane więcej hajsu to czemu by nie.

-Dobrze, nie ma problemu.

- W taki razie do widzenia, niestety ale jestem zajęty.

-Tak oczywście do widzenia. - Szybko odpowiadam i opuszczam pomieszczenie.

Super, ciekawe co ja będę musiała robic na tych nad godzinach. Jak jakoms robotę papierkowa to będę płakać.Jezu Harmoni nie histeryzuj może bedzie ciekawie.

Idąc korytarzem, podeszla jedna z lekarek i powiedziala.

-Ty jesteś P. Evans?

-Eee, tak w czym mogę pomóc - staralam sie brzmiec miło ale nie wiem czy wyszło.

- Bardzo dobrze że panią znalazlam pan Dr.Shin kazal mi pani przekazać dokumenty związane ze sprawą dziewczyny na której Pani przeprowadzała wczoraj autopsję.Jednak nie mam tych dokumentow przy sobie niech Pani wejdzie do pokoju nr 14 i powinny one leżeć na biurku kolo laptopa.

Hmm? Kim jest Pan Shin?

- Oh oczywiście, bardzo dziękuję.
Kobieta nie odpowiedziała.

Boze znowu jakies dokumenty na samą mysl że bede musiala sie z tym pierdolic chce mi się rzygać.
Weszlam do pokoju nr 14 i podeszłam do biurka na moje szczescie byla tam teczka na ktorej byl napis - Jung Chon-Sung. Do teraz mimo że mieszkam w Korei od dobrych 7 lat nie umiem sie przyzwyczaić do tych imion. Sa poprostu zabawne.
Wzielam teczke i szybkim krokiem wyszlam z pomieszczenia.Postanowilam w końcu zająć sie papierkowa robota.

***

Po dobrych 4 godzinach siedzienia nad laptopem oraz w papierach postanowilam cos przegryźć, nie mam jak na razie pieniędzy wiec poszlam do stołówki, tak sie złożyło że jest teraz pora obiadowa więc bedzie pewnie milion ludzi. Tak jak myślałam weszlam do stołówki i zobczylam człowiek na czlowieku.Moze dlatego ze ta stołówka mala jest, ale i tak wkurwia to niesamowicie. Pewnie nawet jednego wolnego miejsca nie będzie. Wzielam tackę z jedzeniem i skierowalam sie ku stolikom rozglądając sie przy tym czy sa jakies wolne miejsce.Po kilku minutach chodzenia tu i spowrotem zwolniło sie miejsce do razu szybkim krokiem podeszłam i siadlam na krześle - czując sie przy tym jak królowa. Kiedy kończyłam jesc zauwazylam że grupka ludzi siedzących kolo mnie, patrzyli sie na mnie i szeptali cos do siebie. W końcu po krótkiej chwili niekomfortu jeden wypalił.

-Ej, ty! Ty jesteś tą dziewczyną którą dzis zostaje do późna z Dr.Shinem?

Znowu ten facet kto to do cholery doktor Shin???

-Mowisz do mnie-Wypaliłam po chwili

-Tak do ciebie - znowu sie odezwał.

-Aha, no tak zostaje po godzinach, ale nie mam zielonego pojęcia kto to jest Pan Shin. - Odpowiadam zgodnie z prawdą.

-Oh wspolczuje, lepiej na niego uważaj, chodzą plotki że to morderca.

-Naprawdę - odpowiadam udając zaciekawiona - Opowiedz mi cos wiecej.

-Jak myślisz dlaczego nikt nie chce z nim pracować, w ogóle nie da sie z nim dogadać, albo odpowiada pol zdaniem lub nic nie mówi-naprawdę ci wspolczuje obys jakos przeżyła tą noc.

Trochę sie zmartwilam tym co mowi ale skoro to tylko plotki to nie powinnam sie za bardzo przejmowac.

-No cóż bedzie ciekawa noc-odpowiedzialam facetowi i szybkim ruchem wstalam i skierowalam się do wyjścia.

Ciekawe jak wygląda ten Pan Shin moze to jakis przystojniaczek. W kazdej kdramie psychole sa tacy przystojni. Nie moge sie doczekac.

****

W końcu wybiła 19 wszyscy zaczęli sie zbierać, ale oczywiście Panna Harmoni musi zostać dłużej w pracy z jakimś ala psycholem, z tego co mówili. Jednak go nigdzie nie widzę. Dowiedzialam sie ze ma gabinet na 2 piętrze w pokoju 24, moze cos zamówię i do niego zajrzę. Kurwa Harmoni nie masz pieniędzy. Moze poprosze Mei żeby mi szybko przelała.
Tak jak mowilam tak zrobilam napisalam do Mei żeby wyslala mi pieniądze. Na odpowiedź dlugo nie musialam czekać szybko o dziwo bez wiekszych skarg że jestem zebrakiem przelała mi pieniądze. Idealnie teraz mi starczy na dwie duze porcje tteobokki.

***

Po jakis 30 minutach,przyjechał dostawca i dal mi jedzenie, jestem juz taka glodna,Harmoni opamiętaj się mialas sie podzielić z tym psycholem. Dobra do dzieła, po zapłaceniu za jedzenie,poszlam w kierunku schodów, wlazlam na drugie piętro i zaczęłam szukać pokoju 24.Jest w końcu znalazlam. Treme mam ale dobra dam rade na 3 pukam,1,2 i 3. Zapukałam jednak odpowiedzi nie otrzymałam juz mialam przeklnąć, że facet mnie zignorowal skoro w pomieszczeniu świeca sie lampy, jednak nagle ktos za mna powiedział
-Przepraszam-powiedział oschle.

Harmoni nie obracaj sie, nie obracaj sie. Obrocilam sie i tak jak myslalam mordercy to sa takie hociaki, że reszta moze sie przy nich schować. Mężczyzna stawiam tak 35 lat okolo, wlosy ulizane do tyłu chyba na jakimś żelu, mega elegancko wygląda mimo ze ma na sobie biały Kitel (ubranie lekarskie) i jego mięśnie widac że ćwiczy. No nie powiem zapiera wdech w piersiach. Jednak po chwili usłyszałam znowu ten sam glos jednak już bardziej ostry.

-Przepuści mnie Pani czy mam Panią popchać do środka?

-A tak juz, przepraszam ja tylko.. Chciałam sie spytac - zaczelam sie jąkać nawet nie wiem czemu-czy chce pan ze mną zjesc tteobokki.

Facet popatrzył sie na mnie litością i poprostu otworzyl drzwi do swojego gabinetu i wszedł zatrzaskując za sobą brązowe drzwi.

No aha jednak to nie psychol ale wredny typ. Ja juz sie z nim zajme...Chociaż tyle że dwie porcje sa wylacznie dla mnie.

Kill me if you can/erotyk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz