Rozdział 20 (H, V)

444 6 0
                                    

OMGG już 20 rozdział, planowalam skończyć tą książkę na 10. Bardzo dziękuję że to czytacie. Lovki <333

Harmoni

Otworzyłam oczy, i od razu zostałam oślepiona jakimś jasnym światłem.

Gdzie ja do cholery jestem?

Lekko kołysząc się , usiadłam i rozejrzałam się dookoła. Byłam znowu w szpitalu, jednak nikogo nie widziałam . Żadnych pielęgniarek, lekarzy i... Viena.

Przesunęłam swoją pupę na brzeg łóżka, i starałam wstać. Po 3 próbie się poddałam. Moje nogi odmawiały posłuszeństwa. Czułam sie jakby zamiast nóg ktoś dał mi watę.

Kilka minut później, przyszedł lekarz.

Powiedział mi, że mój chlopak zadzwonił po 112. Podobno dostałam tak mocno czymś twardym, że zemdlałam. Szczerze? Totalnie nic z tego nie pamiętam. Oczywiście zrobili mi , USG , by upewnić się że z dziećmi wszystko w porządku.

Lekarz jeszcze chwile stał nade mną i cos zapisywał na kartce. Pewnie moje wyniki, jakie mam tętno itd. Jeszcze za nim wyszedł spytalam, się czy widział mojego chlopaka. Niestety , odpowiedź byla przecząca.

Położyłam się, i starałam zasnąć. Wtedy dostalam sms. Od razu wstalam i wzięłam telefon do ręki który był na szafce nocnej kolo łóżka. Byłam pewna, że to Vien. Jak ja się myliłam.

Shin

Harmoni? Wszystko w porządku? . Lekarz zadzwonił do mnie z informacją, że się obudziłaś. Przepraszam, że dłużej nie mogłem zostać. Jednak musiałem wracać do pracy.

Harmoni

Tak, wszystko chyba w porzadku, nie licząc okropnego bólu głowy. Nie ma sprawy rozumiem. Trzymaj się.

Sprawdziłam wiadomości. By upewnić się czy Vien, nic nie pisał. 0 wiadomości nie odczytanych i 0 nie odebranych. Co on do jasnej cholery robi? Nie zauważył że nie ma mnie w domu? Bez dłuższego namyslu wykręciłam numer mojego przyszłego męża.

Dopiero po 4 sygnale odebrał.

-Slucham - powiedział lekko pijanym głosem.

-Vien? Gdzie jesteś? Piłeś? Ile?

-Hmm? Nie, nie nie piłem, obiecuje. - Ty razem się trochę zaśmiał.

-Vien, nie wkurzaj mnie. Co się z tobą dzieje? Byleś w domu?! Zapomniałes3 zamknąć domu przez co jakiś człowiek się do nas włamał. Czy ty masz mózg , czlowieku? Hmm? A jakby mi coś poważniejszego zrobił niż zwykle uderzenie w głowę? A co jeśli naszym dzie..- w tym momencie mi przerwał.

-Harmoni o czym ty pierdolisz-Jakie włamanie, jakie uderzenie w głowę? Gdzie jesteś!

-Oho, teraz książę się zainteresował. Chlej sobie tam dalej i tak za kółko wsiąść nie możesz. Zadzwonię do Mei.

-Nie. Ja po ciebie przyjadę i to nie podlega dyskusji. - Dalej sie kłócił.

-Czy ty tępa dzido nie rozumiesz, że piłeś. Jasna cholera Vien myśl! - wydarłam sie do sluchawki i zakończyłam połączenie.

Poprosiłam pielęgniarkę, by przygotowała wypis. Przy okazji zadzwoniłam do Mei. Wszystko jej wyjaśniłam. I jako prawdziwa przyjaciółka powiedziała, że przyjedzie.

Ubrałam się, jakoś. Mimo, że mnie mdliło i czasami nie umiałam utrzymać się na nogach jakoś , doszłam do wyjścia szpitala. Lekarz protestował, nie chciał mnie wypisać. Ale jak już każdy to wie jestem uparta jak osioł.

Kill me if you can/erotyk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz