Rozdział 10 (H, V)

851 12 4
                                    

Harmoni

Ledwo powstrzymując łzy wybiegłam z klubu.Wiedziałam ,że tak będzie.Od razu zadzwoniłam po taksówkę chciałam jak najszybciej wrócić do domu ,położyć się do łóżka i ryczeć w poduszkę.

Po dobrych 10 minutach taksówka przyjechała wsiadłam do niej i odjechałam.Nawet nie wiem gdzie jest Mei i Shin i wsumie aktualnie mam to w dupie.

Wysiadłam z taksówki i już miałam zmierzać do budynku kiedy usłyszałam męski głos.

-Harmoni poczekaj!

Hmm, od razu się odwróciłam zapominając przy tym ,że wyglądam jak siedem nieszczęść.

Był to Shin który biegł w moją stronę wymachując przy tym moją torebką.

-O matko ,dziękuję totalnie o niej zapomniałam.

-Wszystko w porządku?

wiedziałam ,że zapyta się o to.

-Tak wszystko jest okej-błagam nie drąż tematu bo za chwilę się tu rozbeczę.Na moje szczęście nie drążył tematu ,oddał mi torebkę i odszedł.

Wróciłam do mieszkania ,na szczęście miałam jeszcze jedną butelkę soju w lodówcę.Natychmiast ją otworzyłam i na raz wypiłam.Mimo ,że byłam mocno stawiona poszłam się wykąpać chociaż było ciężko ustać na własnych nogach,położyłam się do łózka próbując zasnąć jednak dzisiejsza wydarzenia nie dawały mi spokoju wciąż sobie przypominałam o tym jak Vien wyzywa mnie od dziwek ,a później myślałam o spędzonych u niego dniach i o moim pierwszym seksie z nim.Po tym wydarzeniu się tak zmienił ,chyba mu tylko zależało na seksie.Wsumie Harmoni czego się po nim spodziewałaś ,jego rodzona siostra sama potwierdziła to ,że to zwykły kobieciarz.Zasnełam tak może około 4 nad ranem,na szczęscie nie musiałam wstawać jutro do pracy.

Minęły dobre dwa tygodnie od tego feralnego zdarzenia ,kilka razy Vien coś do mnie pisał i przepraszał jednak ja nie odpisywałam .Zablokowało go i starałam się o nim zapomnieć.

Jestem aktualnie w pracy ,powiem szczerze ,że od kilku dni w cholere jest mi nie dobrze ,może się czymś zatrułam?Kurwa nie wiem będę musiała się umówić na wizytę u lekarza.Ale dobra to nie jest ważne.Co do Shina zbliżyliśmy się do siebie ,sama nie wiem czy go kocham czy poprostu cieszę się ,że kogoś mam przy sobie .Mimo ,że jestem wielką marudą to zawsze mnie wysłucha jest lepszym słuchaczem niż Mei.Właśnie Mei sobie gdzieś nad morze wyjechała z nowym fagasem.Ma być tam do środy a jest poniedziałek więc powinna wrócić za dwa dni muszę się przygotować na długie pogawędki.Myśląc sobie nagle ktoś mnie szturchnął.

-Ej!-Krzykłam przestraszona.

-No co ,chodź idziemy jeść,stawiam

-Jezu Shin nie strasz.Dobra ,ale ostrzegam zbankrutujesz dziś.-mówiąc to puściłam mu oczko

Chyba nie zajarzył bo skrzywił minę,zwykle to robi jak coś mu nie pasuje.Jeszcze nie wie co go czeka.

Wstałam z krzesła i zaczęłam mówić donośnym głosem ,tak oby każdy mógł mnie usłyszeć.

-Moi drodzy Pan Shin jest tak hojny ,że zabiera nas dziś na kolacje.

Oczywiście każdemu spodobał się ten pomysł oprócz Shinowi.Podszedł do mnie ,żeby nikt nie słyszał i wyszeptał mi do ucha.

-Nie żyjesz Hara.

Nie mogę powstrzymać uśmiechu zawszę jak mówi do mnie Hara ,powiedział mi kiedyś ,że nie chce mu się mówić tak długiego imienia jak Harmoni więc wymyślił zdrobnienie Hara.Nie powiem słodko

Wybiła godzina 19 wszyscy zaczęli się zbierać jednak nie do domu tylko na wyżerę którą miał opłacić Shin .

Jedzienie w końcu przyszło wszyscy zaczęli jeść jednak mi zrobiło się tak nie dobrze ,że musiałam wyjsć na chwilę do toalety,oczywiście zwymiotowałam od jakiegoś czasu źle się czuję przez co wymiotuje.A nic prawię nie jem ,na szczęście umówiłam się już na wizytę u lekarza idę jutro na 8,dowiem się co może mi dolegać.Postanowiłam nie wracać do współpracowników i do Shina ,jedyne co to wysłałam sms Shinowi ,że wracam do domu bo źle się czuję.

Wstałam przed budzikiem bo oczywiście było mi tak nie dobrze.Niech mi dziś ten pieprzony lekarz da jakieś krople żołądkowe bo chyba nie wytrzymam.Wziełam kąpiel ,ubrałam się w jakieś luźne ciuchy i wyszłam .Czekając w poczekalnie znowu mnie wzięło więc musiałam odwiedzić toalete.Na szczęscię na swoją kolej długo nie musiałam czekać.Lekarz zaczął od standardowych pytać,czy jem regularnie itd.W końcu zadał mi pytanie czy mam regularną miesiączkę.Chryste jak mi się przecież miesiączka spóźnia dobry tydzień.Odpowiedziałam lekarzowi zgodnie z prawdą a on wykonął USG które jednogłoście skazywało na to ,że jestem w jebanej ciąźy .Ja w ciąży chyba sobie ze mnie ,żaruję przecież ja dopiero skończyłam studia ,a co dopiero ,żebym była matką ,jasna cholera.Wyszłam z gabinetu załamana,lekarz mi coś pierdolił ,że to cud boski czy chuj wie co ,naprawdę nie miałam ochoty tego słuchać .

Od razu kiedy wróciłam do domu starałam się skontaktować z Mei jednak ona nie odbierała.Jezu co ja teraz zrobię, mogłam pomyśleć o zabezpieczeniu się .Będę musiała powiedzieć Vienowi przecież on jeszcze bardziej się nie nadaje na rodzica ,pewnie będzie chciał ,żebym usunęła a ja sama nie wiem czy chce je usunąć.Muszę się przespać jutro zdecyduje co zrobię.

Minęły dwa dni Mei już wróciła ,za chwilę ma przyjść.Udało mi się z nią skontaktować w ostatni dzień jej wakacji i opowiedzieć jej wszystko ze szczegółami ,powiedziała mi ,że jak przyjedzie to na poważnie porozmawiamy i najwyżej będzie mi pomagać wychowywać dziecko. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi byłam pewna ,że to Mei więc bez większego zastanowienia otworzyłam drzwi jednak stał tam Vien we własnej osobie.

-Chyba musimy o czymś porozmawiać, nie uważasz?

W końcu odezwał się po chwili niekomfortowej ciszy.

-Wejdz,-wpusiłam go do środka od razu siadł na kanape.

-To ja może zrobię herbatę.-powiedziałam cicho.

-Harmoni teraz nie jest czas na jakomś herbate,powiedź mi co masz zamiar zrobić?!

-Nie drżyj mordy!Myślisz ,że wiem co mam robić?!przecież sama dziecka nie zrobiłam do jasnej cholery-nie wytrzymałam i od razu się rozpłakałam.

-Ogranij się do jasnej cholery!Co ty sobie wyobrażasz ,że co?Urodzisz jakiegoś bachora i zamieszkamy razem i stworzymy szczęśliwą rodzine?Przecież ja się do tego nie nadaję.

wiedziałam ,że tak będzie.

-To po co się ze mną przespałeś?I w dodatku zapomniałeś o zabezpieczeniu?!

-Bo cię..-nie dałam mu dojść do słowa.

-Wypierdalaj ,po prostu stad wyjdź nie chce cię już więcej widzieć, wychowam sama dziecko.

Wyszedł nie mówiąc nic więcej .Wiedziałam ,że to zwykły debil Harmoni dasz radę sama wychować to dziecko najwyżej Mei będzie ci pomagać ,będzie cieżko,ale dasz radę.











Kill me if you can/erotyk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz