VII

239 15 1
                                    

Dziewczyna uniosła brew i spojrzała na Bagrhę pytającym wzrokiem. Czyżby kobieta wiedziała dlaczego los zdecydował w ten sposób?

- Sama wypielęgnowałam w nim tą dumę i chęć dążenia do celu, a właściwie ty to i tak wiesz - przyznała grisza i spojrzała w swoje odbicie w wodzie jej kubka, ktory trzymała w dłoniach, gdzieś w sercu wiedziała, że to ona sama stworzyła potwora - Wiesz że popełniał błędy. A Fałda  była największym.

- Ale przecież Fałda powstała z mojej winy - powiedziała  cicho czarnowłosa grisza podnosząc powoli opuszczoną do tej pory głowę. - To mnie w tedy prawie  zabili, ja pozwoliłam mu odczuwać żal , przez chęć zemsty po  mojej śmierci stworzył fałdę.

Siedząca naprzeciw jej kobieta  pokiwała głową.

- Racja. Jednak tu chodzi o coś innego. - powiedziała z lekkim, jakby  ironicznym uśmiechem kobieta - Stworzenie czegoś zawsze oznacza ponoszenie za to odpowiedzialności, nieprawdaż?

Otylia wymieniła spojrzenie z Bagrhą i pokiwała jej powoli głową, ciekawiły jej słowa matki Aleksandra, a jednak jakąś mniej świadomą stroną bała się tego co za parę chwil usłyszy.

Stara grisza w tym momencie przypominała sobie jej próby odciągnięcia Aleksandra od wszystkich czynów, które popełnił, do tej pory się poddała i wierzyła, że może kiedyś sam przestanie, ale teraz dostała nadziei, że może teraz dawna miłość będzie potrafiła go uratować.

- Jeszcze zanim zginęłaś Otylia - zaczęła powoli - Aleksander zaczynał  parać się czarną stroną magii griszów. Byleby móc walczyć o Twoje bezpieczeństwo, o lepsze jutro dla takich jak on, ty czy ja, uważał że w jakiś sposób da się ochronić nas wszystkich przed ludźmi.

Otylii nagle w akompaniamęcie tych słów przypomniały się pojawiające się czarne smugi na jego szyi, znamiona czarnej mocy i potęgi, dopiero teraz skojarzyła, że pojawiały się niedawno przed tym jak powstała fałda.

- Ale przecież to by nic nie dało.. - powiedziała połowicznie do siebie a połowicznie do siedzącej naprzeciw griszy

- Dobrze wiesz że on od zawsze potrafił znaleźć wyjście i możliwość dojścia do swojego celu - skomentowała a dostając w odpowiedzi ciszę podjęła inny temat - Wiesz co działo się ostatnimi czasy w fałdzie prawda?

Otylia uniosła lekko brew jednak skojarzyła sens słów starej kobiety. Jednak takich informacji miała niewiele, wiedziała jedynie jak nazywała się święta i że Falda rozbłysła dwa razy w ciągu jakiegoś czasu.

- Niewiele - mruknęła - Jednak zgaduje że nie była to ciekawa historia. Bo przybyło kolejnych Volcr.

- O tym porozmawiamy za chwilę - machnęła niecierpliwie ręką kobieta i spojrzała w błyszczące oczy dziewczyny - Aleksander nadal nie porzucił swojego celu . Niczego nie ułatwiło znalezienie Przywoływaczki Słońca. W tedy postanowił że zmanipuluje ją i rozszerzy fałdę, że ją wykorzysta. Wzmocni.

Nagle Otylii zapaliła się lampka, na świecie było wiele amplifikatorów, jednak ona pomyślała jedynie o jednym.

- Zabili Jelenia Mrozova? - zapytała, czując jak jej serce przyspiesza rytm

- Zabili - przytaknęła Bagrha - Dzięki niemu Aleksander zyskał kontrolę nad Aliną

Dziewczyna nagle spojrzała w kierunku zakurzonych półek, to była jedna z ich starych obietnic.

- Przysięgaliśmy sobie, że będziemy ich chronić - szepnęła cicho - Każdego z nich.

Nagle grisza zacisnęła swoją dłoń w pięść.  Poczuła się oszukana i zdradzona,  dość że ją okłamywał wcześniej, to teraz  złamał obietnicę, która miała chronić niewinne istoty przed śmiercią i chciwością wszsytkich griszów.

- Wiem o tym - powiedziała kobieta i kontynuuowała swoją opowieść - Później weszli do fałdy i dziewczyna zaginęła po tym jak fałda się rozszerzyła. A teraz Aleksander znów jedzie jej szukać.

- Stąd pojawiły się nowe Volcry. - mruknęła do siebie dziewczyna,

Z całych swoich sił chciała  uniknąć tematu o manipulacji Aliny, głównie dlatego, że w jakiś sposób spodziewała się tego jak ta historia się rozwinęła, a jakąś częścią serca nie chciała poznać szczegółów czegoś co chyba można było nazwać romansem. Mimo że cieszyła się że potrafił żyć bez żałoby po niej, nie mogła myśleć o jego manipulacji, a myśląc o tym blizna na jej sercu coraz wyraźniej dawała o sobie znać.

2/3

Trylogia Grisha : Mrok i ZapomnienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz