Rozdział 9 (H, V)

1.2K 13 1
                                    

Z góry przepraszam ,że długo nie było rozdziałów.Niestety mam dużo na głowie i weny za bardzo nie mam .Postaram się raz w tygodniu coś napisać.

Harmoni

Stoję w łazience patrząc się na swoje odbicie w lustrze ,przy okazji przyglądając się moim malinkom które zrobił mi Vien.Jezu Harmoni czemu mu pozwoliłaś siebie dotknąć.Głupia debilka ze mnie.Kurwa!Dobra trudno Harmoni nie histeryzuj stało się .Teraz szybko muszę się ogarnąć i zapierdalać do pracy . Ogarnęłam się i wyszłam z łazienki gdzie czekał już na mnie gotowy do wyjścia Vien, był ubrany w kremowy płaszcz.Tak ślicznie w nim wyglądał.Harmoni znowu zaczynasz ,ogarni się dziewucho.Przecież to jebany kobieciarz!

****

Wysiadłam z auta i podziękowałam Vienowi za podwózkę ,jednak on nie odpowiedział,podczas jazdy był w stosunku do mnie strasznie chłodny i odpowiadał mi pół zdaniem.Miałam wtedy ochotę go tam zabić.

****

Jem właśnie z Shinem jakieś żarcie które zamówił z pobliskiej knajpy ,dzięki temu ,że zostaję często po godzinach w pracy ,zbliżyliśmy się do siebie ,i szczerze? W cale nie jest nudy wręcz przeciwnie śmieszny gościu jednak do niego nie czuję takiego pociągania jak do Viena.Cholerny Vien!Co chwilę sprawdzam telefon ,czy może do mnie nie napisał ,jednak jedyne wiadomości jakie dostaję to jak Mei, imprezuje i pije soju z jakimiś ziomkami.Chyba Shin zauważył to ,że wciąż zaglądam w telefon,bo po chwili patrzenia się na mnie mówi.

-Harmoni , ja wiem ,że możesz być uzależniona od komórki ,ale typiaro mamy robotę do ogarnięcia

-Co ,no tak robota, chwila czy ty uważasz ,że jestem uzależniona od telefonu?-Pytam się Shina przy okazji wytrzeszczając swoje gałki oczne.

-No a nie?-Śmieje się Shin.

-Kochaniutki ,mogę ci nawet teraz oddać telefon.

Shin wyciąga w moim kierunku rękę.

-No to oddawaj.-Mówiąc to Shin puszcza mi oczko.

Niechętnie oddaje telefon.

-Zobaczymy jak długo wytrzymasz-Dopowiada Shin ,i wraca do pracy.

****

Szybko wybiła 23:00 ,trzeba zbierać się do domu.Kurwa o tej godzinie nie jeżdżą już autobusy no trudno,Shin mnie podwiezie.Zjechałam windą razem z Shinem na parking .Shin włączył auto a ja od razu podbiegłam siąść na miejsce pasażera ( do przodu).Shin wchodząc do auta powiedział.

-Panno Evans ,czyżby Pani pomyliła samochody?

-Jedź i nie gadaj ,zrzędo.

Shin zaczął się śmiać.

-Muszę panu powiedzieć ,że ma pan słodki śmiech.-Jezu,to za brzmiało jakbym z nim flirtowałam.

Shin spojrzał na mnie i pogłaskał po włosach,mówiąc przy tym.

-Harmoni,jesteś pierwszą osobą przy której mogę się tak swobodnie śmiać.

Zamurowało mnie,przez resztę jazdy nie odezwałam się, musiałam przeanalizować co się właśnie stało.Z myślenia wyrwał mnie głos Shina.

-Harmoni, jesteśmy już na miejscu,wysiadaj.

-No tak ,tak bardzo dziękuję-Szybko odpięłam pasy i wyszłam z auta.

Będac już przy drzwiach ,przypomniałam sobie przecież ,że nie mam komórki.Chryste,zapomniałam ją wziąść od Shina.

***

Przez kolejne dni nic ciekawego się nie działo.Praca,dom i tak w kółko,czasami Mei do mnie wpadała. Przy okazji wysłałam co najmiej 100 wiadomości do Viena jednak on nie odpisywał od tamtego dnia.Nawet raz podjechałam pod jego dom jednak go w nim nie było.Dobra Harmoni wiedziałaś ,że to zwykły dupek jednak i tak ty się w to angażowałaś.Wiedziałaś ,że cię zrani sama jesteś sobie winna.Na szczęście dziś dostaję pierwszą wypłatę,więc sobie dziś zaszalejesz z Mei w jakimś klubie ,podobno ostatnio znalazła jakiś całkiem spoko.Dziś bez żadnych ograniczeń .Żadnych!!

W końcu wybiła 22:00 , dostałam wiadomość od Mei że czeka na mnie pod blokiem.Szybko zeszłam, jednak schodząc po schodach się wyjebałam,kto normalny bierze 10 cm szpilki.Co jak co dziś to się odjebałam jak choinka w wigilię.Biała sukienka sięgająca ledwo za kolano .W dodatku jest obcisła więc podkreśla idealnie moje kszałty.Włosy ułożyłam w kok,wydaję mi się ,że idealnie to stroju pasuję.

-Kurwa Harmoni ,ale się odjebałaś .Faceci nie będą mogli z ciebie puścić wzrok.

-Jezu Mei! Ogarnij się.

Wsiadłam do jej auta i ruszyliśmy prosto do klubu.Klub nosił nazwę "Nine Brick".Nazwa średnia ale nie ocenia się książkę po okładcę.Weszliśmy do klubu i od razy można było stwierdzić ,że to miejsce jest dość popularne.Wystrojem nie zachwycał jednak muzyka była w moim guście.Kelner od razu nas zaprowadził do pustego stolika.Zamówiłyśmy sobie z Mei po drinku na rozgrzewkę.Po chwili dosiadli się do nas jacyś faceci ,Mei była w raju , jednak dla mnie to było coś nowego i nie powiem trochę niekomfortowo sie czułam w ich towarzystwie .Rozgladając się zauważyłam Shina siedzącego przy barze ,postanowiłam do niego podejść.

-Co ty tu robisz zrzędo?-Odezwałam się w stronę Shina.

-Jezu ,Harmoni nie strasz-Mówi lekko pijanym głosem.

-Może zamiast siedzieć tu sam ,chodź ze mną zatańczyć?

Podał mi rękę którą od razu chwyciłam ,i zaprowadziłam Shina dumnym krokiem na środek parkietu.Zaczęliśmy tańczyć do rytmu piosenki.Shin chwycił mnie za talię, i błądził ręką po moim ciele .Nie podobało mi się o zbytnio ,jednak nie chciałam niszczyć nastroju więc mu na to pozwoliłam.Jeszcze chwila i byśmy się pocałowali jednak ktoś chwycił Shina za ramię i uderzył go w twarz.Prawię tam zemdlałam kiedy zobaczyłam Viena ,widać było ,że był wkurzony jednak ja byłam o wiele bardziej i bez zastanowienia popchnęłam go i pomogłam wstać Shinowi.

-Kurwa ,Vien co ty odpierdalasz?!-Krzykłam na cały głos ,dzięki czemu ludzie zaczęli się na nas dziwnie patrzeć.

-Jesteś ślepa czy co? Nie widziałaś ,że chciał cię pocałować?!

-No i co z tego?

-A no tak zapomniałem,jesteś zwykłą dziwką.

W tym momencie uczyłam ukłucie w sercu ,osoba która kochałam,właśnie powiedziała ,że jestem dziwką.Łzy samoistnie napłyneły mi do oczów.Miałam ochotę krzyczeć i płakać.Jednak jak ostatnia debilka tam stałam i nie wydusiłam ani jednego słowa.Vien chytrze się uśmiechnął i już miał odchodzić kiedy w końcu udało mi się wyrwac z amoku.Podeszłam do niego i z całej siły uderzyłam go w policzek.

-Nigdy więcej nie pokazuj mi się na oczy.-Powiedzialam prosto w oczy Viena

Wyszłam cała zalana łzami z klubu ,a za mną od razu wyszła Mei trzymając ledwo chodzącego Shina.








Kill me if you can/erotyk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz