18

235 4 0
                                    


W niedzielę Adrian zjawił się u nas zaraz po obiedzie by zabrać do siebie na spotkanie z rodzicami. Poprosił też byśmy później zostały u niego na noc. Mówił, że następnego dnia ma wolne i może zająć się Dianą. Nie miałam szans by odmówić bo ona gdy tylko usłyszała, że jutro może spędzić cały dzień z tatusiem wprost nie posiadała się z radości. Zabrałam więc jej piżamkę i sobie ubranie na zmianę do pracy i pojechaliśmy. Byłam zdenerwowana i Adrian widząc to powtarzał, że naprawdę nie mam powodu do obaw bo jego rodzice to wspaniali ludzie. To akurat już przecież wiedziałam, ale obawiałam się jak przyjmą tę nowinę.

Pojawili się u niego punktualnie o siedemnastej. Gdy tylko zadźwięczał dzwonek u drzwi on szybko je otworzył, a ja trzymając Dianę za rękę stanęłam obok. Najpierw przywitał się z mamą pocałunkiem w policzek, a potem uściskiem dłoni z ojcem po czy odezwał się

-Anię już znacie prawda? A to jej córeczka

Pani Zosia uśmiechnęła się do mnie, a jego ojciec marszcząc brwi zapytał

-Czy to właśnie jest twoja wybranka?

-Oczywiście – zapewnił spokojnie i jego mama przykucnęła przy Dianie i odezwała się do niej

-Dzień dobry kochanie, jak masz na imię

-Diana – wyszeptała cichutko

-Ślicznie, bardzo mi się podoba. Ja mam na imię Zosia, a ten groźny pan – powiedziała z uśmiechem spoglądając na męża – To Boguś, ale nie martw się on tylko tak groźnie wygląda

Uścisnęła Dianę po czy ucałowała mnie w policzek i przeszliśmy do pokoju. Kiedy już siedzieliśmy przy kawie pani Zosia zapytała

-Jak się poznaliście? Przez Patrycję?

-Nie – odezwał się Adrian – Ja Anię poznałem wcześniej niż Pati. Poznaliśmy się przez Dianę bo jest moją pacjentką

-Długo się już znacie? - pytała dalej

-Po raz pierwszy spotkaliśmy się w styczniu

-I od stycznia się już spotykacie? - zapytał jego ojciec podejrzliwie

-Właściwie od lutego – odezwałam się – Adrian poprosił Patrycję, żeby zabrała Dianę na ferie i wtedy zaczęliśmy się spotykać

-Dlaczego nic wcześniej o tym nie wiedzieliśmy? - pytał wciąż spoglądając ze zmarszczonymi brwiami na syna

-Jestem już dorosły i nie muszę ci się spowiadać z każdej nowo poznanej dziewczyny – odparł spokojnie

-Zastanawiam się dlaczego na weselu Patrycji pokazałeś się z Basią, a nie z Anią skoro się już znaliście

-Z Basią znałem się już dłużej, poza tym przed ślubem Pati trochę się z Anią posprzeczaliśmy i nie widywaliśmy się od prawie trzech miesięcy.

-I tak nagle jak Basia odeszła wróciłeś do Ani? - dopytywał nie spuszczając z niego czujnego wzroku.

-Wróciliśmy do siebie tuż po weselu i miałem zamiar rozstać się z Basią – odpowiedział i mnie wprost zatkało, ale nie dałam tego po sobie poznać. Ojciec Adriana też widać był zaskoczony tą odpowiedzią bo zapytał

-W co ty grasz Adrian?

-W nic nie gram – Adrian był bardzo spokojny – Chciałeś, żebym się szybko ożenił więc się żenię. Nie wiem o co ci chodzi

-Boguś daj spokój – odezwała się jego żona i zwróciła się do Diany- Chodź do mnie kochanie

Diana niepewnie najpierw spojrzała na mnie i kiedy z uśmiechem skinęłam głową podeszła do niej. Pani Zosia posadziła ją sobie na kolanach pytając z uśmiechem

DrańOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz