24

247 3 0
                                    

Pod koniec maja podczas pobytu u niego kiedy śmialiśmy się z żartu pochylił się nagle nade mną i pocałował. Nie odsunęłam się, wiedziałam, że w końcu do tego dojdzie i też chciałam zobaczyć czy zareaguję na niego tak jak kiedyś na Adriana, ale niestety nie. Całował dobrze, ale nie rozpalił mnie tym czułym pocałunkiem tak jak kiedyś Adrian. Nie czułam żadnego podekscytowania czy podniecenia. Po prostu zwykły pocałunek, ale nie chciałam się tym przejmować

-Aniu, zakochałem się w tobie – odezwał się przytulając mnie

-Jestem mężatką – odparłam cicho

-Wiem, ale mówiłaś, że nie układa wam się dobrze – odparł spokojnie i kiedy chwilę się nie odzywałam zapytał – Kochasz go jeszcze?

-To trudne pytanie. Kiedyś tak bardzo go kochałam, ale wiele przez niego wylałam łez

-Nie mogę ci obiecać, że przeze mnie ich nie wylejesz, ale zrobię wszystko by nie znikał uśmiech z twej twarzy. Jesteś taka piękna gdy się uśmiechasz

-Dziękuję – odpowiedziałam uśmiechając się lekko, ale nie był to zbyt szczery uśmiech

-Już pierwszego dnia gdy zobaczyłem cię w sklepie wpadłaś mi w oko

-Nie uśmiechałam się wtedy – odparłam – Raczej się krzywiłam

-Bo moja mama naprawdę potrafi być denerwująca – zaśmiał się – Ale w gruncie rzeczy to wspaniała kobieta i bardzo ją kocham. Chciałabym byś poznała moją rodzinę i byś na stałe zagościła w moim życiu

-Wiem, ale... Diana tak bardzo kocha Adriana i on ją też

-Skoro ją adoptował to zajmie się nią, a my możemy być razem

-Nie wyobrażam sobie życia bez Diany – odparłam szybko

-Nie musisz przecież się z nią rozstawać. Nie może ci zabronić spotykania się z nią

-Ale to nie to samo. Zawsze byłyśmy razem i nie mogę jej zostawić

-Nie żądam tego od ciebie. Chcę byś była szczęśliwa. Jeśli zdecydujesz się odejść od męża z Dianą postaram się ją zaakceptować i jakoś naprawić nasze relacje

Ale nie będziesz jej kochał tak jak on – dopowiedziałam sobie w myślach. Diana zawsze chciała tatusia, który będzie ją kochał i takiego znalazła w Adrianie i wiem, że nie zamieniłaby go na nikogo innego. Był dla niej najlepszym ojcem tylko mnie nie potrafił pokochać i nie wiedziałam co robić

-Nie mogę ci jeszcze teraz dać odpowiedzi

-Wiem. Rozumiem, że to dla ciebie nie jest łatwa decyzja i dam ci tyle czasu ile potrzebujesz. Nie będę cię naciskał i poczekam aż to wszystko przemyślisz. Jestem dość cierpliwy i na ciebie mogę czekać bo jesteś dla mnie wyjątkowa.

Po powrocie do domu długo nie mogłam zasnąć i wciąż rozmyślałam. Gdyby nie fakt, że Diana nie lubi Roberta nie zastanawiałabym się ani chwili. Wiedziałam, że moje stosunki z Adrianem już się nie poprawią i pogodziłam się z tym. To, że nie czułam fizycznego pociągu do Roberta też nie miało dla mnie większego znaczenia bo przecież seks to nie wszystko, można bez niego żyć. Co z tego, że Adrian potrafił dać mi rozkosz skoro nie potrafił mnie kochać. Robert mnie kochał i ja do niego też czułam coś więcej niż koleżeńską sympatię. Nie wiedziałam jak wybrnąć z tej sytuacji. Dlatego następnego dnia wybrałyśmy się z Dianą do Patrycji i kiedy Diana z Arturem bawiła się z Adasiem opowiedziałam przyjaciółce o Robercie. Zakończyłam słowami

-Poprosił mnie wczoraj bym odeszła od Adriana

-I co mu odpowiedziałaś?

-Jeszcze nic bo nie wiem co mam robić. Jest mi z nim naprawdę dobrze, przy nim czuję, że żyję. Potrafimy godzinami ze sobą rozmawiać i śmiać się. Jest taki inny od Adriana

DrańOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz