23

225 5 2
                                    

Po kilku dniach znów pojawił się w sklepie zapraszając na kolejną kawę. Miałam na nią wielką ochotę bo polubiłam go, ale czułam pewne opory ze względu na Adriana. W końcu byłam przecież jego żoną i próbowałam wykręcić się od spotkania. Robert jednak bardzo ładnie prosił i powiedziałam, że się zastanowię. Zostawił mi swoją wizytówkę prosząc o telefon jeśli się zdecyduję. Rozmyślałam cały wieczór wpatrując się w mały kartonik, na którym widniało Robert Brzozowski – adwokat i dwa numery telefonów, prywatny i z kancelarii Brzozowscy i spółka. Z rozmowy z nim wiedziałam, że razem z bratem i ojcem mają własną kancelarię i że jest wziętym adwokatem specjalizującym się wprawie rodzinnym.

Nie umiałam się zdecydować na spotkanie choć bardzo mnie do niego ciągnęło. Czułam jednak pewne wyrzuty sumienia, ale po długich rozmyślaniach doszłam do wniosku, że Adrian nie miał żadnych oporów przed wskoczeniem do łóżka innej. Dlaczego więc ja miałabym je mieć przed zwykłym koleżeńskim spotkaniem?.

Tak więc następnego dnia rano zadzwoniłam do Roberta i zgodziłam się na to spotkanie. Znów wypiliśmy kawę w tej samej kawiarni i tak samo jak poprzednio dobrze się ze sobą bawiliśmy. Robert był ucieleśnieniem wszystkich męskich cnót. Wesoły, inteligentny, szarmancki i co chwila prawił mi komplementy. Był dla mnie miłą odmianą po tym co ostatnio przeszłam przy Adrianie. Po tym spotkaniu było kolejne i kolejne. Lubiłam spędzać z nim czas. Czułam, że jestem dla niego ważna. Z nikim nie rozmawiałam o tych spotkaniach choć Pati zauważyła, że ostatnio odżyłam. Częściej się uśmiechałam, ale nie pytała co jest tego powodem. Wiedziała, że jak będę miała ochotę na zwierzenia to sama jej o wszystkim opowiem.

Poprawie dwóch miesiącach cotygodniowych spotkań z Robertem opowiedziałam mu swoją historię i przyjął ją ze spokojem. Nie oceniał ani mnie ani Adriana. Był moim przyjacielem i nie nalegał na nic więcej. Jednak wiedziałam, że to nie może tkwić w miejscu. Choć nic nie mówił wyraźnie dawał mi do zrozumienia, że widzi w swojej przyszłości miejsce dla mnie.

Pewnego popołudnia zaprosił mnie do siebie na obiad i z chęcią przyjęłam zaproszenie. Chwalił się, że całkiem dobrze sobie radzi w kuchni i chciałam to sprawdzić. Po naprawdę smacznym obiedzie musiałam przyznać mu rację. Tydzień później ja zaprosiłam go do siebie. Chciałam zrewanżować się obiadem i czułam, że pora by poznał Dianę. Nie widział jej jeszcze, a dużo mu o niej mówiłam więc też chciał ją poznać. Zaprosiłam go w piątek po pracy, ale nic wcześniej nie mówiłam w domu Dianie bo nie bardzo wiedziałam jak mam jej o nim powiedzieć. Kiedy przyszedł z butelką wina i kwiatami, przywitał się ze mną pocałunkiem w policzek i gdy podał Dianie rękę przedstawiając się zapytała mnie

-Po co ten pan tu przyszedł?

-Bo go zaprosiłam na obiad – odpowiedziałam

-Ale po co? On nie umie nic sobie ugotować?

-Umiem – odpowiedział jej z uśmiechem – Ale chcę skosztować jak gotuje twoja mama

Nic mu nie odpowiedziała tylko wzruszyła ramionami. Roberta zaprosiłam do salonu i przeszłam do kuchni, a ona za mną

-Długo ten pan tu będzie?

-Nie wiem żabko, a dlaczego pytasz?

-Bo tatuś ma do mnie wieczorem zadzwonić

-Przecież pan Robert ci w tym nie przeszkodzi

-Ale ja nie chcę, żeby tu był jak tatuś zadzwoni

-Nie wiem dlaczego. Przecież możesz z nim rozmawiać w swoim pokoju. Teraz idź umyć rączki bo zaraz będziemy jeść

-Ja nie chcę jeść z tym panem

-Dlaczego? - zapytałam trochę zdziwiona bo Diana zawsze była bardzo towarzyska

-Bo go nie lubię

-Przecież zupełnie go nie znasz więc skąd wiesz, że nie lubisz?

-Bo wiem i tyle. Jadłam obiad w szkole i już nie jestem głodna – odpowiedziała i poszła do swojego pokoju

Nie skomentowałam tego choć nie podobało mi się jej zachowanie. Robert siedząc w salonie na pewno słyszał tę rozmowę, ale też nic się nie odezwał. Zjedliśmy więc obiad sami rozmawiając wesoło, a Diana siedziała u siebie nie zaglądając do nas. Poobiedzie podałam kawę i ciasto i nadal rozmawialiśmy gdy Diana w końcu wyszła i stanęła w progu salonu. Chwilę stała nic nie mówiąc po czym gdy Robert upił łyk kawy odezwała się

-Dlaczego ten pan pije z filiżanki tatusia?

-To nie jest jego filiżanka – zdziwiłam się

-Jego – odpowiedziała pewnie – Dostałaś od tatusia na urodziny dwie filiżanki i powiedziałaś, że razem będziecie z nich pić

-Ale teraz tatusia nie ma i mogę podać kawę komu innemu

-Nie z tatusia filiżanki, nie podobało by mu się to. Powiem mu, że obcy pan pije z jego filiżanki

-Diana proszę idź do swojego pokoju – odezwałam się zdenerwowana i widziałam, że mój gość też nie poczuł się dobrze

-Bo chcesz być z tym panem sama?

-Bo jesteś niegrzeczna – byłam już naprawdę zła

-To ty jesteś niegrzeczna. Nie kochasz już tatusia, nie chcesz, żeby wrócił, ale on wróci. Wróci bo mi obiecał, a on zawsze dotrzymuje słowa. On mnie kocha nie tak jak ty. - rozpłakała się i pobiegła do siebie

-Przepraszam cię – odezwałam się do Roberta – Nie wiem co jej się stało, nigdy tak się nie zachowuje

-Nie szkodzi, nic się nie stało. To jeszcze dziecko i widać, że tęskni za tatą – odpowiedział i z uśmiechem ścisnął mi rękę – Nie przejmuj się przejdzie jej

Robert wyszedł dość wcześnie i nie miałam o to do niego pretensji. Też nie czułabym się dobrze gdyby ktoś tak się przy mnie zachował. Próbowałam potem porozmawiać z Dianą, ale ona nie miała na to ochoty. Była na mnie zła i czekała na telefon od Adriana. Dosyć często ze sobą rozmawiali, a do mnie nie dzwonił. Po rozmowie z Dianą jedynie kazał jej przekazać pozdrowienia. Wiedziałam, że on za mną nie tęskni i ma pod dostatkiem damskiego towarzystwa. Ja za nim też już nie tęskniłam Diana miała rację. Już nie chciałam, żeby wrócił. Przy Robercie byłam radosna i roześmiana, a gdy wróci znów będą kłótnie i łzy.

 Miałam nadzieję, że Diana po jakimś czasie zmieni nastawienie do Roberta i chociaż trochę go polubi, ale niestety nie stało się tak. Chociaż jeszcze raz go do nas zaprosiłam to zachowała się podobnie i on też nabrał niechęci do dalszych spotkań z nią. Widywaliśmy się więc u niego lub w kawiarni czy też chodziliśmy na spacery. 

DrańOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz