Dziewczyna uniosła brew i spojrzała na Bagrhę pytającym wzrokiem. Czyżby kobieta wiedziała dlaczego los zdecydował w ten sposób?
- Sama wypielęgnowałam w nim tą dumę i chęć dążenia do celu, a właściwie ty to i tak wiesz - przyznała grisza i spojrzała w swoje odbicie w wodzie jej kubka, ktory trzymała w dłoniach, gdzieś w sercu wiedziała, że to ona sama stworzyła potwora - Wiesz że popełniał błędy. A Fałda była największym.
- Ale przecież Fałda powstała z mojej winy - powiedziała cicho czarnowłosa grisza podnosząc powoli opuszczoną do tej pory głowę. - To mnie w tedy prawie zabili, ja pozwoliłam mu odczuwać żal , przez chęć zemsty po mojej śmierci stworzył fałdę.
Siedząca naprzeciw jej kobieta pokiwała głową.
- Racja. Jednak tu chodzi o coś innego. - powiedziała z lekkim, jakby ironicznym uśmiechem kobieta - Stworzenie czegoś zawsze oznacza ponoszenie za to odpowiedzialności, nieprawdaż?
Otylia wymieniła spojrzenie z Bagrhą i pokiwała jej powoli głową, ciekawiły jej słowa matki Aleksandra, a jednak jakąś mniej świadomą stroną bała się tego co za parę chwil usłyszy.
Stara grisza w tym momencie przypominała sobie jej próby odciągnięcia Aleksandra od wszystkich czynów, które popełnił, do tej pory się poddała i wierzyła, że może kiedyś sam przestanie, ale teraz dostała nadziei, że może teraz dawna miłość będzie potrafiła go uratować.
- Jeszcze zanim zginęłaś Otylia - zaczęła powoli - Aleksander zaczynał parać się czarną stroną magii griszów. Byleby móc walczyć o Twoje bezpieczeństwo, o lepsze jutro dla takich jak on, ty czy ja, uważał że w jakiś sposób da się ochronić nas wszystkich przed ludźmi.
Otylii nagle w akompaniamęcie tych słów przypomniały się pojawiające się czarne smugi na jego szyi, znamiona czarnej mocy i potęgi, dopiero teraz skojarzyła, że pojawiały się niedawno przed tym jak powstała fałda.
- Ale przecież to by nic nie dało.. - powiedziała połowicznie do siebie a połowicznie do siedzącej naprzeciw griszy
- Dobrze wiesz że on od zawsze potrafił znaleźć wyjście i możliwość dojścia do swojego celu - skomentowała a dostając w odpowiedzi ciszę podjęła inny temat - Wiesz co działo się ostatnimi czasy w fałdzie prawda?
Otylia uniosła lekko brew jednak skojarzyła sens słów starej kobiety. Jednak takich informacji miała niewiele, wiedziała jedynie jak nazywała się święta i że Falda rozbłysła dwa razy w ciągu jakiegoś czasu.
- Niewiele - mruknęła - Jednak zgaduje że nie była to ciekawa historia. Bo przybyło kolejnych Volcr.
- O tym porozmawiamy za chwilę - machnęła niecierpliwie ręką kobieta i spojrzała w błyszczące oczy dziewczyny - Aleksander nadal nie porzucił swojego celu . Niczego nie ułatwiło znalezienie Przywoływaczki Słońca. W tedy postanowił że zmanipuluje ją i rozszerzy fałdę, że ją wykorzysta. Wzmocni.
Nagle Otylii zapaliła się lampka, na świecie było wiele amplifikatorów, jednak ona pomyślała jedynie o jednym.
- Zabili Jelenia Mrozova? - zapytała, czując jak jej serce przyspiesza rytm
- Zabili - przytaknęła Bagrha - Dzięki niemu Aleksander zyskał kontrolę nad Aliną
Dziewczyna nagle spojrzała w kierunku zakurzonych półek, to była jedna z ich starych obietnic.
- Przysięgaliśmy sobie, że będziemy ich chronić - szepnęła cicho - Każdego z nich.
Nagle grisza zacisnęła swoją dłoń w pięść. Poczuła się oszukana i zdradzona, dość że ją okłamywał wcześniej, to teraz złamał obietnicę, która miała chronić niewinne istoty przed śmiercią i chciwością wszsytkich griszów.
- Wiem o tym - powiedziała kobieta i kontynuuowała swoją opowieść - Później weszli do fałdy i dziewczyna zaginęła po tym jak fałda się rozszerzyła. A teraz Aleksander znów jedzie jej szukać.
- Stąd pojawiły się nowe Volcry. - mruknęła do siebie dziewczyna,
Z całych swoich sił chciała uniknąć tematu o manipulacji Aliny, głównie dlatego, że w jakiś sposób spodziewała się tego jak ta historia się rozwinęła, a jakąś częścią serca nie chciała poznać szczegółów czegoś co chyba można było nazwać romansem. Mimo że cieszyła się że potrafił żyć bez żałoby po niej, nie mogła myśleć o jego manipulacji, a myśląc o tym blizna na jej sercu coraz wyraźniej dawała o sobie znać.
2/3
CZYTASZ
Trylogia Grisha : Mrok i Zapomnienie
Fanfiction"- Stworzyłeś coś czego nigdy nie powinieneś Aleksandrze - wyszeptała cicho i zbliżyła się zaledwie dwa kroki - Stworzyłeś coś to stało się dla mnie więzieniem na dekady... „ Dwa serca niegdyś grały w tym samym rytmie, rozumiejąc się bez użycia słó...