- Zanotowano wrogą armie zbliżającą się do jednej z baz TARCZY. Pan Stark prosi aby wszyscy Avengersi jak najszybciej udali się do sali konferencyjnej. - dało się usłyszeć głos FRIDEY w cały budynku. Dopiłam swoją kawę i ruszyłam do jednego z wielu pokoi.
Kiedy otworzyłam drzwi w pomieszczeniu nikogo nie było. Usiadłam na jednym z krzeseł i zaczęłam przeglądać coś na telefonie. Zastanawiałam się tylko czemu nie ma tu Tonego skoro to on nas tutaj zawołał. Nagle poczułam podmuch wiatru i zobaczyłam niebieską poświatę, a już po chwili za mną stał Pietro. Schylił się do mnie i popatrzył mi przez ramie do telefonu.
- Co robisz? - przeszedł mnie dreszcz kiedy poczułam jego ciepły oddech na swoim policzku. Starałam się ukryć rumieńce włosami mimo że jestem pewna że je wydział. Chwile później obrócił krzesło tak że teraz byłam z nim twarzą w twarz. Patrzyłam w jego piękne oczy i nie mogłam się od nich oderwać. Niestety dzieło się tak coraz częściej i skłamała bym gdybym powiedziała że nic do niego nie czuje. Traktował mnie jak przyjaciółkę, przez co moje złudne nadzieje, że odwzajemnia moje uczucia coraz bardziej malały.
Uświadomiłam sobie dopiero po chwili co robię i że mu nie odpowiedziałam.
- Przeglądam telefon. - odwróciłam wzrok, jednak nadal czułam jego spojrzenie na sobie. Chciałam wstać czując że się jeszcze bardziej rumienie ale mi na to nie pozwolił opierając się o ramiona krzesła.
- Ładnie ci w rumieńcu wiesz? - zapytał się przez co jestem pewna że wyglądałam jak burak do tego jeszcze zrobiło mi się gorąco przez to jak blisko byliśmy. Zauważyłam, że spogląda na moje usta więc ja też spojrzałam na jego. Zaczęliśmy się do siebie zbliżać kiedy do sali wparował Stark. Pietro się szybko ode mnie odsunął i usiadł na najbliższym krześle z prędkością światła, a ja wzięłam telefon i wróciłam do poprzedniej czynności.
- Przeszkodziłem w czymś? - zapytał Tony z chytrym uśmieszkiem na ustach na co my pokiwaliśmy głowami.
Poczekaliśmy jeszcze chwilkę na inny i zaczęliśmy spotkanie. Miliarder wyjaśnił nam na czym polega problem i jaki mamy plan. Niestety albo stety ta misja była przeznaczona tylko dla mnie i Pietro. Miała jechać Wanda ale Stark w ostatniej chwili zmienił zdanie. Ciekawe dlaczego?
•••
Byliśmy właśnie w Quinnjet'cie w drodze na miejsce zdarzenia. Pierwszy raz od dłuższego czasu było tak niezręcznie między nami. Zazwyczaj buzie nam się nie zamykały a teraz nikt z nas nic nie mówi. Siedziałam na fotelu kiedy Pietro do mnie podszedł i usiadł na miejscu obok mnie.
- Możemy pogadać? - zapytał trochę nieśmiało. Bardzo chciałam z nim pogadać i już zamierzałam się zgodzić kiedy pilot nas ostrzegł że lądujemy.
- Możemy pogadać jak wrócimy? - on pokiwał tylko głową i wstaliśmy po czym czekaliśmy aż właz się otworzy. Kiedy klapa opadła ja chciałam już wychodzić kiedy poczułam uścisk na ręce. Odwróciłam się do chłopaka i widziałam smutek i lekki... strach w jego oczach?
- Proszę cię, uważaj na siebie. - uśmiechnęłam się na myśl że się o mnie martwi, ale przyjaciele mają to w zwyczaju.
- Będę i ty też. - on tylko odwzajemnił uśmiech i razem wyszliśmy z przekonaniem, że wszystko się dobrze skończy. No niestety...
•••
Walczyliśmy z ludźmi Hydry od kilku godzi za każdym razem jak zabijałam jednego, pojawiał się drugi i tak bez końca. Właśnie powaliłam jednego z Hydrantów gotowa na kolejny atak który nie nastał. Może skończyły im się zapasy ludzi. Zaczęłam się oglądać za Pietro. Zobaczyłam jak unieruchamia kolejnego człowieka i spojrzał na mnie ale jego oczy wyrażały strach. Zwrócił wzrok gdzieś za mnie.
- YN UWAŻAJ!!! ZA TOBĄ!!! - zaczął do mnie biec ale nie zdążył. W krzakach schował się jeden z ostatnich złoczyńców i wystrzelił do mnie. Kula trafiła mnie w prawy bok, tuż nad biodrem. Upadłam na ziemie i zaczęłam się zwijać z bólu. Chłopak do mnie podbiegł - Nie proszę nie. Nie rób mi tego. Proszę. Błagam. - słyszałam jak płacze i jak próbuje zatamować krwotok na marne. - YN trzymaj się. Tylko nie zamykaj oczu proszę. Nie zasypiaj. - ale to było silniejsze ode mnie. Nie mogłam już dłużej wytrzymać i zamknęłam oczy, a ostatnią rzeczą jaką usłyszałam były dwa słowa. "Kocham cię".
•••
Obudziłam się z okropnym bólem głowy i brzucha gdzie zostałam postrzelona. Po tym jak przyzwyczaiłam się do światła otworzyłam oczy i zobaczyłam śpiącego Pietro ściskającego moją rękę. Wyciągnęłam dłoń z uścisku i przeczesałam jego włosy. Nagle uświadomiłam sobie co usłyszałam po tym jak zasnęłam. Czy miał to na myśli, a może to już mi się przyśniło. Chłopak po chwili zaczął się budzić. Kiedy to zrobił popatrzył się na mnie w niemałym szoku.
- Co? Nie spodziewałeś się? - zapytałam z przekąsem i po tych słowach oprzytomniał i mnie przytulił.
- Masz kategoryczny zakaz straszenia mnie tak. Rozumiesz? - zapytał i wziął moją twarz w swoje ręce. Patrzyliśmy się tak na siebie przez chwile, ale nurtowało mnie jedno pytanie które musiałam zadać.
- Pietro, co powiedziałeś po tym jak odpłynęłam? - on w lekkim szoku i przerażeniu patrzył na mnie.
- Chcesz żebym był z tobą szczery? - pokiwałam energicznie głową na co on się lekko zaśmiał - Powiedziałem że cię kocham. - a jednak mi się to nie przyśniło.
- Powiedziałeś to w przypływie emocji. - powiedziałam ze smutkiem w głosie. On tylko pokręcił głową.
- Mógł bym ci to mówić codziennie. Jesteś najwspanialszą dziewczyną jaka w życiu poznałem. Nie chce cię do niczego zmuszać, jeśli nie czujesz tego samego to po prostu to powiedz. Ale ja cię kocham. Najmocniej na świecie. - nie czekałam nawet chwili i go pocałowałam. Na początku był zszokowany ale chwile później oddał pocałunek z taką samą pasją. Wplotłam dłonie w jego włosy a on nadal trzymał swoimi moje policzki. Po kilku sekundach zaczął całować moją szyję. Odsunęliśmy się od siebie i patrzyliśmy sobie w oczy.
- Też cię kocham. Nie masz pojęcia jak bardzo. - odpowiedziałam kiedy on się do mnie przytulił. Zostaliśmy tak dopóki Bruce nie przyszedł mnie zbadać.
Pietro doszedł do wniosku, że gdyby nie Stark nic by się nie stało, więc do końca dnia Tony musiał uciekać przez Pietro.
Jakiś taki strasznie chaotyczny mi wyszedł. Mam nadzieje że się podobało. Jestem na małym wyjeździe na weekend więc postaram się jeszcze coś wrzucić <3
CZYTASZ
MARVEL || One Shoty
Teen FictionBędę pisała tutaj OneShoty z postaciami marvela. Głównie character x reader. Jeśli kogoś konkretnego lub w jakimś charaterze chcecie to piszcie. To moja pierwsza książka więc mam nadzieję, że się spodoba. :)