Loki x OC • Zadanie specjalne

430 23 3
                                    

OC i pomysł jest od @CrystalBlack194


Od małego miała ten durny dar. Nie panowała nad tym. Po co jej to. Czemu nie może być normalna? Od zawsze mogła wchodzić innym do snów. Miała 5 lat kiedy pierwszy raz to zrobiła, był to koszmar. Widziała okropne rzeczy. Przeraziła się i jednocześnie dowiedziała o drugim "darze". Duchy. Widziała duchy. To miała od urodzenia, ale myślała, że wszyscy je widzą. Opowiadała o nich rodzicom, a oni uznawali ją za wariatkę. Tej okropnej nocy dowiedziała się jednej ważnej rzeczy. Kiedy się boi, gniewa czy odczuwa inne trudne emocje, duchy mogą zrobić jej krzywdę. Po tamtej nocy leżała nieprzytomna przed dwa tygodnie. Gdyby nie jej matka pewnie by już nie żyła.

Przez kolejne lata zmagała się z podobnymi sytuacjami. Czekała całe 10 lat na to, aż ktoś jej pomoże. I się doczekała. Hela. Bogini śmierci i zniszczenia. Miała jej pomóc. Układ był prosty, Hela jej pomaga panować nad mocami i uczy ją jak je kontrolować, a ona musi wykonywać jej rozkazy. Proste? Proste. Jak na pierwszy rzut oka...

•••

- Zrozumiałaś? - nie odpowiedziała. Björk stała przez Helą w pełnym uzbrojeniu. Nadszedł czas na jej misję. Ale ta misja nie była najprostsza. Nie ze względu na nieprzygotowanie fizycznie, raczej na mentalne. - Pytam czy zrozumiałaś?! - bogini zaczęła się niecierpliwić. Björk po prostu pokiwała głową i dała się teleportować do Asgardu.

Jej zadaniem było zabicie Lokiego, który podszywał się pod Odyna. Tak naprawdę powinna zabić Odyna, ale puki Loki żyje, nie może tego zrobić. Bóg kontroluje Wrzechojca, więc trzeba się go pozbyć. Problem jest taki, że Björk nie jest pewna, czy jest w stanie. Zna Lokiego i to bardzo dobrze. Zanim trafiła do Heli, mieszkała w Asgardzie. Nikt nie wiedział o jej mocach, poza Lokim. Był jej pierwszym i jedynym przyjacielem i był też pierwszą miłością, ale nigdy nie odważyła mu się powiedzieć. W noc kiedy uciekła do Heli nic mu nie powiedziała, nawet się nie pożegnała. I teraz po kilkuset latach, wraca. Myślała, że się wyleczyła z miłości do czarnowłosego, ale teraz już nie była tego taka pewna.

Była gotowa walczyć z Heimdallem, ale jak otworzyła oczy zrozumiała, że nie znajduje się na tęczowym moście. Okazało się, że Hela teleportneła ją do lasu!! Nie dość, że musi zabić przyjaciela to jeszcze musi do niego iść dobrą dobę. Super. Usłyszała szelest na sobą, więc szybko wyciągnęła swoje miecze i odwróciła się do źródła dźwięku którym okazał się... Heimdall?

- Björk? Widziałem cię. - mężczyzna podszedł do niej i zamknął ją w niedźwiedzim uścisku. O dziwo również się do niego przytuliła. Nie zdawała sobie sprawy jak tęskniła. - Gdzieś ty się podziewała?

- Długa historia.

- Wiem po co tu jesteś. - odsunęła się od niego natychmiastowo. - Tylko nie wiem dlaczego. Nie zrobiłabyś tego z własnej woli, więc kto ci kazał?

- Tak jak mówiłam długa historia.

- On się zmienił Björk. Odkąd wyjechałaś, zmienił się. Obwiniał siebie, cały czas to robi. Coś czuje, że nie masz czasu na tą opowieść. - nie ważne jak ciekawa była, miał rację. Nie miała czasu. - Ale chyba oboje wiemy, że nie wykonasz swojego zadania.

- Przepraszam? Skąd ty to możesz wiedzieć. - odsunęła się od niego urażona, mimo że wiedziała, że miał rację.

- Bo nie zabiłaś mnie, a jestem tylko starym przyjacielem. Co dopiero Loki. - Heimdall się uśmiechnął wiedząc, że ma racje. Ta dwójka było sobie zbyt bliska i cenna, nawet po tylu latach.

- To się okażę. Musze iść jeśli chcę dotrzeć do pałacu jak najszybciej. - powiedziała szybko i zaczęła iść w odpowiednią stronę. Zdawała sobie sprawę, że Heimdall miał rację, ale musiała się sama przekonać się, na własnej skórze.

MARVEL || One ShotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz