Rozdział 1 (H, V)

6.7K 36 24
                                    

Przed zaczęciem czytać, chce tylko zaznaczyć, że relacja Harmoni i Viena nie bedzie taka prosta jak na pierwszy rzut oka możne się wydawać.

Być może nie dla każdego  człowieka  miłość jest najważniejsza.


Harmoni

Matko spóźnię się, zostalo mi 5 minut do przyjazdu autobusu a ja nawet nie wysuszyłam tych kudeł. Nie mogę się spóźnić pierwszego dnia, bo oni mnie zwolnią zanim powiem Dzień dobry, Boże co za wstyd.

-Dobra pierdole to suszenie włosów jakoś się wysusza po drodze-Mowie sama do siebie

Biegnąc na przystanek oczywiście weszlam w jakieś odchody od jednego skunksa, po prostu bosko ja wiedzialam , że ​​mam pecha ,ale że aż takiego? Oczywscie jak na zlosc kierowca uznal że przyjedzie 2 minuty przed czasem. Oczywscie nie zdazylam co najwyżej widzialam odjeżdżający autobus.

Zostało mi 20 minut do rozpoczęcia pracy a ja stoję jak debil na przystanku z mokrymi włosami, chlebem w ryju,Szczerze nie mam zielonego pojęcia na co czekam może na to, ze jakiś Królewicz na białym jednorożcu zjawi się i mnie uratuje z tej krytycznej sytuacji.

Parskam śmiechem na tą myśl

Niestety mój wygląd jest dość średni jak na standard Korei.
Dobra, ale użalanie się nad sobą zostawie na później, teraz trzeba wymyślić co mam zrobić w tej jakże super sytuacji.

Mam ostatnie wyjście zadzwonić do Mei (mojej przyjaciółki).

Na całe szczęście Mei odebrala po trzech sygnałach.

- Harmoni? - odzywa się po drugiej stronie Mei.

-No Mei jest ogólnie sprawą no bo wiesz yhym - mowie cichym głosem.

- Co znowu zrobiłeś nierobie? - odpowiada mi zirytowana Mei.

- Wypraszam sobie ja chociaż mam prace odróżnieniu dla ciebie. - odzywam się już odważniej.

-Dobra tam nie pierdol tylko mów o co chodzi-Odpowiada po kilku sekundach Mei.

-Właśnie prawie bym zapomniała bo sytuacja wygląda tak ,że zostalo mi 20 minut do rozpoczęcia pracy a autobus mi odjechal i przydałby się mi ,się jakimś kierowcą.-Mówię

-Zamów sobie taksówkę-odpowiada poirytowana Mei

-Mei mam 4 wony ( 0,14 zł) na koncie ...-odpowiadam podenerwowanym lekko głosem.

Słyszę w słuchawce cichy śmiech Mei

-Dobra dobra biedaku przyjadę po ciebie ,ale wyślij mi pineskę z twoją lokalizacją-Odpowiada mi dalej rozbawiony głos Mei.

po dobrych pięciu minutach Mei podjeżdża jej nowym wypasionym autem no ,może nie jest jakieś super nowe ,ale ona go bardziej lubi niż mnie mówię serio raz musiałam pożyczyć jej auto i właśnie dzień przed lało dosc mocno a musialam przez mały lasek przejeżdżać i trochę ubrudziłam jej furę , ale to moja wina ,że tam magicznie pojawily się kałuże? Co ja matka matura? Masakra później zabroniła mi się do tego auta zbliżać przez dobre 2 tygodnie .No na prawdę kto normalny myje auto codziennie ? Zastanawiam się, skąd ona bierze pieniądze skoro nie pracuje, calymi dniami imprezuje co chwile sypia z innym facetem ,oczywiście jej nie zabraniam ale ja nawet nigdy się nie całowałam a co dopiero seks ,związek?

Kiedy dojechalysmy wystrzeliłam jak z procy, przy okazji nie żegnając się z Mei. Myslalam tylko o jednym aby sie tylko nie spóźnić bo to będzie jakaś moja życiowa porażka.

O kurwa zostały mi dwie minuty szybko Harmoni-Mowie znowu sama do siebie

W biegam do kostnicy jak najszybciej by zabawić sie moim 'nowym pacjentem' ,mimo ,że pracuje tu dopiero od dziś dali mi już nową zabawkę do rozbioru ,nie no żartuje po prostu autopsje muszę przeprowadzić . Na studniach moim ulubionym przedmiotem była anatomia ,nie powiem było ciekawie ,Nie wiem może po prostu jestem dziwna ,że lubię grzebać w zimnym ciele ?Niestety ten zawód jest tylko dla osób z mocnym żołądkiem.

Wchodzę do miejsca, w którym mialo się znajdować ciało 17-latki, która popełniła samobójstwo jednak jej rodzice w to nie wierzą . Jednak kiedy wchodzę nie ma nikogo doslownie, wtedy zwracam uwagę na zegar który pokazuję kilka minut po 7 a ja przecież zaczynam pracę o 8.Błagam nie mówcie ,że mam po prostu złą ustawioną godzinę w telefonie .Boże co za tępak ze mnie .W sumie i dobrze się złożyło, porozglądam się po nowym moim miejscu pracy i ogarnę co jak przy okazji skoczę do supermarketu widzialam kiedy jechałam autem z Mei ,że jest od razu za rogiem .Przydałyby mi się jakieś przekąski.

Po około 13 minutach rozglądania się po nowym miejscu, postanowiłam w końcu wyjść do tego supermarketu .Idąc tam wyczułam rozkładające się ciało, a może po prostu mój mózg płata mi figle na pewno tu są jakieś zwłoki na pewno Harmoni puknij się tam w twoja pusta głowę.

Weszłam, wzielam przekąski i zadowolona z siebie idę do kasy.Wow na kasie niezłe ciacho jest ,ale to jest nie ważne.

Po skasowniu wszystkich produktów sprzedawca mówi:

-Wyszło 5320 won.

I wlasnie sobie w tym momencie przypomnialam ,że ja przecież mam 4 wony na koncie boże co za komprominatcja .Muszę szybko wybrnąć z tej sytuacji, w końcu wpadam na pomysł ,żeby udawać ,że ktoś do mnie dzwoni .Wyciągam telefon i udaję ,że odbieram .

-Tak słucham ,yhym tak tak ,o boże serio !? -próbuje udawać zaskoczoną i przerażającą.

-Bardzo przepraszam pana, ale właśnie sie dowiedzialam że mi psa przejechał tramwaj następnym razem to kupię.

Ha! Ja to mam mózg ,nabrał się głupi chociaż nie wyszlam na debila ,już mialam odchodzić ze sklepu ,aż nagle za sobą usłyszałem

-Przepraszam , ale wie pani ,że trzymała pani na odwrót telefon? Jak nie ma pani pieniędzy nie trzeba udawać ,że ktoś do pani dzwoni.

Zamarłam boże co mam robić? Eee dobra będę udawać ,że go nie rozumiem przecież i tak jestem Europejką.

-Sorry but I don't understand what are you talking about -odpowiadam cicho.

Nie odpowiedział.

Odłożyłam przekąski na swoje miejsce i wyszlam ze sklepu cała czerwona jak burak.

Prawda, że ​​się nie skapną?

Wyszłam myśląc ,że już nic mi nie grozi. Nagle usłyszałam za sobą głos

-Halo przepraszam -słyszę ten podniecający głos .Boże czemu ten sprzedawca za mną idzie?Pomocy?

Przyspieszam ,ale i tak słyszę co raz bliżej jego kroki.

-Haloo -niech się pani do jasnej cholery zatrzyma-Mówi podniesionym lekkim głosem.

Zatrzymałam się ,nie wiem dlaczego naprawdę.

-Proszę bardzo -Mówi oddając mi mój telefon.

-A no tak zapomniałabym dziękuję -Odpowiadam mu i odrazu się rumienię .

Z bliska wygląda jeszcze dokładniej seksownie ,wygląda na to, że jest w moim wieku .Kurwa jego mięśnie mimo ,że ma kamizelkę i tak widać to jego wyrzeźbione ciało ,boże od razu mi się zrobiło mokro tam na dole .Boże Harmoni co ty wyprawiasz weś ten telefon od niego i spierdalaj.

-Jednak pani nie jest turystką-Mówi lekko rozbawionym głosem ,puszczając przy tym mi oczko.

Japierdole co tu się dzieje?

-Słucham?

-No wtedy w sklepie zaczęła pani nawijać do mnie po Angielsku.

BOŻE ZAPOMNIAŁAM.

-Wie pan ja muszę już iść niestety mam randkę z umarlakiem.-Nie czekając na odpowiedź zaczęłam uciekać.

Kill me if you can/erotyk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz