Zasnęłyśmy dopiero około piątej rano, a już o ósmej Diana obudziła nas wskakując nam do łóżka. Spędziłyśmy wspaniały poranek pełen żartów i śmiechu i przynajmniej na chwilę mogłam zapomnieć o Adrianie. Lecz zaraz po jej wyjściu znów zaczęłam o nim myśleć. Tak bardzo chciałam go znów zobaczyć i wiedziałam, że nigdy nie zapomnę tych wspaniałych dwóch tygodni. Dlatego gdy Patrycja przyszła znów do nas w niedzielę poprosiłam ją cicho w kuchni.
-Mogłabym mieć do ciebie prośbę?
-Jasne, o co chodzi?
-Zajmiesz się dzisiaj Dianą?
-No pewnie – zgodziła się – Masz jakąś pilną robotę?
-Nie – odparłam cicho – Chciałabym pójść do Adriana
-Oszalałaś! - zrobiła wielkie oczy – Po co?
-Po prostu chcę się z nim zobaczyć
-Ania, mówiłam ci, że nic z tego nie będzie
-Wiem, ale... ja tylko chcę go zobaczyć
-Po jakie licho? - złościła się
-Bo... mam ochotę na seks – odpowiedziałam cicho nie patrząc na nią bo nie tylko o to mi chodziło. Ale nie mogłam powiedzieć jej, że się w nim zakochałam, nikomu nie mogłam o tym powiedzieć
-Ty chyba zwariowałaś? - była w lekkim szoku więc udałam oburzenie
-Czy to takie dziwne, że kobieta w moim wieku ma ochotę na seks? Ty masz swojego Artura, a ja mam żyć jak zakonnica?
-Z tego co wiem to jakoś do tej pory ci to nie przeszkadzało
-Ale teraz przeszkadza.
-Zakochałaś się...
-Nie – zaprzeczyłam szybko – Chcę się tylko zabawić
-Mów co chcesz, ja tam swoje wiem – odparła zrezygnowana. Wiedziałam, że mi nie wierzy – Zrobię o co prosisz, ale wiedz, że nie pochwalam tego. Zabiorę Dianę do siebie. Lepiej, żeby nie wiedziała, że znikasz na całą noc – odparła i poszła do Diany
Powiedziała jej, że zbiera ją na długi spacer, a potem do siebie na noc. Diana była trochę zaskoczona, ale chętnie się zgodziła. Lubiła zabawy z Patrycją. Nie bardzo jednak chciała iść beze mnie, ale wytłumaczyłam jej, że źle się czuję i chcę trochę odpocząć. Głupio się czułam, bo pierwszy raz tak ją brzydko okłamałam, ale tak bardzo chciałam zobaczyć się z nim. Patrycja też dziwnie mi się przyglądała i nie chcąc stracić jej przyjaźni odezwałam się cicho gdy wychodziły
-Pati proszę nie złość się na mnie
-Nie złoszczę się – odpowiedziała – A jeśli już to nie na ciebie tylko na Adriana. - po czym pokręciła głową mówiąc – Kocham bardzo mojego brata bo to wbrew pozorom wspaniały facet, ale wkurza mnie jak diabli jego stosunek do kobiet. A ty jesteś głupia, że się na to godzisz. Dobrze wiem, że nie tylko o seks ci chodzi i żal mi cię. Nie jedną łzę przez tego drania wylejesz, zobaczysz
Gdy tylko wyszły, szybko wzięłam prysznic, przebrałam się i poszłam. Jadąc już w autobusie pomyślałam, że mogłam najpierw zadzwonić. Zapytać czy jest w domu i czy ma dla mnie czas. Mógł przecież być w pracy, albo akurat zabawiać się z inną. Ale skoro już i tak wyszłam to trudno najwyżej wrócę do domu i trochę sobie popłaczę. Kiedy weszłam już na jego osiedle zauważyłam na parkingu jego samochód więc był w domu. Pozostawało tylko pytanie czy sam? Wjeżdżając windą na piąte piętro zastanawiałam się co zrobię jak zastanę u niego inną dziewczynę. „Przyszła druga zmiana" - zażartowałam sobie i nacisnęłam dzwonek u drzwi. Dosyć długo czekałam i kiedy już chciałam odejść pewna, że nie chce by mu przeszkadzano usłyszałam szczęk zamka i w drzwiach stanął rozespany Adrian
CZYTASZ
Drań
RomancePowieść o samotnej matce, która nawiązuje znajomość z lekarzem pedriatrą swojej córki i rodzi się między nimi uczucie